aiwer

Dzisiaj oddałem auto na regenerację turbiny. Trochę przegoniłem auto na autostradzie i turbinka zaczęła mocno gwizdać, po zatrzymaniu auta od razu chmura spalonego oleju z wydechu. Rozebrali i od razu wyczuli luz na wirniku. Odbieram popołudniu, dam znać co i jak. Odebrałem auto, turbina zregenerowana, teraz nie kopci, nie ma słyszalnego charakterystycznego świstu. I niby wszystko OK ale jak to mechanicy wszelakiej maści, jak jedno naprawią tak drugie zepsują... Niestety nie otwiera się maska samochodu. Sprawdzałem linkę i wiedzę, że przynajmniej w kabinie jest na swoim miejsc (w tej rączce). Jak się dostać do tego? Muszę jakoś nakierować tych panów, żeby jeszcze większych szkód nie było.

Też mam głuche dźwięki ale tylko na nierównościach typu progi zwalniające (przy zjeździe z progu), kostka (tutaj to już masakra), przejazd przez tory kolejowe i podjazdy pod krawężniki na skręconych kołach (tutaj czuć to na kierownicy). Przy jeździe na równych nic nie stuka, prędkości rzędu 180k/h też ok. Byłem na trzech stacjach diagnostycznych i niby wszystko OK, ręce opadają... Ewidentnie mam gdzieś luzy, do głowy przychodzi mi amortyzator lub coś z układem kierowniczym (drążek lub luzy w maglownicy). Nawet nie wiem jak się do tego zabrać bo nie mam zamiaru wymieniać wszystkiego po kolei, to bez sensu.

Zbiorniczek od spryskiwaczy tak na prawdę składa się z dwóch (dolny i górny) połączonych ze sobą "wąskim gardłem". Najlepiej odkręć śrubki te co widzisz jak podniesiesz maskę i wyciągnij zbiorniczek (wchodzi na wcisk do dolnego). Może na łączeniu jest zapchany?

Strzelam w ciemno, że mi nie pomoże bo mam uwaloną turbinę i puszcza olej do wydechu. Na wolnych śmierdzi spalonym olejem więc regulacja raczej nic nie da. W chwili obecnej moim jedynym wyjściem jest jej wywalenie z ECU lub lutowanie rezystorów itp. rzeczy.

Tekst skopiowałem z innego forum gdzie były dwie sondy diagnostyczne ale w gruncie rzeczy chodzi o to samo. Twierdzisz, że nie działa? 400 zł na usunięcie sondy z ECU to wg mnie przesada. Chyba muszę się pogodzić z tym, że ciągle będę jeździć z palącym się "check engine".

Witam, Montowałem u siebie zarówno prosty jak i kątowy emulator sondy i żaden nie działa... już mnie szlag trafia z kontrolka "chceck engine" Znalazłem coś takiego, ktoś może próbował? Potrzebne jest: kanał lub podnośnik, lutownica, koszulki termokurczliwe, dobra taśma izolacyjna, odrobina zdolności manualnych. Potrzebne części: kondensator tantalowy 1,0 mikro Farad; 35V; 20% - 2szt rezystor węglowy 1,0 Mega Ohm; 0,25W; 5% - 2szt http://www.paladinmicro.com/pmicro.php?frm=MustangMILEliminator.htm Izolujesz, wkręcasz sondy, podłączasz i koniec tematu. Analizator spalin wykazał, że samochód przechodzi przegląd nawet bez katalizatorów. Kontrolka gaśnie, błędy nie wyskakują, sterownik "myśli" że z katalizatorami wszystko jest w porządku. Działa to w ten sposób, że zmienia się napięcie i częstotliwość na sygnale wychodzącym z sond kontrolnych i oszukuje sterownik. Sondy cały czas działają, więc nie ma problemu z tym, że sterownik zobaczy że sondy "stoją" i wyskoczy błąd. Przetestowane, 100% skuteczności.

Cały czas taki sam, może ciut twardszy. Jeśli masz bardzo twardy oznaczać to może, że masz za duże ciśnienie w układzie -> korek zbiorniczka wyrównawczego odpowiada za ciśnienie w układzie. Podmień od kogoś i sprawdź.

Normalna rzecz, poziom się podnosi bo rozgrzany płyn zwiększa swoją objętość. Jeżeli na rozgrzanym silniku otwierasz zbiorniczek to masz szczęście, że cię jeszcze nie poparzyło. Różnica ciśnień między układem a powietrzem powoduje, że płyn "wybucha". I tak, u mnie też strzela jak tak zrobię - niestety są momenty gdzie trzeba odkręcić zbiorniczek na gorącym silniku.

U mnie powodem mrugania checka, braku mocy, telepani itd była padnięta cewka także to też sprawdź przy okazji wymiany wtrysku.

A nie turbo przypadkiem? Gdyby to były uszczelniacze to by zaraz po odpaleniu kopcił. Jeśli to kopcenie jest tylko podczas postoju na wolnych obrotach i to po jakiś kilku minutach to raczej turbo puszcza olej.

U mnie było tak, do 4K obrotów na każdym biegu rozpędzał się zgodnie z oczekiwaniami ale po przekroczeniu 4K zaczynał mega szarpać ale rozpędzał się Błędy pokazywał od czujnika położenia wału, czujnika położenia wałka, błąd ze zmiennymi fazami itd. Na próbę kupiłem używany ale oryginalny czujnik położenia wału i jak ręką odjął. Tobie proponuję to samo, używany ale oryginalny, podmień i sprawdź. w 50 zł się zmieścisz, jak się potwierdzi to kupisz z ASO.

