wit.s Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 Zostawiłem świecącą lampkę w autku na noc i padłbył aku. Podpinanie kabli z aku innego autka nie przyniosło efektu-ledwo zakręcił 2X i udławił się. - zdejmowałem klemę z + i podpinałem kabel bezpośrednio do klemy (ktośtam mi tak doradził - ktoś mówił, ze jak kable do podawania prądu są dziadowskie, to też nie da rady Ktoś ma jakieś dobre pomysły? Tylko mi nie piszcie pls, żebym użył szukaczki, bo tymczasowo net mam przez kom i przeglądanie forum ledwo, ledwo, a szukaczka to już wcale. Ew podrzucenie linka będzie OK. P.S. Mój akumulator - funkiel nówka
Lukas Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 Wit a jakie to bylo inne auto bo mi to nawet jak pekla sekcja w AQ to uno 1,0 dało rade odpalic
wit.s Opublikowano 12 Lutego 2007 Autor Opublikowano 12 Lutego 2007 Wit a jakie to bylo inne auto bo mi to nawet jak pekla sekcja w AQ to uno 1,0 dało rade odpalic - Corolla 1,6 - Mondeo 2, cośtam V6 benzin Skoro tak mówisz, to albo coś robię nie tak, albo ... problemem nie jest aku :-(
platiniumm Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 wiesz moze byc tak ze jak sie rozladowal to moglo jakies zwarcie sie zrobic w aku i nowy sobie bedziesz musial kupic. wiesz sproboj moze tak podlacz na kablach i poczekaj jakies 5 min zeby sie podladowal na obrotach i sprobuj dopiero odpalic moze zaskoczy a tak na marginesie podobn miales do mnie wpasc na klocki
wit.s Opublikowano 12 Lutego 2007 Autor Opublikowano 12 Lutego 2007 Podjąłem kolejną próbę i nic. Zasadniczo kontrolki ładnie się świecą. Centralny działa, a jak przekręcam kluczyk to teraz nawet raz nie zakręci i wszystkie kontrolki gasną. Nawet skurczybyk szans nie daje. No cóż, biorę za telefon i szukam jakiegoś całodobowego mechaniora co to dojeżdża :-( a tak na marginesie podobn miales do mnie wpasc na klocki no miałem, ale czasowo mi się wszystko rozjechało, w weekend mam jechać do austrii, a helmut zastrajkował. nie ominie Cię :biggrin:
Lukas Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 cos sie musialo zj**** bo odpalic z drugiego to musi :exclaim:
staniek Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 wiesz sproboj moze tak podlacz na kablach i poczekaj jakies 5 min zeby sie podladowal na obrotach i sprobuj dopiero odpalic moze zaskoczy Po mojemu to tak jak napisał platiniumm, trzeba podłączyc, odczekac chwile-moment-pare minut coby aku się podładował, i dopiero próbowac palic bryke (no i w momencie próby odpalenia samochód dawca nie powinien chodzic na wolnych obrotach, 2,5 do 3 tys. obr/min powinno byc spox). A jak nie to spróbowac odpalic na pożyczonym aku i będzie na 100% widomo czy to rozładowany/z....ny aku, czy jeszcze co innego. Pozdrawiam
Gość Iceman Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 wiesz sproboj moze tak podlacz na kablach i poczekaj jakies 5 min zeby sie podladowal na obrotach i sprobuj dopiero odpalic moze zaskoczy Po mojemu to tak jak napisał platiniumm, trzeba podłączyc, odczekac chwile-moment-pare minut coby aku się podładował, i dopiero próbowac palic bryke (no i w momencie próby odpalenia samochód dawca nie powinien chodzic na wolnych obrotach, 2,5 do 3 tys. obr/min powinno byc spox). A jak nie to spróbowac odpalic na pożyczonym aku i będzie na 100% widomo czy to rozładowany/z....ny aku, czy jeszcze co innego. Pozdrawiam dokładnie podładowac i dobre kabelki i 100 % efekt
szogun0 Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 Jak aku rozładowany do zera, to chwilowe podpięcie nie pomoże. Miałem tak. Musiał się godzinę aku ładować a potem jeszcze wspomaganie pożyczonym prądem i dopiero odpalił. Sprawa wygląda tak, że jeśli akumulator ma minimalne napięcie to cały prąd z pożyczki idzie na jego naładowanie i dlatego nie mozna odpalić.
yater1 Opublikowano 12 Lutego 2007 Opublikowano 12 Lutego 2007 A może coś z rozrusznikiem ewentualnie regulatorem napięcia. W sumie nie wiem jak to jest z tym w TDi ale przypuszczam, że tu nie ma większych różnic niż w benzynce. Miałem coś takiego w poprzednim autku, ni hu hu nie dało się odpalić. Jeżeli radyjko gra i świuatła świecą nieźle to bym szukał w tym kierunku, gdy nie da rady jak koledzy mówią to prawie pewne, że akumulator trefny.
