Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No tak ale nikt mi nie powie że jazda na tym to przyjemność... Chyba że typowo ostry zjazd z góry wtedy chętnie spróbuje pod warunkiem że to ma dobre hamulce...

Opublikowano

Otóż to. Sam chętnie bym się na tym facie karnął żeby chociaż zobaczyć z czym to się je. W pl póki co nie ma szału ale świat się nimi zachłysnął więc coś jest na rzeczy. ; )

Mówisz, że w Wiśle słabo? ; O To jestem zaskoczony. Dwa lata temu ostatnio byłem na Żarze i Palenicy więc rozeznania nie mam. U Pepików wszystko poszło ostro do przodu, bikeparki, snowparki i cała masa turystyki, tam się opłaca inwestować i są tego efekty. Fakt jest taki, że na Kouty, Rużo, czy inne trzeba mieć więcej czasu, co najmniej parę dni, żeby to miało ręce i nogi, a na moje aktualne umiejętności to chyba byłoby mi szkoda tej drogi. ; ) Na razie muszę po pl trochę się rozeznać na nowo. Nie ma co póki co poruszać tematu wypadów bo też nie ma na czym śmigać. Zabieram się za szukanie sprzętu po raz nie wiem już który. ; )

Opublikowano

A gdzie najlepiej pojechać amatorowi na pierwszy raz pośmigać z górki ... Góra żar a może kubalonka albo co innego ?

Opublikowano

Jak to z każdą nowością na rynku rowerowym bywa (choć fat nowością wcale nie jest) są zwolennicy, przeciwnicy którzy spróbowali i przeciwnicy którzy nie spróbowali (tych słychać najbardziej;) ).

U mnie fat jest kolejnym rowerem w garażu i używam go tam gdzie zwykłym rowerem jeździć się nie da.

Dla mnie największą frajdą jest jazda w zimie i nigdy nie sądziłem że jakakolwiek inny sport niż narty (na których już śmigam 26 lat) wciągnie mnie w zimie tak bardzo.

Poza zimą też chętnie sięgam po grubego. Jazda w błocie, piasku i po prostu na przełaj dostarcza dużo frajdy.

Opony 4.9 cala na obręczach 100 mm jadą można powiedzieć po wszystkim w porównaniu ze standardowym rowerem, jedyne porównanie jakie przychodzi mi na myśl to przesiadka z bulwarowego suwa do pomodzonej terenówki.

W najbliższych tygodniach startuję z oficjalną wypożyczalnią grubasów. Przez całą zimę badałem rynek i udostępniałem je znajomym, najczęściej zapalonym rowerzystom.

Nie prowadziłem statystyk ale zdecydowana większość chciała wypożyczyć rower po raz kolejny (w tym również sceptycy;) ).

Nie będę zachwalać jazdy, jedynym sposobem na poznanie fata jest jazda próbna w terenie:)

Jeżeli macie jakieś pytania na temat fatów to chętnie odpowiem.

Poniżej kilka fotek z tripów krótszych i dłuższych:

10846150_364573037059075_441114771492066

1925029_386252258224486_7602005146399986

10401900_395821957267516_250670746061143

10888471_1566007140306254_23148404932750

10994591_390004654515913_398927959839222

644360_403090519873993_34846134732969939

11102710_418946328288412_781742313657261

Więcej zdjęć na fb: https://www.facebook.com/fatbikePL

Opublikowano (edytowane)

Podaj miejscówke z fajną górką i chętnie zapłace za przetestowanie i pare zjazdów...

A co do krytyki i zachwalania... Zawsze będą przeciwnicy i zwolennicy pod każdym kątem ... Dlamnie ten rower to mega niepraktyczny analizując swoje trasy ale chętnie bym zakosztował i każdy patrzy pod siebie ...

Edytowane przez Mario22
Opublikowano

A gdzie najlepiej pojechać amatorowi na pierwszy raz pośmigać z górki ... Góra żar a może kubalonka albo co innego ?

Na pierwszy raz palenica - bardzo lajtowa górka.
Opublikowano

No ja bym też mógł wyprobwac ale zima bo na nartach nie jezdze wiec moze rower

Opublikowano

Może być zabawa ale to rower na konkretne warunki...tak mi się wydaje...

Opublikowano (edytowane)

Mówisz, że w Wiśle słabo? ; O To jestem zaskoczony. Dwa lata temu ostatnio byłem na Żarze i Palenicy więc rozeznania nie mam. U Pepików wszystko poszło ostro do przodu, bikeparki, snowparki i cała masa turystyki, tam się opłaca inwestować i są tego efekty. Fakt jest taki, że na Kouty, Rużo, czy inne trzeba mieć więcej czasu, co najmniej parę dni, żeby to miało ręce i nogi, a na moje aktualne umiejętności to chyba byłoby mi szkoda tej drogi. ; ) Na razie muszę po pl trochę się rozeznać na nowo. Nie ma co póki co poruszać tematu wypadów bo też nie ma na czym śmigać. Zabieram się za szukanie sprzętu po raz nie wiem już który. ; )

Bo dwa lata temu ktoś się jeszcze Wisłą jako tako interesował, teraz zarosła piz*ą niestety, tak samo jak koninki.

