Skocz do zawartości

Bart-S

VIP
  • Postów

    5217
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bart-S

  1. Niestety nic nowego. Pozostało czekać :/
  2. Kochani - bardzo Wam dziękuje za to, że stoicie za mną murem ale... Mimo, że cała sprawa jest dziwna, chciałbym Was prosić o zaprzestanie sugerowania, iż właściciele brali udział w całej sprawie. Od ustalenia takich rzeczy jest policja. Jestem pewny, że zostaną sprawdzeni pod tym kątem tak samo jak ja. rafalbar14 został na naszym forum uciszony jeszcze przed przyjazdem do mnie - powodem było złamanie regulaminu (zamieszczenie ogłoszenia bez wymaganej liczby postów). W związku z zaistniałą sytuacją poprosiłem Prezesa o cofnięcie uciszenia - teraz właściciele auta będą mogli zabrać głos w całej sprawie.
  3. Podejście właściciela wynika z prostej przyczyny - nie znamy się. Postawcie się w jego sytuacji - zaryzkował zostawiając auto obcemu facetowi. Ton wypowiedzi jest jaki jest -mają do niego prawo. Nie będę jednak ukrywał, że z powodu domniemań, które tam zamieszczono jest mi po prostu cholernie przykro.
  4. Dokładnie - poczuwam się do odpowiedzialności ponieważ auto było pod moją opieką. Dziękuję ponownie wszystkim za wsparcie. Dzwonicie, piszecie, radzicie i pomagacie jak tylko możecie Przed chwilą dostałem kolejne info - właściciele też próbują odzyskać auto: http://forum.gazeta.pl/forum/w,67,127466807,,Kradziez_auta_marki_audi_A4.html?v=2
  5. Wszystykie rzeczy - laptop, portfel, dokumenty (moje i Rafała), kluczyki (moje i Rafała) leżały na fotelu pasażera... Zamki to pierwsza rzecz o jaką zadbaliśmy. W portfelu były wszystkie moje dokumenty (prawko, dowód osobisty i rejestracyjny, karty bankomatowe). Pocieszające w tym wszystkim jest to - że to czytacie i wyciągacie wnioski. Równie dobrze coś takiego może przytrafić się przy chwilowym postoju na otworzenie garażu (studzenie turbo jak sami widzicie też jest bardzo popularne). Z drugiej strony nie ma też co popadać w paranoję - jednak zastanówcie się 2x zanim zostawicie auto na chodzie lub z kluczykami i dokumentami w środku. Jak widać, ta mała chwila złodziejowi wystarczy... Mnie zgubiło to, że za bardzo zaufałem okolicznościom typu "przecież to pod moim domem". Jeśli chodzi o zbiórkę pieniędzy - jesteście kochani, Gdyby ktoś od nas wpakował się w kłopoty także nie wahałbym się ani chwili. Jednak jest to dość specyficzna sprawa, nie chodzi o kilka złotych... Tym bardziej nie mam zamiaru nikogo obarczać konsekwencjami swojej lekkomyślności. Sam sobie naważyłem i sam muszę sobie z tym poradzić. Zresztą... i tak trzeba czekać na zakończenie dochodzenia (nie wiem ile to trwa - ktoś pisał o 2-óch tygodniach). [br]Dopisany: 30 Lipiec 2011, 17:50_________________________________________________Wiem, że szanse są marne ale... 2 lata temu, kolega z pracy sprowadził sobie czarnego sedana A4 B5 1.9TDI AFN (fajna wypasiona wersja ściągnięta ze Szwecji). Postawił auto przed blokiem - nie zdążył ubezpieczyć bo wrócił nim z trasy wieczorem... Rano auta już nie było. Policja odzyskała je jednak po dwóch tygodniach robiąć nalot na jakąś dziuplę pod Gnieznem. Zawsze jest jakaś nadzieja - czekamy...
  6. Właściciel nie ma innego zdjęcia auta Kolejna cecha charakterystyczna - auto nie miało zamontowanej sprężarki klimy (pasek zewnętrzny był krótszy).
  7. Dostałem zgodę - to jedyne zdjęcie jakim dysponują właściciele...
  8. Brysio - ja np. nie znam dobrze niemieckiego. Jak już wrzucasz taki materiał - dodaj jakiś opis (naprawdę z chęcią się dowiem ).
  9. Wątków o swapie CVT na manuala trochę się już nazbierało... Scalimy wszystkie w jeden temat.
  10. Pytanie nr 1 - co siadło. Podłacz się do sterownika skrzyni i zobacz co zapisało się w buforze błędów...
  11. Brysio - magiel servo nie ma żadnego filtra. To, że Ci piszczy na granicznych strefach - jest to możliwe (wtedy pompa działa pod największym obciążeniem - może to oznaczać, że powoli się kończy). Sprawdź też koło pasowe alternatora (test wirnika) - być może jest zatarte i to obciążenie powoduje, że pompa zaczyna wyć... Pytacie o auto - więcej detali (jeszcze nie pytałem Rafała czy mogę wrzucić foto...) 1.9TDI AVF, przebieg 290 000km - dość mocno wyeksploatowany. Widoczne usterki karoserii - w niektórych miejscach rdza, otarcia itd. Skrzynię udało się doprowadzić do ładu. Podwozie mocno wymęczone, ślady potu w różnych miejscach - turbo, cooler. Delikatnie rozjechany kąt wyprzedzenia zapłonu (bujało go na jałowym). Generalnie jeden z mniej zadbanych AVF jakie widziałem... Środek OK poza normą jak dla MY2003 - wytarty panel radia i klimy. Brak zasilania drzwi pasażera z przodu - magistrala CAN komfortu działała w trybie single wire. Auto bez dodatkowych wypasów. Nie wysuwam żadnych pochopnych wniosków - policja jest od zbadania całej sprawy.
