Mozi Opublikowano 17 Września 2008 Opublikowano 17 Września 2008 Witam, mam pewien problem. Audi A4 - B5 - 1,6 - po założeniu instalacji gazowej (sekwencja) przestało mi grzać w kabinie. Okazało się, że węże, do których się mechanicy podpięli nie zostały odpowiednio zabezpieczone (nie dokręcili obejm) i przez to cały układ się zapowietrzył (zrobiłem na tym blisko 1200 km). Dzisiaj wszystko zostało odpowietrzone i nadal nic. Ciągle leci zimne powietrze mimo tego, że wszystkie węże są ciepłe. Do i z nagrzewnicy leci nagrzany płyn. Co z tym fantem zrobić?
chudineze Opublikowano 17 Września 2008 Opublikowano 17 Września 2008 Masz klimatronik czy manual bo może tu tkwi też przyczyna z otwieraniem przesłon.
Mozi Opublikowano 17 Września 2008 Autor Opublikowano 17 Września 2008 Klimatronik - przed założeniem gazu wszystko działało jednak jak należy. Dwie minuty i w samochodzie można było siedzieć w samych gaciach:)
Kosa-00 Opublikowano 18 Września 2008 Opublikowano 18 Września 2008 koles ci się zle wcioł w przewody żeby podłączyć parownik albo niedolał płynu i nie ma obiegu kutafony na wszystkim oszczędzają sprawdz płyn
nex Opublikowano 18 Września 2008 Opublikowano 18 Września 2008 jak jest b. niski stan plynu chlodniczego to nie bedzie grzalo
Mozi Opublikowano 18 Września 2008 Autor Opublikowano 18 Września 2008 Fakt - na początku jak nie dokręcił obejm to płyn uciekał. Teraz wszystko jest dokręcone i wydaje mi się, że również odpowietrzone - dziurką na wężyku odprowadzającym płyn z nagrzewnicy nie leci już powietrze. Płynu także jest sporo. Na całą operacje odpowietrzania zużyłem blisko siedem litrów. Nadal nic. Obecnie samochód odprowadziłem do gazowników. Mam do odebrania na 17:00. Zobaczymy co zrobią. Mam nadzieję, że nie zblokowało się coś w nagrzewnicy i nie będzie trzeba dechy ściągać...
Mozi Opublikowano 19 Września 2008 Autor Opublikowano 19 Września 2008 Gaz zakładałem na Lutyckiej 97. Samochód stał wczoraj cały dzień u gazownika i stwierdził on, że układ jest odpowietrzony, nagrzewnica grzeje i płyn wylatuje gorący. Jego zdaniem nie grzeje bowiem klimatronik nie otwiera dopływu ciepłego powietrza. Reasumując - spieprzyło się coś pod deską. Ich szef twierdzi za to, że to nie jest nic "gazowego" i nie spieszy mu się by pokryć koszta. Cholera wie co teraz z tym zrobić. Jak naprawić i co zrobić by to gazownicy wzięli na siebie koszta...?
adamq Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 A może jednak wcześniej nie grzało? Wybierz tryb "AUTO" na klimie, ustaw dowolną temperaturę (np. 24 st. C) Połącz się VAGiem z klimą, skasuj błędy, wejdź do Basic Settings, wpisz 000 i kliknij GO!. Czekaj aż wartości we wszystkich polach zmienią się na zera. Później wpisz 001 i zrób jak z 000. Później rozłącz się z klimą, wyłącz i włącz zapłon i sprawdź czy teraz działa.
mateogda Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 co zrobić by to gazownicy wzięli na siebie koszta...? Za przepalone żarówki też mają Ci teraz płacić?
Mozi Opublikowano 19 Września 2008 Autor Opublikowano 19 Września 2008 Głupie komentarze sobie daruj. Jak coś spieprzyli to niech ponoszą za to odpowiedzialność. Wymiany kół na zimówki, czy kupna nowego radia od nich nie wymagam.
mateogda Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 Jak coś spieprzyli to niech ponoszą za to odpowiedzialność. ... a jaka jest ich wina, że Twój klimatronik nie działa poprawnie? Przy sprawnym układzie wpięty równolegle z nagrzewnicą reduktor nie powoduje niedomagań ogrzewania. Może dopóki było stosunkowo cieplo na dworze poprostu tego nie zauważyłeś. Głupie komentarze sobie daruj. Z Twojej wypowiedzi wynika, że bez względu na to kto jest winny to i tak gazownicy mają zapłacić, więc nie wiem czy komentarz jest aż taki głupi.
nex Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 co zrobić by to gazownicy wzięli na siebie koszta...? Za przepalone żarówki też mają Ci teraz płacić? mateogda jak cos spiepszyli to maja albo naprawic albo pokryc koszta. Moze ty masz mnostwo pieniedzy bo rodzice kupili Ci auto to dla Ciebie to nie ma znaczenia ale nie kazdy tak ma i dla kogos zlotowka ma wartosc
mateogda Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 bo rodzice kupili Ci auto Od swoich rodziców nigdy w życiu nic nie dostałem, więc przestań mnie rozśmieszać takimi tekstami.
nex Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 bo rodzice kupili Ci auto Od swoich rodziców nigdy w życiu nic nie dostałem, więc przestań mnie rozśmieszać takimi tekstami. to nie kpij z czlowieka ktory walczy o swoje
adams78 Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 Kolega jest chyba nowy i najwyraźniej nie wie, że mateogda jest monterem instalacji LPG. Tylko po co broni jakiegoś dziada? Przypadków, gdzie pseudo-mechanicy narażają klienta na koszty jest niestety dużo i należy takich gamoni bezwzględnie tępić. Wracając do tematu: trudno będzie wykazać, że to wina warsztatu. Zawsze mogą się wyprzeć i powiedzieć, że tak już było. Może coś wpadło do obiegu i przytyka nagrzewnicę? Jeśli odpowietrzanie nic nie da i warsztat nic nie poprawi to zostaje demontaż dechy... Nie zazdroszczę, wyciągałem kiedyś 2 razy z coupe, ale tam jest luźniej z przodu.
mateogda Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 to nie kpij z czlowieka ktory walczy o swoje Nawet nie zamierzałem...., ale postawcie się też po stronie mechanika (gazownika) na którego zwala się wszystko, bo akurat on ostatnio grzebał przy samochodzie. Nie przeczę przecież, że karygodne jest niedokręcenie węży.
adams78 Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 Nie wszystko się na niego zwala. Ale nie mamy powodu, aby nie wierzyć koledze. Pisze, że auto grzało przed montażem. Luźne opaski świadczą jak najgorzej o warsztacie. Mniej świadomy użytkownik wyjeżdżając takim autem może rozpieprzyć silnik. Postaw się po stronie klienta w takiej sytuacji... Dobra, nigdzie nie dojdziemy tą dyskusją. Reasumując, nie wolno ufać nieznanym warsztatom, a mechanicy niech rzetelnie wykonują swoją pracę. I to wystarczy.
mateogda Opublikowano 19 Września 2008 Opublikowano 19 Września 2008 Gdzie zamontowali przełącznik? Zbyt "nachalne" przepychanie kabla do niego to chyba jedyna możliwość uszkodzenia klimatronika lub jego obwodów elektrycznych (sterowanie klap). Swoją drogą możesz zażyczyć sobie żeby gazownicy wpieli reduktor szeregowo z chłodniczką oleju (a nie równolegle z nagrzewnicą jak to się zazwyczaj robi), chociaż należałoby najpierw sprawdzić czy rozgrzewa się ona razem z silnikiem.
Rekomendowane odpowiedzi