Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Prąd dalej ucieka - elektryk bezradny. Czas na mnie: etap 2 co gdzie siedzi


Jarszo

Rekomendowane odpowiedzi

Taaaa, rozkręcisz taki rozrusznik a wtedy się okaze, ze trzeba oprócz szczotek także nowy elektromagnes, bendix, lozyska itp. itd. i się zrobi 200zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale usunie się przyczynę, odczepcie się od tego aku. Jest z nim wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie też walczyłem trochę czasu z rozładowującym się aku, padło na zamek pasażera ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Panowie rozwinęliście rozmowę... Ale do rzeczy.

Czy odłączenie kostki od modułu komfortu pod dywanikiem wystarczy? (w sensie, czy zachowa się to tak, jakby związanych z tym rzeczami w ogóle nie było, czy będzie jakiś błąd w obiegu)

Bo generalnie... O poborze cały czas informuje mnie migająca kontrolka awaryjnych. Kiedy ona przestanie się palić, znaczy że pobór wróci do normy. :P Tylko kiedy... ;d

EDIT: Co ważne, pytanie o zamki.

Czy mogę sobie kupić zamki np. z tej strony Zamek drzwi tylny lewy Audi A4 8E0839015A hurt (wszystkie 4 zamki bym kupił) Ale czy z przednim lewym może być problem? Muszę kupować po numerach, czy kupie i montuje na zasadzie P&P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Jarszi z tego co pamiętam u Ciebie prąd stabilizował się na poziomie 0,15mA, nie widzę potrzeby wymiany zamków. Uważam że jest to prawidłowy pobór prądu w 12 letnim aucie. Jak ktoś się nie zgadza to proszę bardzo, ale moim zdaniem narazi Cię tylko na niepotrzebne koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Jarszi z tego co pamiętam u Ciebie prąd stabilizował się na poziomie 0,15mA, nie widzę potrzeby wymiany zamków. Uważam że jest to prawidłowy pobór prądu w 12 letnim aucie. Jak ktoś się nie zgadza to proszę bardzo, ale moim zdaniem narazi Cię tylko na niepotrzebne koszty.

Ja się z Tobą zgadzam w 100%. 150 miliamper to pobór jak najbardziej akceptowalny, a przy codziennym użytkowaniu auta, napisze nawet, że niezauważalny. Napiszę dalej, jakiś model Forda, nie pamiętam który i z jakiego rocznika miał montowane fabrycznie jakieś tam lepsze radio i pobór prądu w tym Fordzie był 240 miliamper i to później zostało potwierdzone u źródeł, że tak ma być i już.

Generalnie nie mam teraz czasu za dużo, więc po skrócie do autora tego tematu... ( gwoli ścisłości masz w temacie kilka dobrych wskazówek, ale kilka też mocno zabawnych historii ), więc....

SPRAWDZIĆ AKUMULATOR W STANIE PEŁNEGO NAŁADOWANIA POD OBCIĄŻENIEM, TO RAZ, EWENTUALNIE NA KONDUKTANCJĘ, ŻEBY POZNAĆ WARTOŚĆ PRĄDU ROZRUCHOWEGO, A DOPIERO POTEM ZABIERAĆ SIĘ ZA WYMIANĘ ZAMKÓW, PRUCIE INSTALACJI ELEKTRYCZNEJ CZY NAPRAWY ROZRUSZNIKA. Dziwi mnie to, że zabierasz się za takie rzeczy przed sprawdzeniem akumulatora, bo badanie stanu akumulatora po napięciu spoczynkowym, to jak dymanie jeża przez lejek. Zaczynaj od rzeczy najtańszej, tym zawsze będzie porządne sprawdzenie akumulatora. Nie twierdzę, ze akumulator jest przyczyną, ale po Twoim opisie ja bym nie zaczynał żadnych napraw w ciemno, przed wyeliminowaniem tego ogniwa. Miałem klienta w tamtym miesiącu, co naprawił w swoim BMW rozrusznik, później wydłubał alternator na stół, a na końcu przyjechał do Nas sprawdzić akumulator, bo po tych "naprawach" miał dalej to samo, co przed tymi naprawami i okazało się, że akumulator był totalnie zajeżdżony. Wymienił na nowy i już się nie pojawił. A najlepsze w tym było to, że diagnozę problemów przeprowadził na podstawie forów internetowych i innych pomocniczych artykułów w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"to jak dymanie jeża przez lejek....."

zmarłem ze smiechu :D :D :D.

