Zauważyłem kilka dni temu, że przy włączonym lewym kierunkowskazie dodatkowo miga prawy, ale delikatnie - tym słabszym włóknem. Z kolei jak włączam prawy kierunek, to dodatkowo miga lewy - też słabszym włóknem. Czyli ten, co powinien, miga mocno, a ten drugi miga wtedy słabo. Na logikę - to, co było ori, gdzieś musi dotykać tego przewodu, który dorobiłem ze stacyjki, nie? Wszystko dzisiaj rozłożyłem, złożyłem od nowa na nowych lutach i d*pa - nadal migają oba jednocześnie. Musiałem przeciąć kabel na początku instalacji, żeby wrócić do fabrycznych kierunków...