szymongt Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Witam. Mam zamiar rozpocząć swoją działalność czyli transport. Na początku chce kupić busa ( takiego do 1.5 t ale żeby mógł wziąć 3 ) Troche sie orientowałem w temacie i widze że na giełdach transportowych jest całkiem sporo ofert na polske i UE. Co myślicie o tym?? Może ktoś siedzi w podobnym temacie? Mam do zainwestowania ok 35 tys. Jak wszystko będzie ok to chce kupić solówkę. Uprawnienia mam. Tylko podobno trzeba sporo kasy na licencje transportową więc nie wiem czy mi sie to opłaci. Proszę o jakieś podpowiedzi :notworthy:
tomash77 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Kolego, polecam forum na www.etransport.pl , bus-forum.pl Poczytaj a dowiesz się wszystkiego. Powiem tylko, że to ciężka branża żeby wejść w nią z "z ulicy", konkurencja olbrzymia a stawki za km śmieszne. Jak nie masz firm, dla których mógłbyś jeździć to nie będzie Ci łatwo w to wejść.
Łepski Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 takiego do 1.5 t ale żeby mógł wziąć 3 Transit Jak kolega wyzej pisal, musisz porzadnie podliczyc koszty...
tomash77 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Ja bym proponował Mercedesa Sprintera 312 w maxi. Mocne i wytrzymałe auto. Transity są OK, zwykłe woły robocze ale te po 2000 r mało jednak wytrzymałe. Co do firmy transportowej, to sprawa wygląda tak, że na każdy transport wymagana jest licencja a przy okazji i ten durny certyfikat kompetencji zawodowych, jeśli chcesz to prowadzić jak Bóg przykazał. W tym przypadku nie obowiązuje Cie tacho, kursy na przewóz rzeczy itd, więc masz duużo prościej. W twoim wypadku najlepiej byłoby się podczepić pod jakąś spedycje, bo tylko liczyć na np przeprowadzki to nie ma sensu. Główną wadą lokowania biznesu w transporcie jest olbrzymia konkurencja, firmy koszą się nawzajem obniżając stawki za km do poziomu,za który busem zastanawiałbym się czy jechać za tyle, a oni jadą TIRami. Poczytaj te fora, przemyśl to jeszcze. Jest to fajne jak wiesz, że będziesz miał klienta.
truckmaniac Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Szymon. Transport to już nie jest ten sektor, jaki był 5 lat temu. Dziś to porażka. Jeśli nie masz nagranych solidnych klientów, ze stałą i pewną pracą to odpuść sobie. Jeszcze kilka lat temu wystarczyło puścić w obieg informację, że masz wolne auto gotowe podjąć ładunek i telefon się urywał. Dziś jest kompletnie odwrotna sytuacja. Masz wolne auto, dzwonisz po wszystkich znajomych firmach, a ładunku nie ma. O tym, że z racji sztucznie nadmuchanej konkurencji opłacalność tego biznesu jest na skraju ubóstwa nie chce mi się już pisać. Jak już złapiesz jeden porządny kurs, to potem do trzech następnych dopłacasz. Niestety. Po fali Litwinów i Czechów przyszedł czas, że wszystkie zachodnie firmy pootwierały filie na Słowacji a do tego Bułgarzy jeżdżą za (dosłownie) pół ceny. Do tego wszystkiego brakuje tylko wprowadzenie Turcji do UE i jesteśmy wszyscy ugotowani. KONKLUZJA> Jeśli masz inną możliwość trzymaj się jak najdalej od transportu.
topor Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Opublikowano 7 Sierpnia 2010 kupic auto to najmniejszy problem... wbic sie w tym momencie w rynek transportowy nie jest łatwo. Najpierw pomysl gdzie i skad mozesz brac ładunki... pozniej mysl czy to bedzie mercedes, Lublina czy inny dostawczak. i wez pod uwage to co pisali chlopaki wyzej.
szymongt Opublikowano 8 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 8 Sierpnia 2010 Tak podejrzewam że na początku może być ciężko. Ale samochód można zawsze sprzedać w razie czego. Także część kosztów można odzyskać. Przyszedł mi do głowy taki pomysł z tym busem bo kolega tak jeździ. Maja starego transita bez turbiny nawet, no i zlecenia skądś mają bo bus jeździ we wszystkie dni pracujące w miesiącu. Kierowca zarabia 100 zł dziennie, samochód pali 14-15 l ropy no i pewnie kierownikowi też coś zostaje. Jeżdżą za każdym razem dla innej firmy. Z tego co mi sie udało dowiedzieć to korzystają z internetowych giełd transportowych. No i narazie będe jeździł sam. A jak będzie dobrze to bede myślał o jakiejś solówce Moją przewagą jest to że inny kolega ma firme spedycyjną. I z tego co sie orientował to da sie z tego wyżyć.