Podjade zmierzyć dobrze aku i wyczyscze styki przy rozruszniku bo sa mega porosniete rdza z tego co patrzylem na nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"to jak dymanie jeża przez lejek....."

zmarłem ze smiechu :D :D :D.

Podjade zmierzyć dobrze aku i wyczyscze styki przy rozruszniku bo sa mega porosniete rdza z tego co patrzylem na nie...

Dobre założenie. Jak już sprawdzisz akumulator przyjrzałbym się dokładnie właśnie punktom styków gdzie masz masę do silnika i karoserii. Takie połączenia powinny byc czyste bo na zabrudzonych stykach masy też będą spadki napięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam do wymiany aku, to jest niemal pewne.

Ale chodzi o to, że pobór prądu jest i potrafi rozładować aku po np. 24h bez odpalania. Sygnalizuje mi to nawet dioda od awaryjnych.

A pobór prądu, który wspominałem od 0,15A skacze cały czas do 0,72 (mniej więcej tak, jak pulsuje dioda w drzwiach) i to na okrągło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam do wymiany aku, to jest niemal pewne.

Ale chodzi o to, że pobór prądu jest i potrafi rozładować aku po np. 24h bez odpalania. Sygnalizuje mi to nawet dioda od awaryjnych.

A pobór prądu, który wspominałem od 0,15A skacze cały czas do 0,72 (mniej więcej tak, jak pulsuje dioda w drzwiach) i to na okrągło...

Niezła dioda co ciągnie pół ampera. Jak jest padnięty akumulator to traci pojemność a co za tym idzie bardzo szybko sie ładuje i pokazuje że jest naładowany ale te bardzo szybko traci prąd.

Odłącz tę diodę i zobacz co się będzie działo. Skoro pisałes że niema alarmu tylko ta dioda to może tam masz tylko zrobione pseudo migadełko do tej diody na jakims liniowym stabilizatorze napiecia i stąd te skoki prądu bo w takim stabilizatorze cała nadwyżka idzie w ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ładujesz wyciągnięty AKU z samochodu w domu/w szopie/w piwnicy/czy gdzie tam jeszcze, prostownikiem/ładowarką czy czym tam masz pod ręką, to dana "ładowaczka" ma z góry założone wyjściowe maksymalne napięcie. Jest to, np. 14.9V. Z uwagi na różnego rodzaju akumulator (kwasowo-zasadowe, żelowe, i jeszcze inne), charakteryzują się one maksymalnym napięciem jakim mogą być ładowane i doładowywane. Dlatego stworzono różne ładowarki, które mogą mieć różne napięcia wyjściowe, począwszy od 6V dla AKU żelowych do wózków inwalidzkich (aku takie nie gazują i są bezpieczne dla użytkownika), 13V, 14V, 14.9V (również do AKU żelowych, o wyższych pojemnościach - gabarytach). Są również ładowarki/prostowniki, które mają przełącznik napięcia, np. 6V/12V. Wówczas Ty decydujesz jakim napięciem będzie ładowany/doładowywany Twój AKU.

Kolejna rzecz.

Ładowarki/prostowniki charakteryzują się dwoma różnymi typami napięć ładowania. Może to być:

a) napięcie impulsowe czyli , np. jednopołówkowo wyprostowane - napięcie z transformatora prostowane jest przez diodę prostowniczą, która przepuszcza tylko jedną połówkę, np. dodatnią, a ujemną nie przepuszcza - blokuje. Wówczas AKU ładowany/doładowywany jest tylko jedną połówką sinusoidy. Tego typu napięcie stosowane było i jest nadal przeważnie do AKU kwasowo-zasadowych. Dla nich taki rodzaj napięcia dawał najlepszą efektywność i sprawność naładowania. Ten typ napięcia występuje w starszych modelach prostowników;

B) napięcie stałe odfiltrowane za pomocą wewnętrznej przetwornicy oraz kondensatorów. Tutaj występuje takie napięcie w ładowarkach mikroprocesorowych. Jest to stałe idealnie odfiltrowane napięcie (pełnookresowe), które najlepiej się sprawdza do ładowania AKU żelowych. Również stosuje się je do ładowania/doładowywania AKU kwasowo-zasadowych.