  12. Słuchajcie - para która zostawiła u mnie auto, wygląda na porządnych ludzi... Nie podejrzewałbym ich. Raczej obstawiam coś lokalnego... Aktualnie zgodnie z Waszymi radami zabezpieczam się w związku z tym, że łupem złodzieja padły też moje doki i klucze. Co do okoliczności całego zajścia - auto kolegi Rafała i moje stały naprzeciwko siebie, więc ewidentnie moje nie było tego dnia celem... Zapytam właściciela czy wyraża zgodę na wrzucenie foto - podesłali mi zdjęcie czarno-białe, na którym widać niestety tylko część auta... Jeszcze raz naprawdę bardzo dziękuję za Wasze wsparcie. To prawda, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
  13. Dziękuję wszystkim za podtrzymywanie na duchu oraz za cenne wskazówki - w tej chwili biegam po całym mieście i załatwiam formalności zgodnie z tym co podpowiadacie tutaj i na wątku poznańskim... Mimo tego, że właściciel nie wierzy w moje dobre intencje (ma do tego prawo - nie znamy się) - zrobię wszystko aby odnaleźć to auto Stoi na kołkach. Kerczi - naprawdę dziękuję ale jak mogę zgodzić się na coś takiego? Łezka się w oku kręci na to jak życzliwi jesteście ale... Sam przez własną głupotę sobie nagrzebałem i sam muszę sobie z tym poradzić - nie mogę wołać od nikogo pieniędzy. To nie serwer dla A4K - nic z tego nie będziecie mieć.
  14. Dzięki wszystkim za słowa otuchy - jestem teraz jednym wielkim kłębem nerwów. Nie zmrużyłem oka, pilnowałem chaty... Teraz walczę na mieście z formalnościami - dzięki za Wasze wskazówki, na pewno się przydadzą.
  15. Dzięki za pomoc! Ja dziś nie zasnę ;(
  16. Rozmawiam z właścicielką auta ;(
  17. Piszcie gdzie tylko możecie... Szanse na znalezienie auta są nikłe ale niech to będzie też przestrogą dla innych.
  18. Dzięki za podtrzymanie na duchu chłopaki - proszę Was też abyście mieli oczy i uszy otwarte. Nie wiem w jakiej części PL pojawi się to auto ale może z Waszą pomocą uda się coś wskurać...
  19. Możesz dzwonić Bart - na pewno nie zasnę...
  20. Jest dokładnie tak jak napisał młody - nie wróciłem do chaty na kilka miniut, tylko biegłem (jednak jakieś obawy człowiek ma). Dlatego uważam, że auto było obserwowane i ktoś czekał na okazję - sam ją podłożyłem. Nie widziałem nikogo na ulicy ale możliwe, że gdzies w pobliżu ktoś siedział w aucie - na to nie zwróciłem uwagi. ...jak policzę ile razy moje auto stało otwarte pod domem... W żaden sposób się nie usprawiedliwiam ale to jednak fakt.
  21. Jeszcze raz napiszę - na siedzeniu pasażera zostawiłem klucze i do tego auta i do swojego (i taki sam komplet dokumentów - po diagnostyce chciałem od razu wjechać autami do garażu). Złodziej miał łatwy łup - ale musiał obserwować auto. Do domu wparowałem i wyparowałem na tyle szybko, że ze spaceru nikt nie miał szans tak tego załatwić. Policja powiadomiona ok 3. po dokonaniu kradzieży. Byłem też na komisariacie złożyć zeznania. Co teraz - nigdy nie byłem w takiej sytuacji więc liczę na to, że coś doradzicie. Właściciela znam od tygodnia - trafił do mnie w związku z awaria swojej skrzyni (rafalbar14, uciszony po kilku postach). Zostawił mi auto na kilka dni. Naprawiłem usterkę - powiadomiłem go dziś telefonicznie i odstawiłem auto przed chatę. Wieczorem chciałem zrobić jeszcze diagnostykę - no i stało się....
  22. Nigdy w życiu już nie zostawię żadnego auta otwartego - przecież równie dobrze mogłem wjeżdżać do garażu... Nauczka owszem - ale kurva jakim kosztem
  23. Nie ma AC - komplet gartów (doki, klucze, laptop w tym moje doki i klucze) był w aucie, na fotelu pasażera. Mój karygodny błąd... Jednak nie ma możliwości aby ktoś wychaczył to auto ze spaceru - całość trwała nie więcej niż 60 sekund, bo wiegłem do chaty... Jak wychodziłem z domu na ulicy nie było nikogo (rozejrzałem się przed sprintem do chaty). Ktoś musiał obserwować mnie i auto... Sprzed domu ku***.... nie mogę w to uwierzyć...[br]Dopisany: 29 Lipiec 2011, 01:04_________________________________________________ Auto jest z miejscowości Brzozowo koło Chełmna.[br]Dopisany: 29 Lipiec 2011, 01:05_________________________________________________Teraz wiem przez co przechodziliście Marcin - Ty i Vario... Najgorsze jest to, że to nie moje auto. Naprawdę moje bym przeżył... a tak... po prostu MASAKRA!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...