No więc ostatnio chłodniej trochę jest na dworze i z tego względu silnik jakoś dziwnie się zachowuje...
Powiedzmy, że jadę sobie 60km/h i dojeżdżam do świateł, hamuje i jak już zahamuje to obroty potrafią spaść do na pół sekundy do 600-650 rpm (tak na oko skoro normalnie 750 rpm mam co imo jest za mało )
Jak silnik się fest rozgrzeje to nie ma tego problemu, a może to problem ze skrzynią? Na jałowym tego problemu nie ma, mogę do odcięcia pokręcić i obroty łagodnie zejdą do tych 750.
Później filmik spróbuje nagrać.