Każda ładowarka/prostownik ma ograniczoną wydajność prądową, która może być ustalona na stałem, a w przypadku ładowarek mikroprocesorowych, prąd można regulować potencjometrem wieloobrotowym lub przełącznikiem wielopozycyjnym. Większość prostowników/ładowarek do AKU samochodów osobowych ma przyjęty górny przedział prądu (maksymalny) na 4A. Wynika to stąd, że większość akumulatorów posiada standardową wartość pojemności 45-55Ah. Producent podaje, że dany AKU nie można ładować prądem większym niż 10% wartości znamionowej pojemności akumulatora. Stąd przykładowo 10% z 45Ah daje prąd 4.5A. Przyjęto więc 4Ampery. Druga sprawa, że jak policzysz 4A*12V(powiedzmy)=48W, więc transformator musi mieć odpowiednią moc aby się nie spalił, więc i ciężar i gabaryty. Więc na koniec cena, która musi być przystępna dla klienta.

Ale dalej. Mamy już napięcie (6V, 12V, 14V, 14.9V) i mamy prąd (regulowany od zera do maks, czyli od 0...do 4A lub ustawiany na stałe, 0.5A, 1A, 2A, 3A, 4A lub może i więcej).

Co dalej.

Otóż jak chcesz naładować rozładowany w jakimś stopniu AKU lub całkiem rozładowany, to przykładasz do niego prostownik/ładowarkę. Wówczas przykładasz do źródła o niższym potencjale napięcia (czyli do aku) wyższy potencjał napięcia (czyli "ładowarkę"). Sokoro aku ma niższe napięcie niż daje ładowarka, to zaczyna płynąć prąd z "ładowarki" do aku. Prąd będzie płynął tak długo dopóki potencjały napięć obu źródeł (ładowarki i aku) się nie wyrównają. Gdyby ładowarka nie miała ograniczenia prądowego, to rozładowany aku wciągałby nieskończoną wartość prądu, uszkadzając bezpiecznik w ładowarce (nadmierny pobór prądu z sieci 230V) oraz spowodowałoby to również uszkodzeniem akumulatora, bo przekroczone zostały parametry ładowania podane przez producenta danego AKU (10% wartości znamionowej).

Więc podczas ładowania AKU, wskazane jest, aby ustawić sobie początkowy prąd ładowania na "zero", po czym po przyłożenia żabek/klem ładowarki, zwiększyć prąd ładowania do przyjętej wartości np. 2A lub 4A lub jak kto chce.

Nie da się określić stopnia naładowania rozładowanego AKU, dlatego raz wystarczy ładować AKU prądem 4A przez 10h a raz wystarczy 3h. Otóż na początku, gdy różnica potencjałów jest duża, czyli AKU jest bardzo/nadmiernie rozładowany, to prąd płynie maksymalnie wielki z ładowarki - założony od górnie przez człowieka, który podłączył ładowarkę (ustawiony prąd maks., np. na wartość 4A). Jak AKU będzie się tym prądem ładował, to zacznie się podnosić na nim potencjał czyli napięcie. Jak napięcie się będzie podnosiło to różnica między źródłami będzie się powoli wyrównywać więc i prąd ładowania aku z ładowarki zacznie się zmniejszać sam. Zacznie się zmniejszać i zmniejszać aż osiągnie wartość rzędu, np. 100mA, 200mA. Wówczas prostownik jednopołówkowy podczas braku występowania połówki ujemnej, która nie doładowuje AKU, odczytawszy napięcie z AKU, przechodzi w stan czuwania/podładowywania. Jeśli jest jakaś dioda lub żaróweczka sygnalizująca taki stan to będzie ona świeciła. Podobnie w ładowarce mikroprocesorowwej. Stan zmniejszonego poboru prądu przez AKU jest wyrywany i zaczyna świecić się jakaś tam dioda sygnalizacyjna mówiąca użytkownikowi o pełnym naładowaniu.

