Skocz do zawartości
Zdrowych i spokojnych Świąt dla Ciebie i rodzinki 🙌🎄
IGNOROWANY

[ALL] Zimowe Poranne odpalanie TDI... jak to powinno wyglądać ?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siema,

Od dłuższego czasu obserwuje sąsiadów podczas pierwszego uruchomienia silnika TDI po nocy, i zauważyłem że są trzy tendencje....

1) kierowca trzymający autko pod chmurką odkopie swoją maszynę, wyczyści itp. następnie odpala silnik ... czeka kilkanaście sekund (w mrozy nawet ok minuty) aż tylko obroty klekota spadną do normalnych po czym odrazu rusza w drogę ale stara się nie męczyć autka powyżej 2500rpm puki silnik nie osiągnie temp roboczej.....

lub

2) właściciel klekota odkopie tylko drzwi kierowcy, po czym szybko uruchomi swoją klekoczącą maszynę a dopiero potem zabiera się za dokładne odkopanie-przygotowanie fury do jazdy... po np 5-10min od uruchomienia driver wsiada do swojej furmanki i śmiga..... (stara się też nie męczyć na wysokich rpm puki motor się nie nagrzeje.

lub wersja najciekawsza

3) delikwent trzyma swojego TDI na swojej ogrodzonej-zamkniętej posesji ale pod chmurką oczywiście... rano w piżamie na szybko wpada jak przecinak do swojej FURY uruchamia silnik i jak piorun ucieka do domu... po ok 15min wychodzi gotowy do drogi, szybko odkopie, przygotuje pojazd do drogi, wsiada do leciutko nagrzanej maszyny i rusza w drogę...po 1-2km ma już ładnie nagrzane auto i silnik (jeden nawet mi komentował że po co mu webasto skoro wystarczy autko odpalić 15-20min wcześniej i już ma odpowiednią temp do drogi)

i tu nasuwa się pytanie:

która z powyższych opcji jest najlepsza dla naszych TDI ? :mysli:

chodzi mi tylko i wyłącznie o silnik, tzn który przykład jest teoretycznie najlepszy dla trwałości silnika TDI tak aby jak najmniej go męczył i aby nam silniczek wiernie i długo służył. (załóżmy iż wszystkie silniki mają zalany dobry olej z przebiegiem np 8000km od wymiany)

Opublikowano

po odpaleniu zaraz ruszamy nie używając wysokich obrotów,ja mam taki sposób że 15 min przed odjazdem włączam farelkę w środku i mam pięknie odlodzony i nagrzany bryk :good:

Opublikowano

opcja 4

webasto 20min przed jazda , nic nie odkopujesz, aktywujesz z domu z pilota, silniczek jest juz podgrzany

Gość lightfighter87
Opublikowano

Słyszałem taki bajer od facetów którzy regenerują turbawki pod Mielcem, że w naszych kochanych TDI powinno się po odpaleniu poczekać te kilkanaście sekund, dosłownie pół minuty aby olej zaczął krążyć po wszystkich elementach. Potem już tylko w drogę, nie za dużo gazu ani nie za mało aby się ładnie rozgrzał do 90 stopni. Są przeróżne opinie na ten temat, jednak faceci którzy są fachowcami i składali nie jedną turbinę chyba nie mogą się mylić. Nie mniej jednak osobiście uważam uruchamianie auta 15-20 min przed jazdą za głupotę, gdyż wszystko w jakimś małym stopniu szybciej się zużywa. Takie moje zdanie, zobaczymy co powiedzą inni :)

Opublikowano

..... odjazdem włączam farelkę w środku i ..... :polew: :polew: :polew: :polew:

opcja 4

webasto 20min przed jazda , nic nie odkopujesz, aktywujesz z domu z pilota, silniczek jest już podgrzany

webasto ma może 1-2% użytkowników kilkuletnich TDI więc takiej opcji nie bierzemy pod uwagę :)

