Panowie, sory, że znowu zawracam d*pę, ale sprawa z tymi moimi nieszczęsnymi przelewami nie rozwiązała się. Gość miał dzwonić do mnie w piątek, ale do tej pory się nie odezwał, telefon wyłączony, na pocztę nie można się nagrać, bo pełna skrzynka. Nie chciałoby się komuś przeskoczyć pod jego adresik i coś pogadać z kimś kto tam mieszka? Może nadal jest za granicą, ale ktoś w domu pewnie jest, więc można by chociaż uświadomić, że jak do końca tygodnia kasy nie dostanę to idę z tym na policję i nie obchodzi mnie czy to jego wina czy banku:whistling: Jeśli ktoś może to niech napisze do mnie na PW albo nawet tutaj, jakoś się odwdzięczę