I wcale to nie jest jakaś mega droga inwestycja. Dobry wosk to koszt rzędu ~80zł plus detailer do podkręcania właściwości i smarowanie nawet kilka razy na sezon.
Natomiast powłoka to koszt w moim przypadku ~120zł, a po pokryciu kompletu dziewiętnastek sporo zostało i można jeszcze maźnąć zaciski, końcówki wydechu itp, itd co kto tam jeszcze ma, nie mówiąc, że spokojnie wystarczy na pokrycie zimówek. Sama pielęgnacja też nie wymaga takiego nakładu pracy jak w przypadku wosku. Powłoki to przyszłość w temacie zabezpieczenia lakieru.
Wosk to już raczej dla kogoś, kto lubi odprawiać cały rytuał przy samochodzie i ma przede wszystkim na to czas co najmniej raz w miesiącu. ; )