wit.s Opublikowano 13 Lutego 2007 Autor Opublikowano 13 Lutego 2007 HAHAHAHAHA! Pokonałem skurczysyna!!! Nie dawało mi to wszystko spokoju, więc zszedłem do garażu i : - wyjąłem aku z Toyotki mojej Bejbe - odpaliłem Helmuta - dał radę za pierwszym razem - oddałem Toyce aku - założyłem swój - Helmut cały czas był na chodzie Ksztowało mnie to trochę pierniczenia sie z rozbieraniem osłon aku, dodatkowo zniszczyłem jedno z plastikowych mocowań podszybia, ale się udało. Na koniec, za karę troche poupalałem Helmuta (również coby się aku podładował). Po powrocie do garażu i zgaszeniu go ponownie odpalił bez problemu (zobaczymy jak będzie rano :biggrin: :biggrin: :biggrin: ) Po tym wszystkim parę rzeczy mi się poukładało w głowie: jeśli akumulator ma minimalne napięcie to cały prąd z pożyczki idzie na jego naładowanie i dlatego nie mozna odpalić. - dokładnie tak było w moim przypadkunie wiem jak to jest z tym w TDi ale przypuszczam, że tu nie ma większych różnic niż w benzynce są różnice, o tym akurat gdzieś czytałem dizelek potrzebuje znacznie wiekszego napięcia na pierwsze zakręcenie (nie wiem tylko czy miało znaczenie że to 2,5-pewnie tak, bo było ciężej)i dobre kabelki i 100 % efekt no właśnie, tak mi się coś wydaje, ze kabelki to ja mam popisowo gówniane i tu tkwił głowny problem.OK. Dzięki wszystkim za opinie i wsparcie, czas do spania :biggrin:
szogun0 Opublikowano 13 Lutego 2007 Opublikowano 13 Lutego 2007 Wierz mi, jak mocno wyładowany akumulator, to i dobre kabelki nie pomogą. Odczułem to na własnej skórze. Nie odłączaj więcej już akumulatora podczas pracy bo skończy się uszkodzeniem alternatora.
mydlo Opublikowano 13 Lutego 2007 Opublikowano 13 Lutego 2007 Wierz mi, jak mocno wyładowany akumulator, to i dobre kabelki nie pomogą. Odczułem to na własnej skórze. A diesel na rozruch potrzebuje cholernie dużego prądu, także nawet w połowie naładowany aku nie podoła.
Gość Iceman Opublikowano 13 Lutego 2007 Opublikowano 13 Lutego 2007 Wierz mi, jak mocno wyładowany akumulator, to i dobre kabelki nie pomogą. Odczułem to na własnej skórze. Nie odłączaj więcej już akumulatora podczas pracy bo skończy się uszkodzeniem alternatora. no nie kolego to nie miałes dobrych kabelków nie raz odpalałem padnięnte furmanki do zera nawet kontrolka się nie zapalał i dobre kable nie z cpn jedno przekrecenie i auto paliło pozdrawiam [/fade]
krycha1 Opublikowano 14 Lutego 2007 Opublikowano 14 Lutego 2007 HAHAHAHAHA!Pokonałem skurczysyna!!! Nie dawało mi to wszystko spokoju, więc zszedłem do garażu i : - wyjąłem aku z Toyotki mojej Bejbe - odpaliłem Helmuta - dał radę za pierwszym razem - oddałem Toyce aku - założyłem swój - Helmut cały czas był na chodzie Ksztowało mnie to trochę pierniczenia sie z rozbieraniem osłon aku, dodatkowo zniszczyłem jedno z plastikowych mocowań podszybia, ale się udało. Na koniec, za karę troche poupalałem Helmuta (również coby się aku podładował). Po powrocie do garażu i zgaszeniu go ponownie odpalił bez problemu (zobaczymy jak będzie rano :biggrin: :biggrin: :biggrin: ) Po tym wszystkim parę rzeczy mi się poukładało w głowie: jeśli akumulator ma minimalne napięcie to cały prąd z pożyczki idzie na jego naładowanie i dlatego nie mozna odpalić. - dokładnie tak było w moim przypadkunie wiem jak to jest z tym w TDi ale przypuszczam, że tu nie ma większych różnic niż w benzynce są różnice, o tym akurat gdzieś czytałem dizelek potrzebuje znacznie wiekszego napięcia na pierwsze zakręcenie (nie wiem tylko czy miało znaczenie że to 2,5-pewnie tak, bo było ciężej)i dobre kabelki i 100 % efekt no właśnie, tak mi się coś wydaje, ze kabelki to ja mam popisowo gówniane i tu tkwił głowny problem.OK. Dzięki wszystkim za opinie i wsparcie, czas do spania :biggrin: Tak właściwie to więcej szczęścia niż rozumu miałeś. Nie jeden sterownik silnika może nie wytrzymac odłączenia aku w trakcie pracy silnika......Wrrrr...
wit.s Opublikowano 14 Lutego 2007 Autor Opublikowano 14 Lutego 2007 Tak właściwie to więcej szczęścia niż rozumu miałeś. Nie jeden sterownik silnika może nie wytrzymac odłączenia aku w trakcie pracy silnika......Wrrrr... A trochę bardziej szczegółowo? Zawsze myslałem, ze to żaden problem :eek:
Krystus Opublikowano 15 Lutego 2007 Opublikowano 15 Lutego 2007 Nie tylko sterownik silnika, ale wiele innych urządzeń w samochodzie można zniszczyć w ten sposób (z alternatorem włącznie). Tak samo z uruchamianiem przy podłączonym drugim samochodzie. Nie należy uruchamiać samochodu A gdy w samochodzie B silnik pracuje (ani na wolnych ani na 3000 obrotów). Powinno się połączyć akumulatory, uruchomić samochód B i poczekać przynajmniej 15 minut utrzymując podwyższone obroty (z 2000-2500 powinno starczyć). Następnie wyłączyć silnik i spróbować uruchomić samochód A. A co do przyczyn nie kręcenia rozrusznika, proponowałbym jeszcze przeczyścić klemy i miejsce styku przewodu "-" z nadwoziem/silnikiem.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się