Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Strefa biegaczy, triathlon


Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem zwykły średniej klasy góral starczy, a zabawa w rowery z włókien to raczej dla fascynatów, choć jak ktoś lubi wydać więcej i nie jest to dla niego jakimś obciążeniem to czemu nie.

Co do rowerka to coś w tym jest co mówi Domjenick, rower na pewno w jakiś tam sposób pomaga, sam czasem przeskoczę z biegania na dworze na bieżnię( akurat w zimie tu biegam najczęściej), potem na cross trainera i rowerek, no i bieganie jest jakby łatwiejsze"czuję większą rześkość, może jest to wynikiem tego że angażuje inne partie mięśni, a daje odpocząć innym.

A tak na marginesie dawno mnie tu nie było,a widzę że wątek ma się dobrze, coraz więcej ludzi zaczyna biegać, to fajne dla zdrowia, jeśli ktoś biega dla siebie, że o wyczynie nie wspomnę.

Ja biegam dla przyjemności od ponad 10 lat i gdybym 4-5 razy w tygodniu nie pobiegał to chyba bym się bardziej męczył siedząc w domu :grin:, a biegam sobie po 7-8 km i mi to starcza, bo w sumie biegam głównie dla dobrej kondycji i samopoczucia.

Jeszcze wrócę do mojej dawnej konwersacji z Cocoo 24, zastanawiam się dlaczego do tego tak późno doszedłem :facepalm: i byłem głownie wierny Nike i Adidasowi ale ostatnio zakupiłem Brooksy Adrenaliny i odkrywam w nich bieganie na nowo, są o niebo wygodniejsze niż moje ostatnie Nike'i, mają świetną amortyzację.

Nie wiem może to efekt placebo, ale wydaje mi się że się w nich mniej męczę. :kox:, także nie odkryję pewno tutaj ameryki kiedy jednak przyznam że dobór należytego obuwia ma też olbrzymie znaczenie:thumbup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czy ktoś z forumowiczów przebiegł maraton? Planuję jesienią, albo na przyszły rok przygotować się do tego biegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobiłem 1 maraton w 3:49, a co do papci, mam dobre asicsy i dobre adiki, adiki sa takie sobie w porównaniu do asicsów. Następne może będa broksy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jest fajny deal w UK na Sweatshop'ie są Brooks'y Ravenna 3 za 38 funów z odbiorem w sklepie,a(ok 180 zł ,pełna rozmiarówka- wysyłkę też mają nie drogą),u nas najtaniej chyba coś koło 350-400 zł, właśnie zastanawiam się czy by ich sobie nie sprawić :facepalm:, ach ta pazerność...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jest fajny deal w UK na Sweatshop'ie są Brooks'y Ravenna 3 za 38 funów z odbiorem w sklepie,a(ok 180 zł ,pełna rozmiarówka- wysyłkę też mają nie drogą),u nas najtaniej chyba coś koło 350-400 zł, właśnie zastanawiam się czy by ich sobie nie sprawić :facepalm:, ach ta pazerność...

dzięki za info

---------- Post dopisany at 00:13 ---------- Poprzedni post napisany at 00:12 ----------

cocoo24 gratuluje! nie ciągnie cię do kolejnego biegu?

pewnie, ze ciągnie, niedługo dycha i późmaraton. Maraton w październiku, 1 na rok mi starczy. W czerwcu triathlon w sierakowie (ćwiartka iron man-a)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma za co, gdybyś był nimi zainteresowany to daj znać to Ci na priv voucher code na -20% podeślę, bo na stronie jest cena 47.50, a z kodem 38 :wink:

No i gratki za wytrwałość w maratonie, mi by się chyba nie chciało choć myślę że z biegu 20-25km spokojnie pobiegnę, a do maratonu to jednak trochę trzeba by było potrenować, no i jestem ciekaw jak moje 40-sto letnie ciało by to zniosło :facepalm: ...

pozdrawiam

S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20-25km spokojnie pobiegnę, a do maratonu to jednak trochę trzeba by było potrenować, no i jestem ciekaw jak moje 40-sto letnie ciało by to zniosło :facepalm: ...

3-mce treningu i walisz maraton w 4.30 na spokojnie-skoro twierdzisz, ze 20-25km jesteś w stanie przebiec:wink4:

---------- Post dopisany at 23:49 ---------- Poprzedni post napisany at 23:38 ----------

Witam,

Czy ktoś z forumowiczów przebiegł maraton? Planuję jesienią, albo na przyszły rok przygotować się do tego biegu.

dawaj teraz na jesień:wink4:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3-mce treningu i walisz maraton w 4.30 na spokojnie-skoro twierdzisz, ze 20-25km jesteś w stanie przebiec

Wiesz zdarza mi się "raz od święta" że pobiegnę do lasu 12-15 km i będąc szczerym nie czuję wielkiego zmęczenia, mięśnie reagują dobrze, ciało też,raczej jestem "świeży", kwestią jest oczywiście pogoda i w wypadku wyższych temperatur odwodnienie, z tym trzeba się pilnować..

Kiedyś kilka lat wstecz zdarzało mi się pobiec 20 km i nie było to problemem, ale wiem że właśnie koło 20-tki jest lekki przełom i nie można przeszarżować, szczególnie jeśli nie biega się tego dystansu na codzień :wink:.

Reasumując to myślę że ten dystans nie będzie dla mnie jakimś problemem, wiesz mięśnie i ciało już przyzwyczajone od lat do biegania, no a poza tym to zwykle przy każdym bieganiu ćwiczę sobie trochę z ciężarkami,abs-y ,szóstke itd,więc ciało przyzwyczajone do ok 2h treningu.

W lato po bieganiu i ćwiczeniu czasem na rowerek wyskoczę i robię może nie wiele,ale zawsze te ok 30km, dlatego twierdzę iż więcej mi nie potrzeba niż 7-8km 4-5 razy w tygodniu(ostatnio częściej 4-y), bo mam jeszcze dodatkowy ruch, no i czasu też nie za wiele żeby to wszystko zrobić, gdybym innych rzeczy nie robił to pewno biegał bym dłuższe dystanse.

Będąc szczerym jestem pełen podziwu dla tych co biegają maratony, bo jest to nie jako przełamywanie barier, kreowanie następnych celów,ale ja osobiście patrzę na bieganie z punktu tego co mi jest potrzebne do utrzymania kondycji...

Tak więc super jest sobie udowodnić że można więcej i szybciej, przy okazji z kimś rywalizować, jest to świetna metoda relaksu,ale ja traktuje bieganie bardziej jako tygodniową rutynę niż jako pokonywanie barier, choć nie powiem czasem zazdroszczę wam "maratonów" bo może i chciałbym ale też na chwilę obecną boję się stawić czoło takiemu dystansowi :embarrassed:.. No i z drugiej strony nigdy więcej niż 25 km nie biegałem więc nie mam pojęcia jak mój organizm by to zniósł, ale czy jest mi to tak naprawdę potrzebne to już jest inna kwestia:confused4:...

P.S

Domjenick czy to jest ten Alnwick z moim ulubionym zamkiem z Harrego, ponad Newcastle ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S

Domjenick czy to jest ten Alnwick z moim ulubionym zamkiem z Harrego, ponad Newcastle ??

dokładnie ten sam zameczek:wink4: a jeśli chodzi o zamki-to w "mojej" okolicy jest ich sporo:wink:

jest takie przełożenie na maraton-jeśli biegniesz 10km w równym tempie i jest to tempo "konwersacyjne", powiedzmy jest to 5 minut na km-to i na dystansie 42 km-będzie ono podobne-nie ma co liczyć, ze maraton pobiegniesz szybciej, kwestia jest przyzwyczajenie organizmu do ekstremalnego wysiłku, jakiemu zostanie poddany, a to trzeba "wyrobić" poprzez długie bieganie (ok. 40-50km na tydzień), przynajmniej 3-4 razy w tygodniu, z jednym długim biegiem, jeśli biegniesz 10-kę w ok.50 minut -to 42 km pobiegniesz w powiedzmy 3h 30min, zakładając, ze nic się nie wydarzy, co spowoduje, ze będziesz musiał przejść kawałek, np drobny uraz, czy nawet błahy powód, żeby się napić, czy po prostu-kryzys, który trzeba będzie pokonać chwilę później, czas jest również uzależniony od topografii terenu, jeśli są wzniosy-będą zwalniały tempo, ale pewnie też będą spadki-co pozwoli odetchnąć przez chwilkę...

ja też za bardzo nie mam czasu i dlatego biegam późnym wieczorem-ma to swoje plusy i minusy, plusem na pewno jest spokój i dobra widoczność nadjeżdżających pojazdów, czego w dzień nie mogłem doświadczyć, bo przy zakrętach-trzeba było uważać, żeby jakiś wariat za szybko w niego nie wszedł-w nocy widać światła z daleka i można w porę zareagować:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he, znam znam Alnwick chyba z 10 lat temu tam byłem ostatnio, choć moim faworytem, był zawsze Bamburg Castle(często tam wpadałem na spacerki po plaży :wink: ), kiedyś mieszkałem w Szkocji w Bordersach dlatego te tereny znam dobrze :).

Ja biegam 1km koło 4.20-40(zależnie od dnia i samopoczucia), z tego co widzę to te 12 czy 15km biegnę w tym samym tempie, na bieżni z kolei schodzę do 3.40 ale teren to inne bieganie.

W terenie zwykle trochę wzniesień mam, poza tym też latami biegałem nocami, nawet późnymi, teraz biegam albo nad ranem albo po południu, w tygodniu robię 30-40 km i to mi wystarcza, a maraton to sobie chyba odpuszczę, za "stary" już na to jestem:evil2:...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he, znam znam Alnwick chyba z 10 lat temu tam byłem ostatnio, choć moim faworytem, był zawsze Bamburg Castle(często tam wpadałem na spacerki po plaży :wink: ), kiedyś mieszkałem w Szkocji w Bordersach dlatego te tereny znam dobrze :).

ja pracuję w Seahouses, Bamburg, Beadnell:wink4:

dawaj zrobimy Maraton jakiś-nie daj sobie wmówić, że jesteś za stary:grin: ja teraz będę biegł 28 kwietnia w Sunderland'zie, a we wrześniu planuje Great North Run w Newcastle-półmaraton:wink:

---------- Post dopisany at 11:36 ---------- Poprzedni post napisany at 11:33 ----------

zarejestruj się na Endomondo http://www.endomondo.com/home#_=_

i biegaj z nami:wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się do jesień zrobić formę. Na siłowni zaczynam trenować nogi (powrót tego treningu po latach). Strasznie nie lubię tego bólu sztangi na moim kregu szyjnym (strasznie się wbija).

Ile minut dziennie trzeba biegac i ile km, aby pokonac maraton - tak mniej więcej. Pytam tych co pokonali ten dystans. Iron man to dl amnie mistrzostwo świata!!! Gratuluje tym co to przezyli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja na razie mam kilka biegów na dystansie półmaratonu i jestem w trakcie przygotowań do maratonu, więc mogę tylko powiedzieć, jaki system treningowy mam ja i taki przynosi efekt w postaci drobnych postępów:wink4:

cykl obejmuje 4 m-ce, przez pierwszy m-ąc- to budowanie siły, czyli podbiegi, tempówki, rower, basen i biegi na dystansie 5-8 km, trzy razy w tygodniu, kładąc nacisk na przebiegnięcie dystansu, a nie na czas

drugi miesiąc, to także siła, ale dystanse się wydłużają do 8-10km i jeden długi bieg 10-15km w sobotę, lub niedzielę, z każdym tygodniem wydłużam długi bieg o 2-3 km

trzeci miesiąc jest teraz i nacisk kładę na długie biegi 4 razy w tygodniu, z uwagi, ze mieszkam w takim miejscu, ze gdzie nie pobiegnę-to górki i pagórki, więc podbiegi mam na każdym treningu, odległość ok 10-12km i jeden "luźny" tak koło 6km w środku tygodnia-długi bieg-akurat dzisiaj wypada 24km, ale jeśli zrobię 23, czy 25-to też się nic nie stanie, bo chodzi o to, żeby przyzwyczaić organizm do korzystania z tłuszczów, na długim dystansie, ten miesiąc jest najważniejszy, bo postawiłem na długie biegi i koncentrowaniu się na technice biegu, wykorzystywanie terenu do odpoczynku w biegu, kiedy to będzie potrzebne, np żeby się napić, et cetera...

ostatni miesiąc, to będzie to samo, tyle, ze nacisk na długie biegi i unikanie kontuzji, żeby cała praca nie poszła na marne-ostatni miesiąc, to będzie na utrzymanie formy, bo 2-3 tygodnie przed startem-już nic się nie poprawi, a nakładając więcej, niż zaplanowane-można wszystko spieprzyć...

zaczynałem cykl po ponad miesięcznej przerwie , spowodowanej kontuzja nogi, czy da to efekt? zobaczymy 28 kwietnia...celem jest przebiegnięcie maratonu, a nie jego wygranie, więc jeśli to będzie 4h 30 minut-nic się nie stanie, a jak będzie szybciej-to tylko pozostanie satysfakcja z dobrze wykonanego zadania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[/color]

cocoo24 gratuluje! nie ciągnie cię do kolejnego biegu?

pewnie, ze ciągnie, niedługo dycha i późmaraton. Maraton w październiku, 1 na rok mi starczy. W czerwcu triathlon w sierakowie (ćwiartka iron man-a)

to się zobaczymy :) ja też z bratem siekam ten dystans jako przetarcie..ale muszę zacząć trenować..teraz nie mam za bardzo czasu bo 2 dni pracuje a 2 dni siedzę z dzieckiem ale jak znajdę nianie to zaczynam treningi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś gąbki nawet, ale to się nie sprawdza. Trochę dziwnie mi się trenuję, gdyż mam siłownie u mnie w domu i sam trenuję bez żadnej asekuracji, aby zarzucić coś na plecy to muszę mieć moc, aby to zarzucić za siebie czyli lekko nie jest, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[/color]
cocoo24 gratuluje! nie ciągnie cię do kolejnego biegu?

pewnie, ze ciągnie, niedługo dycha i późmaraton. Maraton w październiku, 1 na rok mi starczy. W czerwcu triathlon w sierakowie (ćwiartka iron man-a)

to się zobaczymy :) ja też z bratem siekam ten dystans jako przetarcie..ale muszę zacząć trenować..teraz nie mam za bardzo czasu bo 2 dni pracuje a 2 dni siedzę z dzieckiem ale jak znajdę nianie to zaczynam treningi..

ja teraz dopiero zaczynam rower i pływanie, 1 traithlon (ćwiartka)

ide sobie własnie pobiegać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś gąbki nawet, ale to się nie sprawdza. Trochę dziwnie mi się trenuję, gdyż mam siłownie u mnie w domu i sam trenuję bez żadnej asekuracji, aby zarzucić coś na plecy to muszę mieć moc, aby to zarzucić za siebie czyli lekko nie jest, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

może zmniejsz ciężar, a dołóż powtórzeń...:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku trzeba robić masę mięśniową, a później ją rzeźbić więc na początku odpada.

Rower, pływanie i bieganie - piękne połączenie, ale kiedy na to wszystko czas? Ja na base mam 25km :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...