Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam. 

Za kilka dni jadę w Bieszczady, i mam też zamiar pojechać stamtąd do Węgierskiego Tokaju.  Chciał bym się dowiedzieć dowiedzieć czy ktoś z Was może był,  bez znajomości języka wegierskiego/niemieckiego,  jedynie Ros.  I Ang. Czy idzie się jakoś dogadać z tubylcami? 

Druga sprawa,  jak z dostępem do LPG w Węgrzech, na Słowacji? czego się spodziewać w takiej trasie?  I co robić w razie awarii na drodze gdzieś na obczyźnie? Laweta? Zawiezie mnie do PL?

Za wszelkie przemyślenia i porady jestem z góry bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam :) 

Edytowane przez ARTek/_/\_\
Opublikowano

Zacznij od google maps i sprawdz które odcinki są płatne (w CZ są winiety okresowe), od lawety jest Assistanse więc spraw u swojego ubezpieczyciela zakres w UE.  LGP zatankujesz w CZ jednak nie wszędzie,stacji jest mniej.  

Opublikowano

Nie obawiaj się, dogadasz się na pewno, po angielsku a czasem nawet po polsku.

Z Bieszczadów to jedź przez Medzilaborce, Humenne, Trebisov i Sátoraljaújhely - tereny mało zaludnione, krajobrazy piękne, żadne winiety niepotrzebne. 

Opublikowano

TomaszRT Właśnie taką trasą prowadzi mnie Google mapa. Nad winietami się zastanawiam właśnie czy nie kupić jedynie na Węgry,  ponieważ pewnie będę jeździł po okolicy, a dodatkowo wracam wprost pod Warszawę więc prawdopodobnie inna trasa,  gdzie winietami już może być potrzebna.  

Assistance sprawdzę.  Ciekawe czy jest możliwość wykupienia takowego na jakiś krótki czas,  np.  Jedynie na czas wyjazdu czy coś takiego. 

Słyszałem że z Angielskim u nich ciężko,  ale też mi się wydaje że jakiegoś strasznego problemu nie będzie,  w końcu,  Polak Węgier dwa bratanki... :D

Gdyby coś komuś jeszcze przyszło do głowy to zapraszam do wypowiedzi.  Zastanawiam się ile forintów zabrać,  ale ceny z tego co zauważyłem podobne do naszych.  

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

oj świetny pomysł

mam stamtąd cudowne wspomnienia

jedź koniecznie, i uważaj z puttonyos na etykietach

powyżej 2 to już dla twardzieli  ;)

Edytowane przez Kamyk
Opublikowano

Po okolicy Ci winieta nie potrzebna, najbliższe autostrady są z Miszkolca i Nyiregyhazy na Budapeszt.

Na powrót do Warszawy to słowacka winieta jak już: na przygraniczny odcinek ekspresówki R4 i pseudoautostradę D1 Koszyce - Preszów.

5 godzin temu, Kamyk napisał:

powyżej 2 to już dla twardzieli 

Co kto lubi. Ja z zasady w większych ilościach pijam tylko wina czerwone wytrawne, ale po obiedzie kieliszek Tokaju 5/6 puttonyos też bardzo lubię.

Opublikowano
1 minutę temu, TomaszRT napisał:

po obiedzie kieliszek Tokaju 5/6 puttonyos

chyba bym się ?.....

podziwiam :)

Opublikowano

Witaj,

koniecznie odwiedź winiarnię Szedmaka http://szedmak.hu/po/onas/

Człowiek o winach tokajskich wie wszystko, potrafi o nich opowiadać godzinami i co najciekawsze ... po polsku. Polski zna perfect ? naprawdę polecam to miejsce.

Pozdrawiam

  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano (edytowane)

Ehh tylko smaka narobiłeś hehe. Tokaj ma swój klimat ?

Nawet wygrzebałem małe "smaczki" z piwnicy Pana Szedmaka którą jest okazja zwiedzić.

20170511_183600.jpg

20170511_183849.jpg

20170511_183721.jpg

Edytowane przez qruku
Opublikowano

Dziękuję za tak liczne wypowiedzi :)

Obecnie zastanawiam się nad wykupienie krótkoterminowego assistance.  Jedynie ciężko znaleźć jakieś z przyzwoitym limitem holowania w Europie. Może ktoś jakieś poleci? 

Zapraszam do dalszej dyskusji :)

Opublikowano (edytowane)

Jeździłem przez te kraje i zawsze bez winiet. Da się to objechać bocznymi drogami, a na Węgrzech drogi są bardzo przyjemne (w przeciwieństwie do Słowacji).

Z językiem ciężko, po węgiersku nawet coś tak oczywistego jak hotel brzmi:  szálloda :D

Więc weź się domyśl :D ale to co potrzeba załatwisz i tak bez języka :)

Ja się nigdy nie przejmuję ewentualnymi usterkami auta. Wychodze z założenia, że żyjemy w takich czasach, że awaryjnie lawete zamówić nawet do Polski nie będzie trudno, a mniejsze usterki naprawią ci na miejscu.

LPG jest tam w wielu miejscach, ale na Węgrzech jest znacznie droższy.


 
Edytowane przez Emejcz
Opublikowano
10 godzin temu, Emejcz napisał:

na Węgrzech drogi są bardzo przyjemne (w przeciwieństwie do Słowacji).

Kiedyś owszem, były. Teraz poza autostradami to jest dramat. Na zawiasie 1BV dramat do kwadratu.

Opublikowano

To może zależy od regionu.

Ja jeździłem północno wschodnimi częściami w tamtym roku i było fajnie.

Opublikowano (edytowane)

Wrócilem :D

Obeszło się bez winiet.  Drogi były ogólnie podobne do tych w Polsce.  Oczywiście nie obeszło się bez drobnych akcji,  jak np.  zawracanie na wiezdzie na autostradę M3 pod Miszkolcem, ale ogólnie oceniam wyjazd bardzo pozytywnie. 

Na powrocie ok 24 w nocy 5 km przed Polską  granicą zatrzymała mnie Słowacka policja,  ale szło się z nimi dogadać bo trochę mówili po polsku,  sprawdzili dokumenty,  zajrzeli do samochodu i tyle,  nie sprawdzali apteczki,  żarówek i innych rzeczy,  o których można przeczytać :)

Żadnego assistance nie kupowałem. 

LPG tankowalem raz,  na jakiejś większej stacji. 

Gdyby były jakieś pytania to śmiało proszę zadawać :)

 

Edytowane przez ARTek/_/\_\
Opublikowano

Z racji, że większość osób z którymi miałem okazję rozmawiać odnośnie wyjazdu na Węgry jest zachwycona tym krajem,  w przyszłym roku planujemy spędzić tam wakacyjny urlop. Możecie polecić jakieś miejsce tj. pensjonat czy inna kwaterę przyjazną rodzince z rocznym bobasem? Jeśli chodzi o rejon rozważymy każdą propozycję. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...