Opublikowano

Ja używam trzeciej wersji :decayed: minusem jej jest to że autko musi stać na zamkniętej posesji bo pod blokiem taki wyczyn skończyć się może nie miłym zdziwieniem po wyjściu za 15 min z domu :cool1:

Opublikowano

ja uzywam wersji 2

Opublikowano

a ja różnie, też niestety mam auto pod chmurką ;(

czasami opcja nr 2 a czasami wsiadam i poprostu jade delikatnie i już :decayed:

wersje 3 uwazam za głupote :thumbdown:

webasto by sie chciało mieć :kox:

Opublikowano

Wersja 2 najbardziej odpowiednia według mnie :cool1: sam tak robię, chociaż jak kupiłem TDI to na początku stosowałem 3 wersje ale nigdy po 10 minutach na dużym mrozie silnik się nie nagrzeje na postoju, przecież diesle grzeją się najlepiej podczas jazdy więc wersja 2 jak najbardziej ok :good:

Opublikowano

Wersja 2 najbardziej odpowiednia według mnie :cool1: sam tak robię, chociaż jak kupiłem TDI to na początku stosowałem 3 wersje ale nigdy po 10 minutach na dużym mrozie silnik się nie nagrzeje na postoju, przecież diesle grzeją się najlepiej podczas jazdy więc wersja 2 jak najbardziej ok :good:

moj wujas stosował wersje 3 i tak mu spalanie podskoczyło ze zrezygnował tylko on go zostawiał na 20-30minut :decayed:

Opublikowano

Słyszałem taki bajer od facetów którzy regenerują turbawki pod Mielcem, że w naszych kochanych TDI powinno się po odpaleniu poczekać te kilkanaście sekund, dosłownie pół minuty aby olej zaczął krążyć po wszystkich elementach. Potem już tylko w drogę, nie za dużo gazu ani nie za mało aby się ładnie rozgrzał do 90 stopni. Są przeróżne opinie na ten temat, jednak faceci którzy są fachowcami i składali nie jedną turbinę chyba nie mogą się mylić. Nie mniej jednak osobiście uważam uruchamianie auta 15-20 min przed jazdą za głupotę, gdyż wszystko w jakimś małym stopniu szybciej się zużywa. Takie moje zdanie, zobaczymy co powiedzą inni :)

dokladnie, podczas jazdy srednie obroty. ponizej 1500 rpm meczy sie silnik, w przedziale 1500-2000 najbardziej jest obciazona turbina.

zreszta na forum jest w niejednym watku przepis. wystarczy poszukac

Opublikowano

ja po odpaleniu odśnieżam auto (ok 4 minuty) i dopiero ruszam, nie wyobrażam sobie jazdy zaraz po uruchomieniu przy -10st

wg mnie za zimny/gęsty olej :cool1:

Opublikowano

Słyszałem taki bajer od facetów którzy regenerują turbawki pod Mielcem, że w naszych kochanych TDI powinno się po odpaleniu poczekać te kilkanaście sekund, dosłownie pół minuty aby olej zaczął krążyć po wszystkich elementach. Potem już tylko w drogę, nie za dużo gazu ani nie za mało aby się ładnie rozgrzał do 90 stopni. Są przeróżne opinie na ten temat, jednak faceci którzy są fachowcami i składali nie jedną turbinę chyba nie mogą się mylić. Nie mniej jednak osobiście uważam uruchamianie auta 15-20 min przed jazdą za głupotę, gdyż wszystko w jakimś małym stopniu szybciej się zużywa. Takie moje zdanie, zobaczymy co powiedzą inni :)

dokladnie, podczas jazdy srednie obroty. ponizej 1500 rpm meczy sie silnik, w przedziale 1500-2000 najbardziej jest obciazona turbina.

zreszta na forum jest w niejednym watku przepis. wystarczy poszukac

czyli na zimnym najlepiej jezdzic z jakimi obrotami?

