Moja historia jest dluga ale skroce ja do minimum, jakies 8 miesiecy temu wymienilem przednie amorki, zaczelo sie tepe pukanie w prawym kole na malych nierownosciach, mechanicy od razu - wahacz, zmienilem gorny, nie ustalo, pojezdzilem troche, powkurwialem sie na to i zmienilem wszystkie wahacze w prawym kole, WALI NADAL propozycje sa takie, amortyzator puka, bo mi wcisneli w warsztacie jakies "dobre" gowno, drazek kierowniczy lub mocowania amorka (jakies poduszki?). Jak sprawdzic co wali? Na szarpaku wyszlo, ze amorki sa ok, nie ma luzow i wahacze sa ok. Pomozcie bo kurwicy dostane, myslalem, ze po wymienie wahaczy ucichnie to a tu ch*