Może być tak, że dany AKU ma uszkodzoną celę/ogniwo. Uszkodzone jest w ten czy inny sposób. Nie jest ważne, czy uszkodzenie wystąpiło, bo AKU za bardzo został rozładowany/zdojony przez użytkownika/jego nieprawidłowo działającą instalację/odbiorniki, czy sam z siebie po latach pracy powiedział dość. Wówczas cela ta (ogniwo) idzie na zwarcie, powodując ciągły przepływ prądu na pewnym stałym poziomie, czyli marnotrastwo pewnej ilości mocy z ładowarki, która chce go naładować.

Jeśli AKU ładuje się prądem z ładowarki (jaka by ona nie była stara/zabytkowa) 4A przez czas 20h, to gdyby taki AKU miał jakieś niedomagania z uwagi na starość i przebieg, to i tak powinien w ten czas się naładować. 4A*20h=80Ah. Należy jednak przyjąć, że AKU ma już na starcie jakąś wartość początkową pojemności, np 30-40%. Przecież nie ładuje się AKU który ma 0% bo taki AKU to już szmelc. Więc jeśli ma te 30-40%, to wystarczy mu 70-60% z wartości 80Ah, co dawałoby czas od 5.6h...do 4.8h [(80Ah/100)%*70 oraz (80Ah/100)%*60] przy prądzie 4A, który musiałby płynąć non stop.

-----------------------------------------------------------------------------------

Może masz właśnie padniętą w AKU celę/ogniwo i to ono Ci wysysa akumulator. A te 150mA to jest tak na przystawkę.

---------- Post dopisany at 22:25 ---------- Poprzedni post napisany at 22:16 ----------

Zapomniałbym dopisać. Jak ładujesz AKU z ładowarki o danym napięciu, np. 14.9V, to AKU musi przyjąć to napięcie, czyli do takiej wartości ma się naładować. Jak sprawdzasz woltomierzem napięcie na AKU to woltomierz AKU ci nie rozładuje, ponieważ jego rezystancja wejściowa wynosi min 10MOhm. Jeśli jednak AKU obciążysz żarówką lub wszadzisz go do samochodu, to zacznie płynąć z niego prąd, który zacznie rozładowywać AKU, więc napięcie zacznie siadać. Jak szybko zacznie napięcie siadać, zależy od jakości AKU. Możesz polczyć. Podłącz żarówkę np. H4 i zmierz ile pobiera prądu i przelicz jak długo powinna świecić. Przyjmując, że masz AKU, np. 65Ah oraz że żarówka wciąga np. 2A, to: 65Ah/2A= 32.5h. Wiadomo, że to jest full, gdy AKU jest nowy z fabryki, a Twój jest stary. Niech więc wytrzyma połowę tego, czyli 18h. To będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wykład, teraz to wszyscy będą inżynierami :) Myślę że trzeba to dać jako pierwszy post resztę dyskusji usunąć. Nic dodać nic ująć, u mnie masz celujący :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa.

a co myslicie o tym ?

PS: Czy w varcie blue mozna dolac i czy ma to sens?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tą pokrywkę można zerwać, nie widzę sensu wiercić. W tej pokrywce są korki, a sama pokrywka jest przyłapana w kilku miejscach. Wystarczy mocniej szarpnąć, żeby puściły mocowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie piszecie o poborze prądu w granicach 0,120 do 0,150 A że jest prawidłowy , toż to jest czysta herezja .Dopuszczalny jest do 0,050A .Szczotki w rozruszniku też nie mają na to wpływu ,tak samo jak odpalenie diesla na 10 V ( w aku jest 6 ogniw po 2V ,czyli 10V jedno ogniwo zwarte ?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj w serwisie u specow od akumulatorow w Opolu. Podpieli mi tester i w trakcie "symulacji rozruchu" czy jak się to nazywa napiecie spadło do niecałych 11V. Niby Prąd rozruchu daje dobry, ale tester wykazal, że aku jest naładowane w 60% i ogólne stan aku dobry. Zostawilem im aku żeby mi porządnie podładowali i wzialem zastępczy akumultor.

