u mnie było dokładnie tak samo jak opisujecie, myślałem, że to wina przekaźnika albo manetki (wymieniłem to i to), ale była inna przyczyna:
przy silniku od wycieraczek, przy samej przekładni jest taka płytka, na płytce jest obracający się wihajster (coś jak potencjometr), napędzane jest to plastikowym kołem przekładni, dzięki temu wycieraczki "wiedzą" w jakiej są pozycji, w moim przypadku cała ta miedziana płytka była zaśniedziała, dodatkowo urwany był jeden bolczyk napędzający ten "potencjometr". Wyczyściłem wszytko, dorobiłem bolczyk i śmiga jak ta lala Ciężko to trochę wytłumaczyć bez zdjęcia, ale mam nadzieje, że wiadomo o co chodzi.