Daimos Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 coś pozytywnego: http://f1.pl/Artykul.82+M57cde428168.0.html
Zmija Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Robert wroci i zdobedzie mistrza!!!! wierze w to!
soolek Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Na TVN24 właśnie leci konferencja na żywo!
Gość -makaveli- Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Robert Kubica car crash at Andora Rally 2/6/11
lesand Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 http://www.tvn24.pl/-1,1691917,0,1,zespol-kubicy-robert-porusza-palcami,wiadomosc.html
PABLO Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 http://www.tvn24.pl/-1,1691917,0,1,zespol-kubicy-robert-porusza-palcami,wiadomosc.html Ręka jest ciepła a to najważniejsze i rusza palcami, czekają go jeszcze różne operacje ale miejmy nadzieję że szybko z tego wyjdzie
kubson Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 http://www.tvn24.pl/-1,1691917,0,1,zespol-kubicy-robert-porusza-palcami,wiadomosc.html Ręka jest ciepła a to najważniejsze i rusza palcami, czekają go jeszcze różne operacje ale miejmy nadzieję że szybko z tego wyjdzie Ważne także ze go boli
PABLO Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Zawsze lubiłem Alonso ale od tej pory na czas nieobecności Roberta będę mu kibicował Od razu potrafił wszystko zostawić i przyjechać do szpitala...
wustyle Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Zawsze lubiłem Alonso ale od tej pory na czas nieobecności Roberta będę mu kibicował Od razu potrafił wszystko zostawić i przyjechać do szpitala... a jak wiemy, w tym sporcie koledzy z toru, poza nim traktuja sie raczej z duza rezerwa mysle, ze taki gest podzialal na Roberta bardzo dobrze psychicznie szacunek Fernando ps. w tym sezonie bede kibicowal wlasnie jemu
Thom4s Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Z 3 lata temu siekierą walnąłem w rękę przecinając sobie 2 ścięgna i do tej pory nie mam 100 % sprawności w 2 palcach. Szczerze mówiąc takie obrażenia jakie ma Robert nie wróżą szybkiego powrotu do zdrowia. Ale miejmy nadzieje, skoro operowali go najlepsi specjaliści, a nie tak jak mnie - polscy rzeźnicy !! Gdyby komuś z nas przytrafiły się takie obrażenia jak ma Robert, to już dawno nie byłoby ręki. Tam koszta nie wchodzą w grę.
Sqizzy Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Z 3 lata temu siekierą walnąłem w rękę przecinając sobie 2 ścięgna i do tej pory nie mam 100 % sprawności w 2 palcach. Szczerze mówiąc takie obrażenia jakie ma Robert nie wróżą szybkiego powrotu do zdrowia. Ale miejmy nadzieje, skoro operowali go najlepsi specjaliści, a nie tak jak mnie - polscy rzeźnicy !! Gdyby komuś z nas przytrafiły się takie obrażenia jak ma Robert, to już dawno nie byłoby ręki. Tam koszta nie wchodzą w grę. Dokładnie
mech15 Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 "Nie rozumiem kibiców, którzy koniecznie chcą znależć winnych tego wypadku. Jedni uważają, że to wina kierownictwa zespołu, bo nie zabronili Robertowi jazdy w rajdach. Inni, że to wina Roberta, bo nie powinien ryzykować, mając na uwadze bliski początek sezonu. Obawiam się, że przemawia przez nich egoizm. Nie mogą pogodzić się z utratą nadziei na udany sezon, na ogrzanie się w blasku sławy Roberta. Muszą znależć kogoś, na kogo zrzucą ciężar swego wielkiego rozczarowania. Apeluję o szacunek zarówno dla Roberta jak i dla jego zespołu. To nie jest ten rodzaj sportu, który uprawia się głównie dla kibiców. Nikt "normalny" nie będzie ryzykował życia dla zadowolenia gawiedzi. To jest sport, który uprawia się z wewnętrznej potrzeby. Są tacy kierowcy, dla których jest on sensem życia. Sądzę, że Robert do nich należy. Nie wyobrażam sobie, żeby takim ludziom wyznaczać granice tego co wolno, a czego nie wolno. To, że zespół nie zabraniał Robertowi udziału w rajdach, należy zapisać mu na plus, a nie obarczać go winą za wypadek. Ten wypadek "nie miał prawa się wydarzyć". Nie było żadnego ryzyka. To wyłącznie nieszczęśliwy splot okoliczności. Gdyby samochód uderzył w barierkę pod innym kątem lub w innym miejscu, to może by się ona nie złamała i Robert w ogóle by nie ucierpiał. Stało się i nic tego nie zmieni. Teraz trzeba życzyć Robertowi szybkiego powrotu do zdrowia, a przede wszystkim do ścigania. Żal mi, że Roberta nie będzie na starcie wyścigu w Bahrajnie. Ale tylko ze względu na niego. Jest mi tym bardziej przykro, że teraz, gdy pojawiła się szansa na włączenie się do walki o tytuł (choć tak naprawdę nic jeszcze nie wiadomo), Robert nie będzie mógł w niej uczestniczyć. Mam nadzieję, że nie straci całego sezonu i wróci jeszcze mocniejszy."
