baraka Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Witam.W sobote przydarzyła sie nam tragedia w domu.Dziecko bawiło sie z pieskiem na polu,piesek mial 8 miesiecy.Moja siostrzenica dostala do na urodziny.Serce nam sie kraje że nie mozemy nic zrobic.Zabili nam go autem sasiedzi,celowo..gdzyz psinie wczesniej było grozone,ale nie osobiscie do mnie tylko do naszych sasiadów.Poprostu inforamowali mnie ze jeden sasiad jest "ciety " na naszego psa bo ten wchodzi mu do zagrody i bawi sie z ich kurami.To oczywiscie mlody pies i nic by tym kurom nie zrobil,,to nie lis co zabija kury,on sie chcial tylko bawic.A jednak psiaka nienawidzono odkad go mielismy.W sobote siostrzenica wybrala sie z psem na ogrod,ci zli sasiedzi ruszyli z pod swojego domu..Pies wyrwal sie sie siosrzenicy z pod opieki ,zaczal leciec za autem,a ci celowo przyspieszyli,po chcwili mała uszlyszala huk i pies w kaluzy krwi zostal na drodze a oni sobie odjechali jakby nigdy nic.Zabili psa na oczach dziecka,bo dziecko lecialo za tympsem zeby go zlapac,ale pies byl szybszy niestety.Nie raz sie zdazalo ze lecial za roznymi autami ale nigdy nic go nie zabilo.Zabili go akurat ci co mu grozili:( Policja mi powiedziala ze pies powinien byc na smyczy i latac w ogrodzeniu bo takie sa przepisy..Ale ja znalazlem inne przepisy ktore sie tycza psa,tylko policja niemoze,albo niechce tego wyegzekwowac. Pies zostal przejechany specjalnie i my to wiemy,ze szczegolnym okrucienstwem..Napewno celowo kierownica bylo odbite zeby psapod auto wciagnac..Ten czlowiek dostawal juz od paru sasiadow opieprz za szybko jazde waska kamienista droga,ktora jest w naszej wiosce,to nie jest nawet gminna droga tylko droga z naszych prywatnych ogrodo,pól.O to kilka przepisow ktore niewiem gdzie z tym isc skoro policja niemoze jechac nawet do nich i dac im nagany.PO co te przepisy skoro sa jakby martwe??poradzcie cos,gdzie z tym isc.U nas w domu kocha sie psy i niechce by smierc tego pieska poszla na marne..To jest droga blisko domow dzieci chodza a niektorzy jezdza tu jak wariaci.Policja mi kazla nagrywac to i przyjsc z tym do nich..Tylko czy to cos da.Wklejam tu przepisy o ktorych mowilem..Na kzde pytanie opdpowiem.Te przepisy nie dotycza psa na smyczy wiec ktos musi to egzekwowac..bo w tej chwili bo je sie kupic nastepnego psa.Nie mam ogrodzenia.Jest w planie w tym roku,ale mala chce nowego psa,,i niewiemy co robic i ile pozyje to psina.Jak mam powstrzymac szybko jazde na mojej wsi..?? Art. 25 ustawy o ochronie zwierząt (w skrócie: UoZ) Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3. – jest to m. in. lekarz weterynarii, myśliwy, inspektor organizacji prozwierzęcej, policjant, strażnik miejski, leśnik, strażnik łowiecki. Służby te mogą stwierdzić potrzebę uśmiercenia, można użyć broni palnej przez osobę uprawioną w celu skrócenia cierpień zwierzęcia (art. 33 ust. 4 UoZ). Jeśli zwierzę zostało celowo potrącone i zginęło: Na podstawie art. 35 UoZ w związku z art. 6 ust. 1 UoZ ma zastosowanie grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (lub dwóch, gdy miało miejsce szczególne okrucieństwo). Na podstawie art. 37 UoZ osoba naruszająca zakaz z art. 25 UoZ podlega karze aresztu lub grzywny. Sprawcy nie udzielili zadnej pomocy psu..zostawili moja siotrzenice przy martwym psie...Placząca..A policja nawet nie pojedzie do nich dac im nagany/grzywny...Co mam robic
