Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Strefa Śmiechu


Hugo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

w dziale ogłoszeń

Na sprzedaż mam NOWIUTEŃKĄ Nokię 6280, która została kupiona rok temu w salonie Ery w Bydgoszczy, telefon odpalony tylko raz by sprawdzić czy działa - tak cały czas w szafce leżał. Gorąco polecam!!

sorki stary, ale spadłem z krzesła ze śmiechu :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka, podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetkę, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni - do swoich kobiecych, domowych obowiązków. I tak jest co dzień od ślubu. Jednak pewnego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:

- Kochanie, powiedz mi co to jest konsternacja.

Mąż leniwie składajac gazetę, lekko wkurzony, że mu się przerywa, odpowiada:

- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą... to u ciebie właśnie wtedy wystąpiłaby konsternacja.

- Ahaaa.... - powiedziała żona i wróciła do swoich czynności.

Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:

- To znaczy, że gdybyś ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...

- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl k**estwa z konsternacją!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pijany facet podchodzi do konfesjonału, ale nic nie mówi. Po pewnym czasie

zniecierpliwiony

ksiądz puka, chcąc ośmielić wiernego do wyznania grzechów.

- Nie masz co pukać koleżko - słyszy w odpowiedzi. - Z tej strony też nie ma papieru...

Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo penis bardzo małymi literami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi do klasy i tym razem zauważa wyraz penis napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około tydzień, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się zostać przywitaną tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem zauważyła napis:

- Im więcej go trzesz, tym większy się staje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie koledzy jak wyglada najmniesze gospodarstwo rolne w polsce?????????????

nie wiecie??

ok, to wam powiem.

to jest poprostu radiowoz

dwie swinie w srodku i kogut na dachu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogacz jedzie swoim luksusowym autem i spostrzega na trawniku biedaka jedzącego trawę, zatrzymuje pojazd i pyta go:

- Dlaczego jesz trawę?

- Bo jestem głodny.

- Przecież ta trawa jest zanieczyszczona spalinami, chodź do mnie ja Ciebie nakarmię.

- Ale ja mam dzieci i one są też głodne.

- To je też nakarmię.

- A ja mam jeszcze rodziców, i oni też są głodni.

- Dobrze, i dla nich starczy.

- Ale ja jeszcze mam 3 braci 2 siostry i 6 kuzynów...

- O nie! Takiego dużego trawnika to ja nie mam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak stoję w korku i jest upał, to zawsze zamykam szyby do końca, taki szpan, że niby mam klimatyzację w aucie. Wy też tak macie?

- Też tak robię. Zawsze. A jak jest wyjątkowo ciepło i chcę podkreślić, że moja klima jest naprawdę wydajna, to jeszcze zakładam marynarkę i kapelusz. A w zimę, jak chcę pokazać innym kierowcom, że mam super wydajne ogrzewanie, to otwieram okna i jeżdżę w podkoszulku.

- A ja mam zepsuty wentylator chłodnicy, no i muszę do tego w korku włączać ogrzewanie, żeby silnik się nie przegrzał (trzeba odprowadzić gdzieś ciepło). No i oczywiście wówczas zamykam szyby, żeby nie było, że nie mam klimy.

- Ja też tak robię! Do tego nigdy nie pytam od drogę, udając, że mam GPS oraz gadam do siebie głośno się śmiejąc, udając, że mam zestaw głośno mówiący. Wy też tak macie?

- Pewnie, że tak. Co do GPS?a, to ja nawet sobie postawiłam na desce wycinek mapy w ramce, żeby wyglądało autentycznie.

- Ja też tak zawsze robię. To wzbudza szacunek. Dodatkowo, żeby ludzie myśleli, że mam automatyczną skrzynię biegów, zawsze jeżdżę na jednym i trzymam CAŁY CZAS obie ręce na kierownicy. Przyczepiłem sobie też do przedniej szyby wysięgnik z przyklejonym kawałkiem mapy, że niby dżipies.

- A ja ćwiczę płynne kręcenie korbką od szyby i potem jak juz musze otworzyć, to robie to płynnie, że niby mam elektryczne szyby. Też tak macie?

- Dokładnie tak, cała sztuka w tym, żeby nie poruszać barkiem, trzeba wytrenować dobrze przedramię. No i kamienna twarz oczywiście gdy patrzysz z góry na stojącego obok i otwierasz te "elektryczne" szyby.

- Ja mam dwa komplety kluczyków jeden dla siebie, drugi dla małżonki. I jak podchodzimy do auta to ja przekręcam kluczyk w drzwiach zamaszyście, a ona dyskretnie. Wygląda jakbyśmy mięli centralny zamek. A na dachu mam przyklejaną rękę manekina, wygląda jakby zona wystawiła swoją przez szyberdach. A jak tankuje na stacji za 20 złotych to po nalaniu paliwa stoję jeszcze kilka minut, że niby wciąż tankuje. Wygląda jakbym nalewał za 200 zł. Też tak macie?

- Ja też mam szyby zawsze zamknięte - a niech się bieda patrzy na Golfa II z klimą! Poza tym pomalowałem reflektory niebieskim markerem - niech widzą, że stać mnie na ksenony. Też tak macie?

- A ja w czasie jazdy wystawiam lewa nogę przez okno (niby ze mam automat).

- Ja zwyczajnie nogi na deskę rozdzielczą kładę - oczywiście obie - że niby mam nie tylko automat, ale też tempomat. W tym czasie na gaz kładę cegłę "tempomatówkę".

- 1. A ja na moich oponach letnich przed zimą nanoszę białym sprejem napis "winter", a na wiosnę ścieram to papierem ściernym.

2. W bocznych, tylnych szybkach przykleiłem kartkę "Sprzedam (...) FULL OPCJA BEZ SKÓRY" i fikcyjny nr telefonu, bo auto golas, i wcale nie mam zamiaru go sprzedawać.

3. Na tylną klapę nakleiłem rybkę, chociaż jestem ateistą, ale dzięki temu katolicy często mnie wpuszczają przed siebie.

4. Obok rybki nakleiłem nurka, że niby mam jakąś pasję i drogi sprzęt do nurkowania.

5. Przez całą zimę wożę na dachu deskę snołbordową (kolega chciał wyrzucić), chociaż w życiu nie byłem na stoku.

6. Wlew gazu mam tak ukryty, że facet od nalewania ma pretensje, że musi się kłaść pod auto. Dzięki temu udaję, że cena benzyny nie ma znaczenia.

7. Jak podjeżdżam pod stację LPG zawsze zakładam przydużą dżokejkę i ciemne okulary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...