letallec Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 "Nie rozumiem kibiców, którzy koniecznie chcą znależć winnych tego wypadku. Jedni uważają, że to wina kierownictwa zespołu, bo nie zabronili Robertowi jazdy w rajdach. Inni, że to wina Roberta, bo nie powinien ryzykować, mając na uwadze bliski początek sezonu. Obawiam się, że przemawia przez nich egoizm. Nie mogą pogodzić się z utratą nadziei na udany sezon, na ogrzanie się w blasku sławy Roberta. Muszą znależć kogoś, na kogo zrzucą ciężar swego wielkiego rozczarowania. Apeluję o szacunek zarówno dla Roberta jak i dla jego zespołu. To nie jest ten rodzaj sportu, który uprawia się głównie dla kibiców. Nikt "normalny" nie będzie ryzykował życia dla zadowolenia gawiedzi. To jest sport, który uprawia się z wewnętrznej potrzeby. Są tacy kierowcy, dla których jest on sensem życia. Sądzę, że Robert do nich należy. Nie wyobrażam sobie, żeby takim ludziom wyznaczać granice tego co wolno, a czego nie wolno. To, że zespół nie zabraniał Robertowi udziału w rajdach, należy zapisać mu na plus, a nie obarczać go winą za wypadek. Ten wypadek "nie miał prawa się wydarzyć". Nie było żadnego ryzyka. To wyłącznie nieszczęśliwy splot okoliczności. Gdyby samochód uderzył w barierkę pod innym kątem lub w innym miejscu, to może by się ona nie złamała i Robert w ogóle by nie ucierpiał. Stało się i nic tego nie zmieni. Teraz trzeba życzyć Robertowi szybkiego powrotu do zdrowia, a przede wszystkim do ścigania. Żal mi, że Roberta nie będzie na starcie wyścigu w Bahrajnie. Ale tylko ze względu na niego. Jest mi tym bardziej przykro, że teraz, gdy pojawiła się szansa na włączenie się do walki o tytuł (choć tak naprawdę nic jeszcze nie wiadomo), Robert nie będzie mógł w niej uczestniczyć. Mam nadzieję, że nie straci całego sezonu i wróci jeszcze mocniejszy." Co Ty piszesz czlowieku? Jaki nieszczęśliwy splot okoliczności? Branie udzial w amatorskim rajdzie, w "przeddzien" startu sezonu F1, to co? W tym nieszczesiwym zbiegu okolicznosci załatwił siebie, zespół i kibiców.
mech15 Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 no chyba to nie było zaplanowane?_________________________________________________ Co Ty piszesz czlowieku? Jaki nieszczęśliwy splot okoliczności? Branie udzial w amatorskim rajdzie, w "przeddzien" startu sezonu F1, to co? W tym nieszczesiwym zbiegu okolicznosci załatwił siebie, zespół i kibiców. "Nie rozumiem kibiców, którzy koniecznie chcą znależć winnych tego wypadku. Jedni uważają, że to wina kierownictwa zespołu, bo nie zabronili Robertowi jazdy w rajdach. Inni, że to wina Roberta, bo nie powinien ryzykować, mając na uwadze bliski początek sezonu. Obawiam się, że przemawia przez nich egoizm. Nie mogą pogodzić się z utratą nadziei na udany sezon, na ogrzanie się w blasku sławy Roberta. Muszą znależć kogoś, na kogo zrzucą ciężar swego wielkiego rozczarowania.
Skyliner89 Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Robert wroci i zdobedzie mistrza!!!! wierze w to! Wierzymy i to jeszcze w tym roku . Ucieszyłem się jak usłyszałem w radiu, że Robert odzyskał czucie i czuje ból w prawej ręce i nodze . Według mnie szybciej wróci do zdrowia. Dzisiaj rano w pracy to co usłyszałem to : "Po h*j mu ręka, po h*j mu noga", albo "doszyją mu trzecią ręke". Gdzie się tacy ludzie zawistni się rodzą... miałem ochotę im w ryj dać. Skur usyny pier olone . Patologiczna firma, ale jeszcze kilka miesięcy i spierdzielam stamtąd.
grzes1150 Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Tu nie zawinił człowiek tylko korzeń wystający i śliski asfalt. A tak na poważnie to jest sport przecież a w sporcie o wypadek nie trudno. Ja tam wierzę że Robert powróci do F1 i stanie na podium jeszcze nie raz. Jak to się mówi "Co nas nie zabije to nas wzmocni!"
Kimi Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 Własnie w wiadomosciach na TVP mówili, że wszyscy są w szoku, jak szybko Robcio dochodzi do siebie :good: Był u niego w odwiedzinach Flavio Briatore i powiedział, że spodziewał się gorszego widoku, a normalnie z Robertem gadał. Będzie dobrze. :good:
mcm Opublikowano 7 Lutego 2011 Opublikowano 7 Lutego 2011 jeden z naszych lekarzy trochę optymistycznie się wypowiadał : "że nie zdziwiłby się zobaczyć go za 3 mce na pierwszych testach"
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się