Marek1980 Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Na Twoim miejscu nie bawił bym się z policja tylko sam przeszedł się do tego gościa... CO za skurw** w tym kraju. Współczuje, ciekawe jak to dziecko musiało się czuć. Tragedia normalnie. ;(
baraka Opublikowano 4 Maja 2011 Autor Opublikowano 4 Maja 2011 Niestety nienawidze sie z tymi ludzmi.Tak jest na wsiach niestety.Juz go paru opieprzyło to sie on na nich wydarl jeszcze bardziej.Gosc pracuje w policji lesnej,ludzie go nienawidza,,a na dodatek jest alkoholikiem,,Dziecko plakalo 3 godziny i nieodzywalo sie pare godzin do nikogo..myslelilsmy o psychiatrze nawet.Jestesmy w unii ludzie!! Co ja mam robic od czego policja.Od czego te prawa ktore zamiescilem??One nie tycza sie psa na smyczy..Bo policja mi powiedziala ze pies musibyc na smyczy,,ale czy mozna celowo rozjezdzac psa komu??tym bardziej ze pies byl pod opika 10 letniego dziecka,ten pies rzadko sam po wsi chodzil,ale tego feralnego dnia akurat zabili go ci ktorzy mu grozili.Tyle innych aut gonil i nic sie nie dzialo..Nie mam sie gdzie wygadac i niwiem co robic..Policja mi nie pomorze
Kali S4 Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Policja Ci nie pomoże dlatego że ten palant się wymiga twierdząc że pies sam mu wbiegł pod koła,niestety ale w tej sytuacji nie masz szans na jakomkolwiek interwencję z ich strony,a jeszcze moga się Ciebie czepiać że pies bez smyczy biegał. Dorwać "szmaciarza" w ciemnym zaułku i do...jebać porządnie.
soolek Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Niestety, ale pies powinien być na smyczy. Koleś pewnie będzie się tłumaczył, że próbował go ominąć, ale ... bez rzetelnego świadka nic mu pewnie nie udowodnisz, a Policja umorzy sprawę. Ale ... na podstawie przepisów, które przytoczyłeś (nie zagłębiałem się w nie), myślę że możesz złożyć doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - nie udzielenie pomocy lub nie zawiadomienie odpowiednich służb o zdarzeniu z udziałem zwierzęcia. Tutaj jakiś link, może trochę pomocny: http://forum.gazeta.pl/forum/w,94,121805543,0,potracenie_na_Rybnickiej_4_02_2011_okolo_godz_21.html Licz się też z tym, że Ty też możesz otrzymać grzywnę za nie upilnowanie psa: http://www.kroliki.net/pl/prawo/szkolenia/przykladowy-kazus---potracenie-psa-przez-samochod
rafalekx Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Dużo ma tych kur? Jeden lis załatwi sprawę? A tak poważnie współczuję
baraka Opublikowano 4 Maja 2011 Autor Opublikowano 4 Maja 2011 nawet niewiem ile tych kur.Nie chodze w tamtą strone.Niechce zaczynac czego co zwiazane z sądem bo raczej nawet ci sasiedzi ktorzy slyszeli grozby pod adresem psa nie poszli by za swiadka.Tacy sa ludzie jesli przychodzi co do czego.A mi chodzilo zeby tamci dostali jakas kare/nagane..zeby zapamietali smierc tego psa i mieli respekt jak moj nastepny pies ktorego zamierzam kupic wyrwie si za ich autem,To jest wies tu wiekszosc psow lata na wolnosci,,wiec ja tez niechcialem swojemu wolnosci bronic.Ale niewiem ile ten pies pozyje i czy kupowac go malej.A co byscie poradzili w sprawie piratow drogowych na mojej wiosce??Policja mi kazala nagrywac wariatow i przyjsc z tym do nich.Njagorsze jest ze niema asfaltu bo to nawet nie gminna droga tylko taka wewnetrzna,powstala z ludzkich pol ogrodow bo sie kazdy posunął.Jednak brak asfaltu zapewnie uniemozliwia wstawienie progow zwalniajacych
adamooo Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 pozabijać..spalić im dom..ja już bym się z nimi rozprawił..
żbik Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Zrób szczelne ogrodzenie, żeby psiak biegał tylko po Twoim podwórku i pewnie wtedy nic mu się nie stanie. Szkoda psa jak również współczuję dziecku, ale prawda jest taka że pies nie może biegać sobie wolno po całej okolicy a tym bardziej po drodze.
kalik Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Zwierzęta z gospodarstwa domowego powinny być w taki sposób zabezpieczone żeby nie wydostały się na drogę. Uciekł mi kiedyś psiak z kojca i wpadł pod nadjeżdżające auto. Zostałem ukarany mandatem karnym w wysokości 200zł, bo facet zgłosił ten fakt na policję. Moja ewidentna wina, bo kojec nie był dość zabezpieczony. Dobrze, że nikomu nic się nie stało. Jestem przeciwnikiem wałęsających się psów po drogach i nie ważne czy to wieś czy miasto i właściciele takich czworonogów powinni być srogo karani. Pisałeś, że pies wcześniej też ganiał inne auta i nic się nie stało. To nie jest dobre podejście do sprawy. Gdyby jechał dzieciak rowerem lub skuterem i ten pies wpadłby mu pod koło? 1000 razy nic się nie stało, ale ten 1001 może być dramatyczny. W Twoim przypadku bardzo współczuję, bo ktoś przejechał go celowo. Jedyny co bym zrobił gdybym znalazł sie w Twojej sytuacji to poszedł bym do człowieka i zapytał go czy sprawiło mu przyjemność zabicie tego psa, a potem czekanie i znalezienie na niego jakiegoś haka.
Krzysztof Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Zwierzęta z gospodarstwa domowego powinny być w taki sposób zabezpieczone żeby nie wydostały się na drogę. Uciekł mi kiedyś psiak z kojca i wpadł pod nadjeżdżające auto. Zostałem ukarany mandatem karnym w wysokości 200zł, bo facet zgłosił ten fakt na policję. Moja ewidentna wina, bo kojec nie był dość zabezpieczony. Dobrze, że nikomu nic się nie stało. Jestem przeciwnikiem wałęsających się psów po drogach i nie ważne czy to wieś czy miasto i właściciele takich czworonogów powinni być srogo karani. Pisałeś, że pies wcześniej też ganiał inne auta i nic się nie stało. To nie jest dobre podejście do sprawy. Gdyby jechał dzieciak rowerem lub skuterem i ten pies wpadłby mu pod koło? 1000 razy nic się nie stało, ale ten 1001 może być dramatyczny. W Twoim przypadku bardzo współczuję, bo ktoś przejechał go celowo. Jedyny co bym zrobił gdybym znalazł sie w Twojej sytuacji to poszedł bym do człowieka i zapytał go czy sprawiło mu przyjemność zabicie tego psa, a potem czekanie i znalezienie na niego jakiegoś haka. Niestety to racja.. u mnie na wiosce chłop gwałtownie uniknął przejechania psa i stracił panowanie nad furą i wpadł do przeciwległego rowu. Zwierzak cały owszem, auto do klepania. Dobrze, że sam jechał..
elkrecik Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Bardzo współczuję, ale niestety bez świadka nic nie zrobisz. Dodatkowo dostaniesz mandat za wyprowadzenie bez smyczy. Wiem, że to sk***ysyństwo , ale musisz rozprawić się z gościem osobiście.
baraka Opublikowano 4 Maja 2011 Autor Opublikowano 4 Maja 2011 No cóz inne psy zyja,innych sąsiadów a moj zakopany.Bawił sie z nimi..Pech chcial ze go niedopilnowalem tamtego dnia..Byl tylko w towarzystwie dziecka..Pies zawsze byl pilnowany ,praktycznie nidgy nie byl sam na dworze dlużej niz 15 min..Zawsze ktos z nim był.To bedzie nas bolec ze akurat ci go rozjechali ktorzy mu grozili.2 lata temu ktos tez mi sprzatnął psa.przylecial z 4 dziurami w brzuchu,ale wylipał sie,potem jednak zakazenie go zabiło po pol roku.Niektorzy mnie nie zrozumieja ale z psem naprawde mozna sie zżyc.