tomash77 Opublikowano 8 Sierpnia 2010 Opublikowano 8 Sierpnia 2010 Mając takie auto, możesz spróbować się wciągnąć do jakiejś kurierki, TNT czy DPD. Znam paru kurierów i już parę ładnych lat tam jeżdżą, fakt, roboty mają masę ale jak ktoś się wkręci na dobrą trasę to i zarobi. Koleżanka mówiła, że kurier potrafi miesięcznie 4,5-5 tys wyciągnąć. Oczywiście własna działalność itd. Dodatkowo na weekendzie oczywiście jakieś inne zlecenia robić.
talib1990 Opublikowano 8 Sierpnia 2010 Opublikowano 8 Sierpnia 2010 jak chcesz kupić busa na B który weźmie na siebie ok 3 ton to moge Ci polecić sprintera najlepiej 411,413 żeby był już na bliźniaku. Iveco słyszałem, źe też potrafi na sobie troche wziąść, wadą sprinterów jest rdza. a co do transportu.... nie masz zaklepanych firm za jako taką stawke - nie wchodź to bo wtopisz... zbyt duża konkurencja za śmieszne pieniądze.
szymongt Opublikowano 14 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 14 Sierpnia 2010 Dzięki Panowie, z busów sie wycofałem A co powiecie o transporcie solówką?? np jak bym takiego mana kupił?? http://otomoto.pl/man-8-224-T1714244.html Już sie dowiadywałem w urzędach o sprawach papierkowych i myśle że jest to dla mnie do zrobienia. Najgorzej z testem kompetencji zawodowych może byc ale w internecie jest pełno testów z odpowiedziami. Mam prawko C i kurs na przewóz rzeczy. Licencje transportową załatwię bez problemu. W razie czego można zrobić C+E dokupić przyczepe i zestawem śmigać. Czy w to lepiej też sie nie pakować?? Pisałem już też że mam kolegę który ma firme spedycyjną.
XC Opublikowano 14 Sierpnia 2010 Opublikowano 14 Sierpnia 2010 Podpisuje sie pod tym co koledzy napisali. Jesli nie masz dojsc do stalych klientow to sobie odpusc. Zwlaszcza ze ceny za km sa juz tak niskie ze to zakrawa na zart wiem bo od 5 lat w tym siedze. To tak po krotce 35tys bym zainwestowal inaczej :gwizdanie:
mojeA4 Opublikowano 14 Sierpnia 2010 Opublikowano 14 Sierpnia 2010 No kolego auta tak łatwo też nie sprzedaż ja mam takie iveco daily z plandeką po leasingu na szczęście już, przez wakacje stoi, stawki na Polskę śmieszne, nie zapomnij o terminach płatności często to od miesiąca do nawet trzech (30 do 90 dni) + spóźnienia; nigdy nie masz pewności, że dostaniesz kasę na czas a na paliwo musisz wyłożyć, ubezpieczenie przewoźnika też na kraj osobne, na UE osobne, pomyśl jeszcze nad tym co do paliwa też idzie powoli w górę a stawki stoją nie potargujesz się tak jak jeszcze rok temu, ja się ratuje tym, że tankuje do niego BIO i chodzi bez problemu... no to tyle ode mnie powodzenia
kalik Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Nie obraź się, ale chyba lepiej przepić te kasę niż zaczynać w obecnej chwili transport. Od 6 lat pracuję jako spedytor/dyspozytor (mam 7 składów 40 tonowych pod sobą) i z każdym rokiem jest coraz gorzej. Podatki coraz większe, winiety coraz droższe, opłaty za autostrady w UE powalające (nie wszędzie można dojechać landówką). Coraz mniej solidnych firm, każdy przeciąga termin płatności jak może, nie jestem w stanie zliczyć telefonów i wysłanych wezwań do zapłaty w sprawie zarobionych pieniędzy. Kilka spraw w sądzie, część już wygranych, ale kasa wraz nie do ściągnięcia, bo firma upadła lub spedycja się rozpłynęła w powietrzu. Przez ostatnie 2 lata wyłożyła się ogromna część gigantów transportowych np. RICO lub ogromnych spedycji Logistic Service, które zatrudniały całą rzeszę ludzi. Upadłe firmy mogę wymieniać i wymieniać. Na rynku panuje ogromna konkurencja, przewoźnicy zaniżają stawki oby tylko jechać. Nie zapłacisz leasingu zabiorą Ci auto, nie zapłacisz za paliwo, to go więcej nie dostaniesz i nie będziesz miał na czym jechać. Przy busach do 3,5t jest ten plus, że są w miarę niskie koszty, nie trzeba mieć licencji i auto nie posiada tachografu. Przy pojazdach o masie całkowitej 40 ton zaczynają się schody. Trzeba włożyć kupę kasy żeby auto ruszyło w rejs, a kasę odzyskasz teoretycznie po 30 - 45 dniach, a praktycznie około 60 lub w najgorszym przypadku ciągasz się po sondach. Dziś zarabiają jeszcze ci, którzy robią Rosję, zatankują taniego paliwa i koszty zmniejszają się znacznie. Transport krajowy leży na łopatkach od kilku lat, jadąc na UE musisz mieć pewne i sprawne auto, jeśli będzie coś nie tak to wyreperują je moment. Znajomemu w busie na autostradzie w Niemczech zmieniali opony z przodu, jedyne 1200E musiał zapłacić za 2 szt z wymianą.... Więc sugeruję jeszcze raz, wypij flaszkę i pomyśl o innej branży.