Do rużo faktycznie nie ma co się pchać na jeden dzień, dojazd jest fatalny i długo się tam jedzie.

Kouty za to są mega blisko i dojazd jest bardzo fajny, wychodzi taniej niż do wszystkich miejscowej na południe od Krakowa. Jeździłem do kout wiele razy i za każdym razem były to jednodniowe wypady. Za każdym razem wyszalałem się za wszystkie czasy i drugi dzień weekendu wolałem się pobyczyć w domu :decayed:

Edytowane przez Tyrath
Opublikowano
Kouty za to są mega blisko i dojazd jest bardzo fajny, wychodzi taniej niż do wszystkich miejscowej na południe od Krakowa. Jeździłem do kout wiele razy i za każdym razem były to jednodniowe wypady. Za każdym razem wyszalałem się za wszystkie czasy i drugi dzień weekendu wolałem się pobyczyć w domu :decayed:

Nie kuś. :kox:

Opublikowano

Nie kuś. :kox:

Zapraszam :hi: :hi: :hi:

Opublikowano

No że w tym wątku będę się też udzielał. .... w życiu bym nie powiedział

Dzisiaj biały rumak został w garażu a srebrno czerwony został zaproszony do pomocy w zabiciu wolnego czasu

Pierwszy raz w sezonie, licznik pokazał 24 km

Nie wiem jak jutro wstanę ale nic to ☺

Fajnie było

752e0abaff7663d5555eb54f9dd21e14.jpg

Opublikowano (edytowane)

28f5dccdc7d2bc4d25e99f32c4322bfe.jpg

Dzisiaj gruby ścigał się towarzysko na 40 km, potrzebował na to 1:35 h:)

Sent from my Nokia 3310 using Tapatalk

Edytowane przez LukaszD
Opublikowano

28f5dccdc7d2bc4d25e99f32c4322bfe.jpg

Dzisiaj gruby ścigał się towarzysko na 40 km, potrzebował na to 1:35 h:)

Sent from my Nokia 3310 using Tapatalk

świetny czas, cały czas z górki ? :decayed::wink:

No że w tym wątku będę się też udzielał. .... w życiu bym nie powiedział

Dzisiaj biały rumak został w garażu a srebrno czerwony został zaproszony do pomocy w zabiciu wolnego czasu

Pierwszy raz w sezonie, licznik pokazał 24 km

Nie wiem jak jutro wstanę ale nic to ☺

Fajnie było

752e0abaff7663d5555eb54f9dd21e14.jpg

siodełko wygląda na wersję comfort, więc pewnie będzie oki :wink:

Opublikowano

siodełko wygląda na wersję comfort, więc pewnie będzie oki
a ja mam sprawdzony sposób na bolące pośladki i otarcia w pachwinach, po bieganiu, czy po rowerze- wanna z lodowatą wodą- na mnie działa jak nic innego :wink:
Opublikowano

siodełko wygląda na wersję comfort, więc pewnie będzie oki

a ja mam sprawdzony sposób na bolące pośladki i otarcia w pachwinach, po bieganiu, czy po rowerze- wanna z lodowatą wodą- na mnie działa jak nic innego :wink:

hmmm

a co z jajkami ? skurczają się do zera ? :decayed:

Opublikowano

siodełko wygląda na wersję comfort, więc pewnie będzie oki

a ja mam sprawdzony sposób na bolące pośladki i otarcia w pachwinach, po bieganiu, czy po rowerze- wanna z lodowatą wodą- na mnie działa jak nic innego :wink:

hmmm

a co z jajkami ? skurczają się do zera ? :decayed:

:D....jak znam reakcję moich na lodowatą wodę to pewnie jego podobnie :D
Opublikowano

siodełko wygląda na wersję comfort, więc pewnie będzie oki

a ja mam sprawdzony sposób na bolące pośladki i otarcia w pachwinach, po bieganiu, czy po rowerze- wanna z lodowatą wodą- na mnie działa jak nic innego :wink:

hmmm

a co z jajkami ? skurczają się do zera ? :decayed:

:D....jak znam reakcję moich na lodowatą wodę to pewnie jego podobnie :D

Jajka w garść i wio :decayed:

Opublikowano

porzucając wątek wielkanocny śpieszę donieść, że jest dobrze

a siodełko rzeczywiście, szerokie żelowe

to które mi sprzedali z rowerem nadawało się do wszystkiego lecz nie do jeżdżenia - jakaś katorga

Opublikowano

Sobota 72km - rower Kross Evado, nie jest źle, z każdym wyjazdem km jest więcej


Sobota 72km - rower Kross Evado, nie jest źle, z każdym wyjazdem km jest więcej

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...