No i ja w końcu dotarłem do domu. Auto pilot się coś zbuntował i musiałem se przerwę zrobić Ale jechałem spokojnie, bo licho nie śpi jak się jest wczorajszym :gwizdanie: Ja też jechałem jakąś dziwną drogą na początku aż do trasy, pierwszy raz nią wogóle jechałem. Ominąłem centrum Katowic, ale nie opłaca się chyba ta droga i tak :gwizdanie:
Wczoraj nauczyłem się też, że trza uważać na Pucka nogi :gwizdanie: Giej jeden
Ogólnie daliśmy radę wczoraj Dzięki za mega grilla
Coś czuję, że jak następny będzie na działce to będzie jeszcze większy hardcore
Bo szczerze powiedziawszy to się trochę hamowałem, z racji że byliśmy jednak u Keżora w chacie :gwizdanie: