GILI Opublikowano 30 Czerwca 2012 Opublikowano 30 Czerwca 2012 Przedstawiacie, Ukrainę jako trzeci świat,ale pewnie nikt tam nie był tylko googluje jakieś bzdury.Wsiadaj w auto i jedź. nikt cię nie okradnie,ani nie zabije. W zachodniej części wszędzie dogadasz się po Polsku. Jeśli będziesz chciał zostać gdzieś na noc,to szukaj dużych parkingów,co prawda szutrowych,ale oświetlonych i strzeżonych. Ukraińcy to mili ludzie,a jeszcze bardziej gdy masz kasę i nie jesteś przesadne chciwy. Nie dziw się,też,że zawody gdzie indziej uważane za męskie wykonują kobiety,a to tyko z powodu,że większość męskiej populacji UK,to alkoholicy.
julo23 Opublikowano 30 Czerwca 2012 Opublikowano 30 Czerwca 2012 Najlepiej nie wypowiadać się póki się nie wklei stempla z paszportu.
banan1993 Opublikowano 1 Lipca 2012 Opublikowano 1 Lipca 2012 Dokładnie. Wiele ludzi pied.... tylko z opisów a naprawde tam nie był. Prawdą jest to że czasem są tam niezłe akcje i trzeba byc ogólnie potulnym ale bez przesady ... Moim zdaniem jest to samo co zachodnie państwa mówią o Polsce, a sami wiemy jak jest
Lukasz_mk2 Opublikowano 2 Lipca 2012 Opublikowano 2 Lipca 2012 i jak tam wycieczka się udała??? kolega już wrócił??
audiKSP Opublikowano 3 Lipca 2012 Autor Opublikowano 3 Lipca 2012 Witam. Wróciłem wczoraj ok 18. Tak jak mówiłem napiszę kilka moich spostrzeżeń. Do Kijowa jechaliśmy z Dorohuska tzn. starą trasą warszawską (trasą północną). Jakoś tej drogi mile mnie rozczarowała. Oceniłbym ją na 4+. O jej jakości niech świadczy fakt że praktycznie cały czas od granicy jechałem na tempomacie z V=140-150km/h. Nie przeszkadzało nam nawet to że jest tylko po jednym pasie w każdą stronę. Ta droga była po prostu PUSTA. Średnio spotykaliśmy jakiś samochód chyba raz na 5minut. Nie ma tam żadnych dziur więc zawieszenia nie muszę wymieniać jak to niektórzy sugerowali. Inną sprawą jest to że jak zjechaliśmy z niej do jakiegoś małego miasteczka żeby coś zjeść to... zaczął się koszmar. Inny świat. Zaczynając na drogach (które są fatalne i tam faktycznie można stracić zawiechę) a kończąc na wszystkim co było dookoła. Dlaczego zjechaliśmy z głównej drogi żeby coś zjeść? Ano dlatego że praktycznie od granicy do Kijowa (500km) nie ma ani jednego zajazdu żeby zjeść cokolwiek. Są tylko stacje benzynowe (w strefie przygranicznej jest ich pełno) a na trasie średnio co 30-40km. Kijów jest bardzo fajny. Drogi niestety ma duużo gorsze niż Warszawa ale nie można narzekać. Podobało mi się że jest tam dużo przestrzeni, ulice są szerokie a samochodów mało. Nie spotkałem ani jednego najmniejszego korka. Na początku chcieliśmy znaleźć jakiś strzeżony parking jednak szybko zrezygnowaliśmy z tego pomysłu i ustawiliśmy samochód na chodniku w pobliżu stadionu. Atmosfera tego miasta jak i może samego euro sprawiła że ani przez moment się o niego nie bałem. Atmosfera w Kijowie świetna. Dużo Hiszpanów, jakby troszkę mniej Włochów no i pełno Polaków. Strefa kibica fajna ale bez porównania z warszawską. Sam stadion robił wrażenie no a mecz i wszystko co z nim związane to KOSMOS. Naprawdę niesamowite przeżycie. Po meczu impreza do białego rana (niestety jako że byłem kierowcą to mnie ominęła bo poszedłem spać do auta). Dwa bilety które miał mój kolega udało nam się sprzedać po 180euro (cena nominalna 50e). Liczyliśmy na trochę więcej ale i tak nie jest źle. Na całej operacji był i tak do przodu. Przed samym meczem pod stadionem było pełno "koników" z biletami. O 6 rano wyruszyliśmy z powrotem. Aha, napiszę jeszcze o cenach które były... wysokie. Ogólnie Kijów na tle całej Ukrainy jest bardzo drogi a do tego podczas Euro wszystkie ceny podobno poszły up o 50%. Jeśli chodzi o Milicję to do Kijowa naliczyłem 6 patroli. Jeden nas zatrzymał i ku naszemu zaskoczeniu... wręczył nam tylko ulotkę informacyjną o euro 2012 Z powrotem już tak różowo nie było. Naliczyłem 8-9 patroli z czego jeden przyciął mnie jak przejechałem linię ciągłą wyjeżdżając ze stacji. Stali na poboczu kilkaset metrów dalej z lornetką i ewidentnie czekali na takie wykroczenie. Stacja była tak ulokowana że aż prosiło się przeciąć tą ciągłą i jechać dalej w swoją stronę. Milicjant najpierw zapytał czy jesteśmy wyspani. Potem czy coś piłem. Jak odpowiedziałem że nic to sprawdził mnie ichnim alkomatem tzn. na bezczela wsadził mi głowę przez szybę i poniuchał. Uznał że mam 0,00 Następnie poinformował mnie o wykroczeniu i że musi napisać "protokół". Wyjęliśmy z kieszeni resztkę hrywien (równowartość 2,5e) i spytaliśmy czy możemy jechać dalej. On tylko pokręcił głową i powiedział że jednak napisze ten "protokół" czyli mandat. Następnie zwrócił uwagę na telefon mojego kumpla (ma Galaxy S III) i powiedział że to haroszyj teliefon i że bardzo mu się podoba. Zdębieliśmy na moment. Żeby nie przedłużać wyjąłem 10e i zapytałem czy wystarczy. Pożegnał nas tylko uśmiechem i życzył bezpiecznej drogi. Ogólnie wyjazd świetny. Bilety za free, paliwo też za free bo mieliśmy dwóch gości znalezionych przez internet którzy się z nami zabrali. Następne mistrzostwa we Francji...
Kowi87 Opublikowano 3 Lipca 2012 Opublikowano 3 Lipca 2012 czyli wczesniejsze mity obalone:decayed: zazdroszcze takiej wycieczki na finał
PABLO Opublikowano 3 Lipca 2012 Opublikowano 3 Lipca 2012 A mówiłem że dobrze że nie pojechałem bo wrocilbym bez mojego SGS 3 Fajnie że wypaliła impreza a przedewszystkim podróż Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2
banan1993 Opublikowano 3 Lipca 2012 Opublikowano 3 Lipca 2012 no widzisz tak jak ci mówilem ze nie ma wcale wielkich obaw. moze zatrzymales sie w miejscowości Chełm ablo Dorohusk? Jak oceniasz granice ???
audiKSP Opublikowano 4 Lipca 2012 Autor Opublikowano 4 Lipca 2012 no widzisz tak jak ci mówilem ze nie ma wcale wielkich obaw. moze zatrzymales sie w miejscowości Chełm ablo Dorohusk? Jak oceniasz granice ??? Przez Chełm tylko przejeżdżałem i przyznam szczerze że mam nadzieję że niedługo zrobią Wam tam drogi bo ta co nią jechałem przypominała bardziej te boczne ukraińskie. Granicę oceniam bardzo dobrze. W pierwszą stronę staliśmy tylko 30minut (ale przed nami były tylko 3 auta). Z powrotem też coś koło tego. Zdenerwowaliśmy się tylko bo Ukraińcy nie pozwolili nam nic kupić na bezcłówce bo powiedzieli że do 4 lipca podczas euro mają jakiś zakaz. Dziwna sprawa. Dlatego nie przywiozłem sobie nawet jednej buteleczki tamtejszego piwka (a mają naprawdę niezłe).
julo23 Opublikowano 4 Lipca 2012 Opublikowano 4 Lipca 2012 Ja oceniałem na podstawie bocznych dróg bo tylko po takich sie przemieszałem. Fajnie że sie wyjazd udał.
banan1993 Opublikowano 6 Lipca 2012 Opublikowano 6 Lipca 2012 No co do naszych dróg przelotowych w chełmie to tak ale wystarczy odbić na rondzie w prawo kolo misia z lisci w miasto i jest naprawdę git. Przaktycznie 80% ulic w miescie jest gładkich jak stół ... Spoko ze wyjazd sie udał a co do walutki (bezcłowy) to racja costam zamknięty. Było kupić u sowietów i normalnie piwsko przywiesć nawet 20L i bez lipki
audiKSP Opublikowano 6 Lipca 2012 Autor Opublikowano 6 Lipca 2012 Aha no to jak reszta dróg jest ok no to gitara. Mieliśmy alko kupić normalnie w mieście ale tak jakoś się zeszło i uznaliśmy że już kupimy na granicy. A tu taka niespodzianka...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się