To kwestia komfortu, a nie mody. Rozejrzę się za majtami z pieluchą, bo obcisłych getrów nie założę nigdy.
Śmieszą mnie za to rodzinki poubierane od stóp do głów w trykoty i getry najlepszych teamów rowerowych, a jeżdżący na rozklekotanych rowerach. Lepiej byłoby zadbać o stan techniczny dwóch kółek niż o mega hiper weekendowy strój do lansu nie rzadko z Lidla. Niestety zdrowy tryb życia i sport w każdej postaci zrobił się od pewnego czasu po prostu modny i ewidentnie widać nie raz nie dwa kto stawia na to pierwsze, a kto na drugie. ; )
A moja wrodzona niechęć do strojenia wzięła się z tego, iż zawsze byłem związany z tym bardziej ekstremalnym, czy grawitacyjnym odłamem kolarstwa górskiego. Specyficzna grupa ludzi i obcisłe gacie zawsze były w temacie drwin. ; ) Po kontuzji zostało mi tylko pedałowanie.