U mnie pompa padła po 50K, płyn leciał nie po oringu tylko zrobiła się nieszczelność w samej pompie na łączeniu (pompa to nie jest jeden odlew). Wymień pompę na nową.

Dodam, że w zależności jak postawisz auto Chodzi tu po pochył przód/tył, lewo/prawo) płyn może wyciec lub nie

Jeżeli jeździsz na klimie (nie ważne czy na trybie auto czy ręcznie ją ustawisz, ważne że na klimie) to chyba całkiem normalne, że jak zgasisz silnik wiatrak się zatrzymuje? Przecież nie zatrzyma się milisekundę tylko po wyjęciu kluczyka zostaje odłączone napięcie i wiatrak po prostu przestaje kręcić. Zrób próbę - przez kolejną trasę po mieście nie używaj klimy, zobaczysz, ze tego nie będzie. U mnie jest tak samo, jak bez klimy to nic nie słychać, jak z klimą to po zgaszeniu "buczy/hamuje" wiatrak od klimy.

A pewny jesteś, że leci po oringu skoro już 2 razy uszczelniałeś to silikonem?

U mnie golas bez haka za to kraj pochodzenia to Włochy - 2 wiatraki. W B5 w benzynie zawsze były 2, jeden od klimy drugi kręcił się cały czas od zapalenia auta nawet zimą.

Gdyby spalał Ci olej to dym byłby w niebieskawym odcieniu i uwierz mi, byś się po prostu dusił od smrodu. Tak pisze kolega wyżej, sprawdź płyn chłodniczy.

U mnie po zakodowaniu na zegar radiowy rozładowało akumulator przez noc. Wróciłem do opcji kwarcowej.

Hej, Mam taki dziwny przypadek z tą pompą, otóż jak odpalę auto, ruszam normalnie włącza się pompa i po kilkudziesięciu sekundach wyłącza. Jadę dalej przez kilka km i kiedy zatrzymam się choćby na chwilkę znowu włącza się ta pompa, tym razem na dosłownie kilka sekund. Nie ma znaczenia ile przejadę po pierwszym jej uruchomieniu. Czasami jest to 1 km, czasami 5km. Odnoszę wrażenie, że żyje ona własnym życiem. Coś jest nie tak? Olać sprawę? Trochę mnie to denerwuje bo do cicha ona nie jest, pewnie już kończy żywot.

U mnie też na wolnych dymi, czuć spalony olej. Jak się jedzie to nic nie kopci i oleju nie ubywa. Dolewam mało bo nie stoję w korach Turbo normalnie pompuje ale słychać jak gwiżdże zwłaszcza na zimnym jak się rozpędzam. Na razie jeżdżę, nie ma jeszcze tragedii.

AVJ, 2001, 1.8T, ośka ok 3100obr - 120km/h ok 3600obr - 140km/h ok 4000obr - 160km/h

Da się sprawdzić dwumas bez sciagania skrzyni? Problem rozwiązany. Musiałem zrobić rozrząd bo przeciekała pompa. Zostały wymienione wszystkie rolki z którymi ma styczność pasek łącznie z tą od alternatora. Ona jest na jakimś sprzęgle, spełnia jakieś tam funkcje o których już nie pamiętam... W każdym razie ta rolka ma się kręcić tylko w jedną stronę, u mnie to sprzęgło już nie działało i najwyraźniej to było przyczyną tego dziwnego dźwięku przy ruszaniu. Po wymianie jak ręką odjął, zero dziwnych zjawisk Koszt tej rolki to ok 100 zł (jakiś zamiennik).

Dokładnie o to mi chodziło. Lepiej to w słowa obrałeś. Jak pracuje na wolnych to też nic nie słychać, tylko jak mu na wolnych tak delikatnie przy gazuję, tak aby obroty weszły na powiedzmy 1200 obr. Słychać wtedy bardzo podobny dźwięk. Coś jakby luz ale nie wiadomo gdzie tego szukać.

Witam, Od początku jak mam A4, przy ruszaniu z niskich obrotów słychać rzegot, jakby był jakiś luz na wale Nie ma znaczenia czy to jest ruszanie do przodu czy do tyłu. Jazda z mała prędkością na drugi m biegu to samo. Generalnie zawsze w okolicach 1000 obr na biegu słychać taki dziwny dźwięk jakby miał się za chwile rozpaść. Pytam bo może ktoś tak miał. Błędów nie ma. Jak wymieniałem pompę SAI to zauważyłem, że poduszka silnika lub skrzyni (taka różowa przykręcona co pasa przedniego chyba) jest cała popękana i się kruszy. Obstawiam poduszki ale nie chcę od razu wymieniać czegoś co może nie mieć na to wpływu. Na postoju jak przy gazuję, to zarzuci budą na boki ale rzegotu nie słychać. Ile jest poduszek silnika, ile skrzyni, jakie koszty?

Dla testów odpiąłem przepływomierz i problem zniknął. Pytanie co przepływka ma wspólnego z czujnikiem położenie wału g28? Ktoś coś wie na ten temat? Czujnik G28 wymieniony - problem rozwiązany. Jeszcze tylko sondy i kat i przestanie w końncu świecić check.