Skocz do zawartości
IGNOROWANY

"Nowe Turbiny" mała przestroga dla Wszystkich


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wcale nie, tylko musi być konsekwentny. Wiele osób odpuszcza, bo szkoda czasu, fatygi, bo pewnie się nie uda. A przy konsekwentnej postawie można sporo ugrać. 

Opublikowano

Nic nie wyegzekwuje. Nie ma opcji.

Opublikowano (edytowane)

Jak ktoś ma czas i chęci to może się bawić w takie rzeczy. Dla mnie najlepszym wyjściem jest jechać do gościa i tyle. Reszty nie trzeba pisać, inaczej się nie nauczy. 

Screenshot_20190709-224726.jpg

IMG_20190709_224903.jpg

Po części ma koleś rację, u niego nie brałem tylko od czwury.. Powinienem jego męczyć a on tego szuszfola. 

Edytowane przez MaciekPL
Opublikowano
15 godzin temu, Emejcz napisał:

Nic nie wyegzekwuje. Nie ma opcji.

Być może. Jednak bez zagłębiania się w szczegóły i przeanalizowania każdego niuansu(użyte słowa w ogłoszeniach i tak dalej) ciężko to stwierdzić. Ale dalekie od prawdy jest myślenie, że każdy krętacz to miszcz manipulacji i technik znikania obyty we wszelkich kruczkach prawnych. To w dużej mierze zwyczajne, pazerne ścierwa żerujące na ludzkiej naiwności i lenistwie. Spryt podstawowy ledwo, a marazm ludzki ich jedynie podkręca.

Całość posiadanych materiałów należałoby pokazać prawnikowi, aby ocenił jakie są szanse zaczepienia. Może jakiś znajomy jest prawnikiem? Nie mnożyłoby to zbytnio kosztów.

9 godzin temu, MaciekPL napisał:

Dla mnie najlepszym wyjściem jest jechać do gościa i tyle

Pomarzyć można. Teraz takie wyjazdy często się kończą problemami prawnymi.

Jakbym miał wspomnieć dwa moich znajomych to w jednym syn komendanta policji z X sprzedał trefny komputer i pierwsze co się stało na miejscu to kontrola wnikliwa... pojazdu kolegi ? I potem było coraz ciekawiej.

Ostatecznie odpuścił wychodząc "nie aż tak źle w plecy" jak powiedział. Licząc z mandatem, paliwem i żarciem na trasie. Plus kasa co nie odzyskał.

Drugi numer to syn kumpla z dwoma kolegami z W-wy co "pojadą na prowincję i nauczą ch...". A ch... brał udział w jakiejś cichej lidze taj boksu o czym się dowiedzieli po fakcie. Skopał im ryje i kazał dzwonić na policję, a sąsiad "był" świadkiem, że nożami go straszyli na posesji(zaklinali się, że to ściema). Ledwo go uprosili(!), żeby tego nie robił. Jakieś oświadczenia musieli podpisać. Mało tego, gdyby nie dostał telefonu, że gdzieś tam ma jechać musieliby mu ogródek skopać na co się "chętnie" zgodzili.

O takich sytuacjach jak nagranie kogoś dyszącego (darcie japy, "przestrzelę ci kolano", "jedziesz kopać dół w lesie", "czas na wpie....l") żądzą zemsty pod domem/w domu na dyktafon czy nawet kamerkę(choćby koło mnie na posesjach kilka osób ma) nie wspomnę. Czy "wchodzimy popychając go do mieszkania, ja drę ryja, a tam kobita karmi łebka cycem. Jak mały się wydarł to zgłupiałem, a ta też w krzyk Boże moje dziecko nie rób mu krzywdy" czy jakoś tak to szło.

Kusi zawsze jechać, bo taki jest męski świat. Ale uważałbym z takimi wyjazdami. Idzie to różnie, wiem choćby z własnych doświadczeń sprzed lat.

 

Opublikowano
21 minut temu, pulpecik napisał:

Całość posiadanych materiałów należałoby pokazać prawnikowi, aby ocenił jakie są szanse zaczepienia. Może jakiś znajomy jest prawnikiem? Nie mnożyłoby to zbytnio kosztów.

Nie ma to sensu. Prawnik zawsze powie, że jest szansa i warto próbować.

Przerabiałem to już.

Jak już wspominałem, najsensowniejszą opcją dojechania takich gości to donos do KAS - tyle, że nie odyskuje się wtedy straconej kasy.

 

Co do wyjazdów w teren na konfrontację to muszę się zgodzić. Nie wiadomo na jakich psycholi się trafi.
Jakbym miał na spokojnie wybierać to wolałbym chyba takim chyba szyby w nocy w aucie wytłuc aby ponieśli straty za swoje oszustwa.

Opublikowano
28 minut temu, Emejcz napisał:

Nie ma to sensu. Prawnik zawsze powie, że jest szansa i warto próbować.

Hehehe, mówisz o adwokacie jak sądzę. Ja ogólnie o wykwalifikowanym pracowniku sądu, sędzim/sędzinie(mam w domu, nie jest lekko : ) ). Jeżeli mamy dojście. Albo o po prostu znajomku właśnie, który może sprawę ocenić na trzeźwo przy odpowiedniej wiedzy. Ktoś nawet na forum udziela się ostro w tematach tego typu o ile pamiętam.

