Następuje samozapłon,obrotomierz wali poza skalę więc wielkim wyczynem będzie zarzucenie jakikolwiek biegu przy 7tyś. obrotów w dieslu :gwizdanie:
Jeśli zdąży się zareagować na niewielkich obrotach,to można spróbować zdławić go wysokim biegiem innej opcji niema,bo silnik działa z wyłączonym zapłonem.Dławiąc go wysokim biegiem można niechcący wyjechać ze ścianą garażu,a czym zatkać dolot,przecież owy element może zostać wciągnięty na tłoki.
Takie rzeczy dzieją się gdy jest olej w dolocie.
Widziałem dwie takie akcje,w Daihatsu Charade ,w efekcie tłok wylazł bokiem. BMW 2.0d padła turbina koleś ją wymienił,ale nie wyczyścił IC i dolotu,na szczęście,to auto samo zgasł.
Inny koleś,mechanik ciężarówek, opowiadał mi o takiej akcji w ponad 12 litrowym DAFie wjeżdżał nim na warsztat, i gdy próbował zgasić silnik ten zaczął się wkręcać na obroty,ale on zdążył zdławić go biegiem.
Okazało się jednak,że wirnik turbiny znalazł się w wydechu gdyby potrwało to jeszcze chwilę wywalił by pewnie "kopyto"