Skyliner89 Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Pies po jakimś czasie staję się członkiem rodziny. Ból musiał być ogromny po informacji o jego śmierci . Moja starsza siostra miała królika, który był z nimi 9 lat i zmarł. Bardzo przeżyła jego śmierć. Ja bym tej bestii nie darował, bo człowiekiem go nie można nazwać. Tak jak ktoś wcześniej wspomniał wpuścić mu lisa do ogrodu, żeby mu zjadł te kury. Tak tego nie można zostawić, policja tutaj nic nie pomoże... Niestety...
Pucek Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Co tu dużo pisać, doświadczyłem podobnego, sąsiadka sparaliżowała mojego psa, srał pod siebie bo stracił czucie w tylnej części ciała, musieliśmy go uśpić, ALE pies latał samowolne gdzie chciał, też biegał do suki tej starej jędzy która pozbawiła go życia, to nas nauczyło by mieć psa i się nim odpowiednio zajmować, mamy labradora, chodzi na spacery na smyczy, biega tylko po posesji, koniec z samowolą, a sąsiadkę odpowiednio potraktowałem Nic nie zdziałasz, Tobie też by się nie podobało gdyby cudzy pies biegał po Twojej posesji i straszył Twoje kury które nie chcą potem znosić jajek, niestety, ale taka jest prawda, zacisnąć zęby, czas leczy rany Pozdrawiam
kalik Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 W Irlandii mają ponoć takie prawo, że właściciel danej ziemi lub posesji ma prawo zastrzelić znajdującego się na niej obcego psa lub kota bez wyciągnięcia wobec niego żadnych konsekwencji.
fayera Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 Jedyne rozwiązanie to sprawiedliwość w ciemnej i wąskiej uliczce z sąsiadem. Drogą służbową nic tu nie zrobisz.Przykro ale takie są realia.Pozdrawiam.
baraka Opublikowano 4 Maja 2011 Autor Opublikowano 4 Maja 2011 to po co se te przepisy skoro policja sie tym nie zajmie..Te przepisy nie dotycza psa na smyczy Art. 25 ustawy o ochronie zwierząt (w skrócie: UoZ) Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3. – jest to m. in. lekarz weterynarii, myśliwy, inspektor organizacji prozwierzęcej, policjant, strażnik miejski, leśnik, strażnik łowiecki. Służby te mogą stwierdzić potrzebę uśmiercenia, można użyć broni palnej przez osobę uprawioną w celu skrócenia cierpień zwierzęcia (art. 33 ust. 4 UoZ). Jeśli zwierzę zostało celowo potrącone i zginęło: Na podstawie art. 35 UoZ w związku z art. 6 ust. 1 UoZ ma zastosowanie grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (lub dwóch, gdy miało miejsce szczególne okrucieństwo). Na podstawie art. 37 UoZ osoba naruszająca zakaz z art. 25 UoZ podlega karze aresztu lub grzywny. Martwe prawo czy co??Jestesmy w Unii,mam rodzine we wloszech tam kot od 8 lat przechodzi przez pasy,ludzie zatrzymuja sie na ruchliwym skrzyzowaniu i kot tyle lat zyje..A u nas nawet na wsi pies nie moze sobie polatac,przeciez mogl sie zerwac ze smyczy,a moj bez opieki w czasie jego smierci nie byl.Po co takie przpisy.
Sander Opublikowano 4 Maja 2011 Opublikowano 4 Maja 2011 W Irlandii mają ponoć takie prawo, że właściciel danej ziemi lub posesji ma prawo zastrzelić znajdującego się na niej obcego psa lub kota bez wyciągnięcia wobec niego żadnych konsekwencji. no i prawidlowo
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się