Może da się jakoś z tą osobą dogadać sensownie.

Bo masz rację, że mając perspektywę zarobku adwokat czy radca powie naprzód. 

Od razu przestrzegam też przed szukaniem pomocy na "fachowych" stronach w sieci. Bo o ile jest całkiem sporo dość rzetelnych(aby je ocenić wymagana jest dość specjalistyczna wiedza) to na wielu mnogość błędów merytorycznych popełnianych przez PUBLICYSTÓW, a nie prawników dokonuje symbiozy z czystą groteską i późniejszym wręcz ośmieszeniem przy dochodzeniu roszczeń. Zły punkt zaczepienia, lekceważenie orzecznictwa w poradach i mamy drogę donikąd.

Można by więc rzec, że albo grubo albo wcale. I stąd często dość proste do wygrania sprawy kończą się w głowie poszkodowanego. 

 

Opublikowano
15 godzin temu, pulpecik napisał:

Jakbym miał wspomnieć dwa moich znajomych to w jednym syn komendanta policji z X sprzedał trefny komputer i pierwsze co się stało na miejscu to kontrola wnikliwa... pojazdu kolegi ? I potem było coraz ciekawiej.

Trzeba wcześniej research dobry zrobić, bo sobie można dużych problemów narobić ?

Opublikowano (edytowane)

u nas na kwadracie jest taki "cfaniakowaty Mirek Handlarz" który kilka osób zrobił na auta, sprzedawał ludziom złomy

i też miał na wszystko wyebane, nic sobie z tego nie robił.... do czasu...

przyjechało 4 smutnych panów, bez ceregieli przystawili mu procę do łba i w tej pozycji szybko "odkupił" auto ze sporą prowizją

nadal handluje autami ale ludzi już w ch...ja nie robi

Edytowane przez Dev
Opublikowano
9 godzin temu, Dev napisał:

u nas na kwadracie jest taki "cfaniakowaty Mirek Handlarz" który kilka osób zrobił na auta, sprzedawał ludziom złomy

i też miał na wszystko wyebane, nic sobie z tego nie robił.... do czasu...

przyjechało 4 smutnych panów, bez ceregieli przystawili mu procę do łba i w tej pozycji szybko "odkupił" auto ze sporą prowizją

nadal handluje autami ale ludzi już w ch...ja nie robi

Panowie najwidoczniej naprawdę byli dosadni, skoro handlarz po jednym spotkaniu wziął sobie do serca...

Opublikowano (edytowane)

Stosowana przemoc musi być wiarygodna. To realne wyzwanie. Jak przyjedzie grupka siurków w rurkach i powrzeszczy "bo cię zbijemy", a potem pojedzie plując na chodnik to całe g...o z tego wynika i to oni są odsłonięci.

Bezpardonowy, szybki i brutalny nacisk w stylu "walić to, jedziemy na maksa, a jak ochłoniemy to może się zobaczy co z tego wyjdzie" niejednemu kozakowi już gacie zwilżył i naprawdę wiem co piszę. 

Najpierw nacisk, potem gadanie. Jak z wychowaniem dzieci -najpierw przykład, potem wykład ?

Są też inne metody. Paskudne, bo psychologiczne. Dość przerażające i pakujące w razie czego w kłopoty naprawdę konkretne. Ale powtórzę -droga prawna jest bezpieczna. Zalecana. 

Obie mogą się skończyć fiaskiem, jednak wybierając drogę smoka trzeba pamiętać, że nawet jak się uda załatwić temat to jeżeli mamy wyobraźnię na miejscu czeka nas kilka(naście?) miesięcy łopotu serca przy "jakiś polecony do ciebie przyszedł" no i... oglądania się przez ramię. I znowu -wiem co piszę.

 

Naprawdę proponowałbym dogadanie się w kilku, poszukanie prawnika z renomą(a są tacy!) człowieka nie windującego wszystkich spraw na wokandę bez względu na sens i przedstawienie mu całości materiałów.

Czasem pismo przedsądowe czyni cuda istne. Zwłaszcza, jeżeli okazuje się, że koleś miał i zawiasy i jeszcze grzywnę spłaca... To nie są, powtarzam NIE SĄ, arcyłotry w stylu przeciwników Shelocka H. To krętacze żerujący na ludzkim marazmie i niechciejstwie. Trafiają się wśród nich prawdziwe cwane bestie z zapleczem brutalności ale wśród sprzedawców marchewki również prawda?

Bywa, że krętacz widząc konsekwencję porzuca swoje "nieugięte"(wyćwiczone) stanowisko i spłaca osobę/grupkę. Bo ODKUJE się na innych, a spokój nie ma ceny.

 

 

Edytowane przez pulpecik
Opublikowano

I jak Panowie w sprawie???? 

Coś się wyjaśniło????

Opublikowano
W dniu 24.07.2019 o 20:12, Adam87 napisał:

I jak Panowie w sprawie???? 

Coś się wyjaśniło????

Nieee, mi koles od turbin napisał że mam kontaktować się z czwura bo to od niego mam. Czwurze wysłałem, odebrał paczkę i cisza. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...