Dzięki za miłe słowa.
Jak wspominałem, Kaju założył samopoziom. Do załatwienia zostały tylko halogeny w zderzaku. Domyślnie bowiem odpowiadały za DLR, a Kaju za moją prośbą przy zakładaniu samopoziomu poszedł jak fabryka i DLR są obecnie w lampach bixenonowych. Zderzak zrzucony w weekend, żarówki wymienione na h11, wiązka doprowadzona do stanu fabrycznego. Obecnie halogeny robią za fabryczne przeciwmgielne i doświetlanie Comming Home. Niestety zderzak od DTM nie posiada fabrycznie przeciwmgielnych i ich obecność to moja ciężka praca - kratki DTM + kratki RS4 + klej dwuskładnikowy - to jakakolwiek wymiana żarówki wiąże się z koniecznością zrzucenia zderzaka.
Jednocześnie bawiąc się w samopoziom obejrzałem stan nadkoli i przede wszystkim tylnej części podwozia. Nadkola wyglądały elegancko, kiedyś bowiem zabezpieczałem je elastometalem. Jednakże podwozie, w szczególności krańcowa tylna część jak i początek progów od spodu, pokryte były zewnętrznym rdzawym nalotem. Jako, że w domu rodzinnym są odpowiednie narzędzia, a pogoda w weekend dopisała, czas przyszedł by przed zimą zabezpieczyć te elementy antykorozyjnie.
Zastosowana metoda i podjęte czynności:
Piwo, zimne, jasne pełne. Koziołki, podnośnik żaba. Zdejmujemy osłony nadkoli, plastiki pod spodem. Nie ruszałem osłon od wydechu bowiem śruby nie wyglądały dobrze. Mógłbym mieć problem z ich założeniem. Dokładne obejrzenie powierzchni pod nimi przy użyciu dobrej lampy nie ujawniło niepokojących zmian i rdzawego nalotu.
Przed przystąpieniem od roboty radzę założyć jakiś kombinezon z kapturem, rękawiczki lateksowe i okulary. Użyte środki bardzo niszczą skórę, trudno się również po nich domyć.
Karcher z końcówką z płynem do mycia Tenzi Truck - rewelacyjny środek do mycia, umyje wszystko. Nie nanosić na lakier w słońcu, bowiem jak wyschnie to zostawi plamy. Idealny do mycia podwozia, betonu po smarach itp. Koszt koło 17 zł za butelkę.
Po odczekaniu, aż umyte podwozie wyschnie, w ruch poszedł pędzel i spryskiwacz (zwykły od płynu do mycia okien, nakręcony na butelkę) wraz z Cortaninem F (500ml ok 10 zł). Jest to środek neutralizujący rdzę. Pokryta nim rdza twardnieje i zamienia się w czarną skorupę. Pomalowano całą tylną część podwozia oraz pryśnięto miejsca niedostępne dla pędzla.
Producent zaleca by odczekać 24h po użyciu Cortaninu F. Na drugi dzień w ruch znów poszedł Karcher. Tym razem tylko sama woda. Cortanin F zmył się elegancko z powierzchni, gdzie został naniesiony a rdzy nie było. W pozostałych miejscach rdza zmieniła się w czarne plamy.
Po wyschnięciu do pracy zaprzęgnięty został kompresor wraz z pistoletem do malowania z puszki oraz Tectyl ML (600ml ok 28 zł). Środek na bazie wosku, do profili zamkniętych. Można go nanosić również na odsłonięte elementy podwozia, ale zaleca się położenie wtedy na niego warstwy Tectyl Bodysafe. Środek ten jest bowiem z tej samej gamy produktów i jako jedyny mi znany "trzyma się" Tectyla ML. Wchodzi w reakcję z rdzą. Dobrze się trzyma i zabezpiecza. Chcąc dotrzeć do profili zamkniętych (a otworów dających do nich dostęp po zdjęciu osłon jest multum), należy kupić pistolet do kompresora z sondą. Odradzam Tectyla ML w sprayu z sondą. Ciśnienie bowiem nigdy nie będzie takie jak przy użyciu kompresora. Na tylną część podwozia i profile zamknięte zeszła mi jedna puszka.
Znów czekamy 24h na wyschnięcie Tectyla ML. Po odczekaniu i wyschnięciu środka (nigdy nie będzie twardy, ale przestanie się kleić), nanosimy Tectyl Bodysafe (600ml ok 28 zł). Tworzy nam się wtedy taka tłusta powłoka koloru brązowego. Śmierdzi to wszystko niemiłosiernie więc dobrze robić to na świeżym powietrzu. Tectyl Bodysafe również schnie ok 24h. Na tylną część podwozia zeszła mi jedna puszka.
Po kolejnych 24h składamy furę i cieszymy się dobrze wykonaną pracą.
Zdjęcia: