Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[ALL] Zamarznięty płyn do spryskiwaczy


mojeA4

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż koledzy jak napisałem w temacie zamarzł mi płyn do spryskiwaczy ;(

pewnie zostało tam jeszcze trochę letniego :wallbash:

dziś zrobiłem trasę ponad 100km dolałem odmrażacza do szyb; efektu brak, pompki nie słychać :angry:

muszę jutro coś z tym zrobić, na święta wyjeżdżam a w tygodniu nie mam czasu.

Od razu pisze nie mam możliwości wstawić auta do garażu. Może wymontować zbiornik z pompką trochę wężyków od spryskiwacza hmm...

ma ktoś jakiś pomysł?

Będę wdzięczny za pomoc :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną sytuacje, dolałem do zbiorniczka kapkę denaturatu i puściło po chwili.[br]Dopisany: 04 Grudzień 2010, 21:05_________________________________________________A co by się stało jak by tak ciepłej wody troche dolać ? pęknie zbiornik ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kolego pompki też nie było słychać jak Ci zamarzło? I czy jak już dolałeś denaturat to zaczęła pracować?

O ciepłej wodzie też słyszałem ktoś tak zrobił i zaraz jak puściło wszystko wypryskał. Wolałbym denaturatem najpierw spróbować tylko nie wiem czy pompka nie umarła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pompke było słychać brzęczała coś tam ledwo, ledwo, ale główny problem to była bryła lodu w zbiorniczku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie spróbuję denaturatem, trzeba się z tym uporać; co dzień jeżdżę samochodem i wiem jak spryskiwacz jest potrzebny tym bardziej w ostatnich dniach, zima mnie kurcze zaskoczyła żałuje, że nie pomyślałem :wallbash::confused4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko nie uzywaj spryskow bo zaraz cos sie rozleci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie spróbuję denaturatem, trzeba się z tym uporać; co dzień jeżdżę samochodem i wiem jak spryskiwacz jest potrzebny tym bardziej w ostatnich dniach, zima mnie kurcze zaskoczyła żałuje, że nie pomyślałem :wallbash::confused4:

Mówią że człowiek uczy się na błędach :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no teraz na pewno będę pamiętał, żeby zalać przed zimą dobrym płynem. A co do płynu nie lejcie koledzy tych najtańszych w firmowym zawsze taki biorę (bo mi karzą) i co ostatnio się działo w te mrozy to masakra :kox:

pióra zamarzły, lód na podszybiu, wszystko niebieskie w kolorze płynu, zaraz po psiknięciu zasychał na szybie, na piórach lód; jechałem z taką miną :shocked:

[br]Dopisany: 04 Grudzień 2010, 21:50_________________________________________________

To moze wykrecic zbiorniczek i do domu go na kaloryfer :mysli:

chyba tak jutro zrobię, wężyki też wezmę, jednak najpierw spróbuję sposobu kolegi Luka3s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbiorniczek wymontuj i na kaloryfer a co do reszty to rozgrzej porzadnie silnik a potem na galerie handlowa go na parking podziemny.. sam idz na zakupy, na obiad i do kina a temperatura niech zrobi reszte.. od jutra ma byc ocieplenie wiec na parkingu na pewno dodatnia temp bedzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem. Letni płyn miałem zalany. Po sporym mrozie, odpalam, odśnieżam, auto się rozgrzało, ruszam próbuję spryskiwać nic nie działa nie słychać pompki więc dałem jej spokój niech się rozmarźnie. Po jakiś 30 km jak już bardzo zaczęło mi brakować spryskiwacza zatrzymałem się na stacji, maska w gorę zaglądam do zbiorniczka i ładnie rozmarzł płyn a pompki dalej nie słychać. Potem zrobiłem jeszcze coś koło 100km i dalej nie działało. Możliwe że pompka padła całkiem? Może zamarzły dysze? W poliftach zawsze były grzane czy mogę mieć niegrzane dysze? Orientuje się ktoś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda ze nie masz jednak mozliwosci z garazem, bo to chyba jednak najbardziej bezpieczna metoda zeby niczego nie uszkodzic. Mi tez pozamarzaly spryski do lamp bo chyba z litr tam letniego zostal i na szczescie troche odwilz pryszla, to przepryskalem to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak myślisz kolego pompka miała szansę przeżyć? bo wcisnąłem sprysk :disgust: i teraz się zastanawiam :mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poliftach zawsze były grzane czy mogę mieć niegrzane dysze? Orientuje się ktoś?

poszukaj w kodach wyposażenia :wink4:

9T1 = podgrzewane spryskiwacze, przód

ewentualnie podnieś maskę i sprawdź czy przy spryskach są jakieś przewody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem. Letni płyn miałem zalany. Po sporym mrozie, odpalam, odśnieżam, auto się rozgrzało, ruszam próbuję spryskiwać nic nie działa nie słychać pompki więc dałem jej spokój niech się rozmarźnie. Po jakiś 30 km jak już bardzo zaczęło mi brakować spryskiwacza zatrzymałem się na stacji, maska w gorę zaglądam do zbiorniczka i ładnie rozmarzł płyn a pompki dalej nie słychać. Potem zrobiłem jeszcze coś koło 100km i dalej nie działało. Możliwe że pompka padła całkiem? Może zamarzły dysze? W poliftach zawsze były grzane czy mogę mieć niegrzane dysze? Orientuje się ktoś?

Ja miałem podobny problem, ale przyczyna okazała się banalna, chociaż nie wpadłem na to oczywiście od razu.

Otóż na masce (mam przedlifta, więc mam dysze na masce właśnie) miałem zamarznięty śnieg, który po porstu zasłaniał dyszom "wyloty".

Najpierw się wystraszyłem, jak mi wycieraczki pojechały na sucho bo szybie, a potem wysiadłem, palcem odgrzebałem lód sprzed dysz, a po kilku kilometrach, jak maska nagrzała się od silnika i lód puścił, zgarnąłem go i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio gościłem w garażu dwa auta,bo im letnia ropa zamarzła w baku.

Godzinka w ciepłym garażu i odmarznie wszystko w aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi z kolei jak kiedyś zamarzł płyn w trasie to podjechałem na myjnie automatyczną, auto się umyło płyn rozmroził i go wypsikałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak myślisz kolego pompka miała szansę przeżyć? bo wcisnąłem sprysk :disgust: i teraz się zastanawiam :mysli:

spalic, jej nie spalisz, tylko bezpiecznik pojdzie jakby co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie już bezpiecznik spaliłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak bezpiecznik to spoko :) jutro powalczę i zobaczymy co z tego wyniknie :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...