PS: Pan specjalista powiedział, ze mój pobor mocy w spoczynku zmierzony przez nich na miejscu czyli około 0,10-0,12A po 5min od uzbrojenia alarmu to za dużo i powinno być maksymalnie 0,08A. Co człowiek to inna opinia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie piszecie o poborze prądu w granicach 0,120 do 0,150 A że jest prawidłowy , toż to jest czysta herezja .Dopuszczalny jest do 0,050A .Szczotki w rozruszniku też nie mają na to wpływu ,tak samo jak odpalenie diesla na 10 V ( w aku jest 6 ogniw po 2V ,czyli 10V jedno ogniwo zwarte ?)

No następny no, kolega dał taki wykład. Sam alarm potrafi tyle zjeść w czuwaniu:

Alarm samochodowy z powiadomieniem na komórk GSM - mobiCAR - Mobidata.pl

To jest jak dyskusja ile prądu pobiera żyrandol. Może warto się najpierw zastanowić ile ma żarówek?? 90% aut 10 letnich nie ma serii i nie wmawiajcie innym że jak sobie podłączy alarm, gaz, radio bez opcji acc i bóg wie czego nadal ma pobierać 50mA bo później Ci biedni ludzie rozbierają połowę auta i szukają przyczyny, nie mówiąc już o tych którzy wydają na elektryków, a elektryk sprawdzi i nic nie znajdzie ale swoje skasuje.

A co mają szczotki do uruchomienia?? Przy zużytych szczotkach jaki masz spadek napięcia na nich?? Jak ich nie ma to co ma dostarczyć Ci energię na komutator??

Tak przy 10V mój diesel odpalał, nie dochodziłem czy celka czy nie celka wymieniłem na nowy, bo był ewidentnie uszkodzony, a jak koledze nie odpala benzyna przy 12V to raczej nie aku, skoro diesel przy 10V zakręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pan Władca Postów pisze to jest prawda objawiona .To że jestem tutaj nowicjuszem nie oznacza ,że dopiero zacząłem używać samochodu (i nie tylko),chociaż dowiaduję się tutaj sporo "ciekawych" rzeczy. Co ma do rzeczy czy auto ma 10 lat czy 2 , pobór prądu powinien być w normie (0,05A).Co ma do rzeczy ilość żarówek, przy sprawnym układzie ładowania.To że akumulator ma 12V nie oznacza wcale ,że auto odpali potrzebny jest jeszcze odpowiedni prąd.Nie pisałem o skończonych szczotkach ,bo wtedy wiadomo ,ze nie ma szczotek nie ma poboru prądu bo auto nie odpali.Ciekawi mnie jaki jest spadek napięcia na zużytych szczotkach (może jakiś wzór.....).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pan Władca Postów pisze to jest prawda objawiona .To że jestem tutaj nowicjuszem nie oznacza ,że dopiero zacząłem używać samochodu (i nie tylko),chociaż dowiaduję się tutaj sporo "ciekawych" rzeczy. Co ma do rzeczy czy auto ma 10 lat czy 2 , pobór prądu powinien być w normie (0,05A).Co ma do rzeczy ilość żarówek, przy sprawnym układzie ładowania.To że akumulator ma 12V nie oznacza wcale ,że auto odpali potrzebny jest jeszcze odpowiedni prąd.Nie pisałem o skończonych szczotkach ,bo wtedy wiadomo ,ze nie ma szczotek nie ma poboru prądu bo auto nie odpali.Ciekawi mnie jaki jest spadek napięcia na zużytych szczotkach (może jakiś wzór.....).

A stąd ma wiek auta znaczenie że na każdym starym zabrudzonym złączu masz spadki napięcia a to juz z prawa Ohma wynika że żeby był spadek napięcia musi płynąć prąd a dokładniej rzecz ujmując jeśli po przewodzie płynie prąd jest ok ale np zaśniedziałe złącze spowoduje utrudniony przepływ, rśnie tam opór a jak wiemy gdy opór rośnie to napięcie spada.

To jaki prąd odda akumulator zależy ściśle od jego pojemności. Jednak jeśli masz np niedobór elektrolitu to akumulator nie osiągnie odpowiedniego napięcia. Zakładając że na jednej celi mamy około 2V nie będzie takiego napięcia przy zbyt niskim poziomie elektrolitu.

"pobór prądu powinien być w normie (0,05A)" ok ale w nowym samochodzie przy wyłączonych wszelkich odbirnikach typu radio, i inne systemy czuwania a pozostawiając tylko komputer samochodu i ewentualnie zegarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...