Koledzy, mam nietypowy (wg mnie) problem z hamulcami. Auto to A4 B5 (FWD) z silnikiem AFN. W lato wymienione wszystkie tarcze, klocki i przewody z przodu. Wczoraj podczas postoju na włączonym silniku wyczułem, że pedał hamulca jest bardziej miękki niż zwykle i udało mi się go wcisnąć do podłogi. Mimo to przejechałem jeszcze 80 km, ale hamowanie było już słabsze. Pod domem wcisnąłem pedał do oporu z dużą siłą (żeby uruchomić ABS) i wtedy wpadł już całkowicie, a przy śrubie wchodzącej w zacisk tylnego prawego koła pojawił się wyciek płynu. Okazało się, że winna była podkładka - po włożeniu nowej podkładki płynu już nie ubywa. I teraz tak - przy wyłączonym silniku pompowanie pedałem hamulca powoduje, że ten twardnieje i nie ma szans, aby wcisnąć go głębiej niż do połowy. Czyli nawet niedużą nieszczelność układu można chyba wykluczyć. Natomiast jeśli jadę dajmy na to 30 km/h i chcę wyhamować do zera, to pedał prawie dochodzi do podłogi kiedy auto się zatrzyma, ale zanim dotknie podłogi słychać i czuć stukanie (nie jest to skrobanie jak przy ABS, tylko pojedyncze stuki, około 10 w odstępach krótszych niż 1 sekunda). Spotkał się ktoś z czymś podobnym? Załączam film w którym widać i słychać o co chodzi.
IMG_0911.MOV