Ja z reguły miałem dostęp do jakiegoś garażu ale od pół roku bida z nędzą.
Wiele rzeczy zrobię sobie sam bo raz że nie mam z tym problemów a dwa że to lubię, nawet wtedy gdy nad czymś co zawodowy mechanik zrobiłby w 20 minut ja siedzę 3 dni. Problem w tym że nie mam gdzie, zwłaszcza zimą gdzie miałbym ochotę coś podłubać przy autku a nie ma gdzie.
Owszem, zdaję sobie sprawę że czasem trzeba dać komuś zarobić bo każdy z nas chce mieć na chleb, ale gdybym znalazł w mojej okolicy takie stanowisko, nawet zwykły garaż z kanałem gdzie mógłbym komuś dać te pare PLN i móc się zrelaksować dłubiąc przy autku - już teraz bym dzwonił umówić kilka terminów I podejrzewam że nie jestem jedyny.
Jeśli zdecydujesz się na ten ruch to pamiętaj że najważniejsze aby już na samym początku, nawet na krótko przed otwarciem przeznaczyć część budżetu na reklamę i nagłośnienie całej sprawy maksymalnej liczbie osób, uświadamiając ludzi że "wynajęcie sobie warsztatu" wcale nie musi kosztować milionów.
Powoli zbliża się kolejny sezon na zmianę opon. Sam znam masę ludzi którzy mają dwa komplety kół ale na wymianę jeżdżą do warsztatu bo przecież pod blokiem nie ma gdzie ich zmienić...
Wymiana oleju (tak wiem, ryzyko zabrudzeń, ale można starać się je ograniczać na wiele sposobów), zmiana paska który piszczy (a tu albo zimno albo deszcz, i piszczy dalej ) czy nawet głupie posprzątanie sobie w aucie przy braku pogody gdy możemy np dodatkowo skorzystać z odkurzacza.
Ani nie namawiam ani nie zachęcam, ale mi osobiście ten pomysł bardzo przypadł do gustu