Gdyby linia startu była tuż za wiaduktem to byłoby jeszcze gorzej, bo przyspieszałbyś po łuku i na mega wertepach. Tak jak było to trza było hamować na tych wertepach. To, że pojechali organizatorów to moim zdaniem słusznie. Jak dla mnie to był kompletny brak profesjonalizmu, tak jakby ktoś pierwszy raz organizował zawody. Szczęście, że nie doszło do żadnej tragedii, a mogło, bo jak widziałem motory popierdzielające po wgłębionych studzienkach drogowych to mnie strach obleciał. Kasę skasować za wstęp(swoją drogą nie mało) a organizacja Ciekawe co by zrobili i jak by się tłumaczyli jakby faktycznie do tragedii doszło, kto do tego dopuścił żeby zawody były w takim miejscu..... . To taka przelana łyżeczka żalu z mojej strony.
Mirek gratki wyniku, fajnie startowałeś, jak na 4x4 przystało