szymongt Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Autor Opublikowano 15 Sierpnia 2010 No to nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z moim wykształeceniem ;(
menthol Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Opublikowano 24 Sierpnia 2010 nic dodać nic ująć, koledzy już chyba wystarczająco Ci obrzydzili transport ja podobnie jak kolega Kaliko44 pracuję na stanowisku spedytor/dyspozytor i podpisuję się pod jego słowami. Jak nie masz nic pewnego ( spedycji, klienta ) to odpuść bo szkoda nerwów, możesz kupić busa chłodnie i gdzieś w firmie farmaceutycznej poszukać kontaktów, z tego co słyszałem to w miarę da się z tego utrzymać, ale przy takim transporcie trzeba pewnie jakieś dodatkowe zezwolenia.
sancho80 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 tez robie w transporcie i powiem ci ze nie jest latwo.. a de facto moj szwagier ma taka firme jaka wlasnie chcesz zalozyc ty... dobra rada, jesli nie masz znajomosci to sie nie wpierda... w ten biznes bo zamkniesz za kilka miesiecy... na Transie masz niby zlecenia ale stawka kalkulowana na One Way glownie a przeciez wrocic jakos trzeba, o TIMO zapomnij bo musisz miec zarejestrowana firme ponoc przez pol roku minimum zeby tam sie zarejestrowac.. ogolnie jak nie masz ustawionego klienta ktory ci napedzi biznes na minimum rok to szkoda kasy i czasu...BTW teraz auto do 3,5 tony mozna wyhaczyc za 30-40 kawalkow wiec kto tam potrzebuje z klientow do w miare stalej roboty to sobie sam kupuje auto i zatrudnia kierowce a nie wynajmuje przewoznikow.. a miedzynarodowka to juz zupelnie inna para kaloszy, 3,5tonowiec nie ma racji bytu, taka drobnice zbieraja tiry na powrotach wiec nie masz pojary wogole i ze stawka i z ladownoscia.. albo bierz w leasing z 5 zestawow i wkrecaj sie mocno do jakiejs firmy albo zapomnij o tym biznesie.. ze nie wspomne ze na sam start to musisz miec pewnie z 3 razy tyle co wydasz na auto zeby utrzymac plynnosc finansowa..
truckmaniac Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Swoje w tym wątku już napisałem. Na koniec dodam jedno. Dzisiaj spedycje (twoi potencjalni klienci) wyrastają jak grzyby po deszczu i jeszcze szybciej zwijają manatki. Znajdziesz kilku takich kombinatorów i leżysz. Właśnie jestem po rozmowie z moim bossem. Jeden z naszych dosyć dobrych klientów właśnie zwinął żagle. Ponad 50 tys. Euro w plecy.
kalik Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Przy obecnej sytuacji 50 tys Euro to dla przewoźnika poważny cios i można się wyłożyć.... Sierpień jest tragiczny jeśli chodzi o ładunki....
sancho80 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 dlatego jak juz cos bierzesz to albo na przedplacie albo od wypacalnego klienta..
kalik Opublikowano 26 Sierpnia 2010 Opublikowano 26 Sierpnia 2010 99,9% klientów nie zapłaci ci z góry kasy za usługę. Dziś klient jest wypłacalny, a jutro traci płynność finansową.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się