I naprawdę uważacie, że zamiana 10W40 na 5W40 w aucie, które ma przejechane 300 tys. km to dobry pomysł? Cholera, chciałbym w to wierzyć, ale pytałem już kilku zaufanych mechaniorów i każdy mi mówi, że to zły pomysł Nie zrozumcie mnie źle - nie chodzi o to, żeby udowodnić Wam, że ktoś inny ma rację (bo nie wiem, kto ma - każdy mówi coś innego) - chodzi tylko o to, aby uargumentować jedno i drugie i dobrze zdecydować, bo zbliża się termin wymiany oleju i nie wiem, co robić, a chcę wybrać jak najlepiej dla samochodu - cena nie gra roli. A jak syntentyk rozszczelni mi silnik, to ja będę się bujał z tym problemem, mechanior tylko zapyta: "A nie mówiłem?"