Opublikowano

Opcja nr 2, silnik lekko się rozgrzeje, rozszronią się szybki i mamy porządnie odśnieżone autko. :wink4:

Opublikowano

Ja najczęściej opcja 1 - odśnieżam auto, skrobię szyby, jak skończę wchodzę, odpalam silnik, czekam niecałą minutę (odpalam radio itd) po czym ruszam z pod bloku.

Silnik kręcę między 1500 a 2000 - 2300 rpm,

Opublikowano

wsiadam,odpalam i jadę :decayed:

Opublikowano

Słyszałem taki bajer od facetów którzy regenerują turbawki pod Mielcem, że w naszych kochanych TDI powinno się po odpaleniu poczekać te kilkanaście sekund, dosłownie pół minuty aby olej zaczął krążyć po wszystkich elementach. Potem już tylko w drogę, nie za dużo gazu ani nie za mało aby się ładnie rozgrzał do 90 stopni. Są przeróżne opinie na ten temat, jednak faceci którzy są fachowcami i składali nie jedną turbinę chyba nie mogą się mylić. Nie mniej jednak osobiście uważam uruchamianie auta 15-20 min przed jazdą za głupotę, gdyż wszystko w jakimś małym stopniu szybciej się zużywa. Takie moje zdanie, zobaczymy co powiedzą inni :)

dokladnie, podczas jazdy srednie obroty. ponizej 1500 rpm meczy sie silnik, w przedziale 1500-2000 najbardziej jest obciazona turbina.

zreszta na forum jest w niejednym watku przepis. wystarczy poszukac

czyli na zimnym najlepiej jezdzic z jakimi obrotami?

poniżej 1500 RPM źle (to rozumiem) , 1500-2000 RPM tak jeżdżę do osiągnięcia 90oC i też źle ? To jak "kręcić" silnik do uzyskania temp. roboczej ?

Opublikowano

Powiem tak każdy robi tak jak mu pasuje jedni odpalają od razu inni od razu jadą nie róbmy paranoi zaraz zaczniecie pisać że trzeba wrzucić bieg i pchać go 2km bez odpalania żeby olej dobrze się rozprowadził po silniku :kox: . Jak ktoś odpala auto i idzie na kawę to jedyny minus że spalanie jest większe bo smarowanie silnika jest takie samo to nie czasy dużych fiatów że lało się olej 15w40 i było kiepskie smarowanie zaraz po rozruchu. Ale ile jest użytkowników tyle jest opini :cool1: Jak odpalam od razu i jadę nie ma dobrego smarowania, pochodzi trochę czyli też nie ma dobrego smarowania pochodzi dłużej i znowu nie ma smarowania gdyby tak było to silniki wytrzymywały by 50tys km :decayed:

Opublikowano

ponizej 1500 rpm meczy sie silnik......

nie do końca chyba tak jest... bo np Multitronic jadąc normalnie (spokojnie) po mieście trzyma poniżej 1500rpm cały czas nie ważne czy silnik ciepły czy zimny....

ogólnie słyszałem o 2 teoriach:

-jedna mówi że lepiej po uruchomieniu zimnego silnika poczekać kilka sekund i odrazu jechać, nie męczyć tylko silnika na wysokich rpm

ponoć jak jedziemy to jest większe ciśnienie oleju przez co olej lepiej wszystko smaruje itp...

-druga natomiast mówi że po uruchomieniu na zimnym należy odczekać kilka minut (w zależności od używanego oleju w silniku oraz temp zewnętrznej) aby olej złapał minimalną temperaturę przy której poprawnie smaruje elementy wewnątrz silnika i dopiero wówczas można jechać....

wiadomo że podczas jazdy olej i silnik nagrzewa się duuuużo szybciej więc ciężko wywnioskować co powinno być lepsze dla silnika.... ale wydaje mi się że coś pomiędzy obydwiema teoriami.... czyli - odpalić poczekać np 2min i jazda....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...