Skocz do zawartości

Ranking

  1. Damianq

    Damianq

    Pasjonat


    • Punkty

      4

    • Postów

      138


  2. KoJ@K

    KoJ@K

    Pasjonat


    • Punkty

      4

    • Postów

      699


  3. Dev

    Dev

    Pasjonat.


    • Punkty

      3

    • Postów

      34525


  4. Misieqq7

    Misieqq7

    Pasjonat


    • Punkty

      2

    • Postów

      361


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11/10/20 w Odpowiedzi

  1. W końcu graty odebrane od lakiernika! Już nie mogę się doczekać aż wrzucę na auto. Podsumowując: - przedni zderzak S4 - tylni zderzak S4 - listwy S4 - klapa S4 (S-Line) - zawiasy automatyczne - błotniki przednie lewy+prawy - zrobione tylne ranty w nadkolach lewy+prawy ( były malutki bombelki) I teraz co mi chodzi po głowie... Miałem malować kratki S-Line i Grill S4 w black piano, ale ostatnio znalazłem ciekawe kratki na alie: Dla Audi A4 B7 s line S4 05 08 przedni dolny zderzak przeciwmgielny czarna kratka o strukturze plastra miodu|Kratki wyścigowe| - AliExpress PL.ALIEXPRESS.COM Smarter Shopping, Better Living! Aliexpress.com Po namyślę zmiana planów. Na razie kratki i grill wpadają ori, a będę zamawiał grila z RS4 i te kratki. Dopiero te elementy polecą w black piano. Do tego muszę zamówić jeszcze dokładkę z coupry i listwy maxton'a pod progi - oczywiście też w black piano Generalnie znowu mam zajawkę a kupa gratów leży na półkach. Muszę się w końcu zmobilizować. Mam mało czasu ale teraz chyba będę krócej spał
    4 punkty
  2. Jak to niektórzy mówią wjechała truskawka na torcie Stara eSlineowa lotka ustąpiła grzecznie miejsca nowej lotce eReSowej. Jak dla mnie to robi to mega robote na d*pie i jak ide do auta to za każdym razem jak patrze to jaram się nią, jak murzyn blaszką
    4 punkty
  3. Dokładałem cały układ, samo-poziom, spryski, bixenon nie po to, żeby podnieść cenę auta, a po to żeby legalnie móc jeździć na xenonach i zadbać o moje bezpieczeństwo na drodze. Różnica między lampami jest wręcz ogromna, szerokie pasmo oświetlenia drogi, wypełnienie światła, coraz rzadziej korzystam z drogowych bo wystarczają mijania. Podstawą jest niewypalony odbłyśnik w soczewce i nowe żarniki. Wcześniej kombinowałem z bihalogenem, czyli dołożone projektory mini, na żarówce H1, i już to poprawiło mi komfort jazdy, ale do pełni szczęścia ciągle mi czegoś brakowało... Bardzo dużo osób pisze o ledach i zazwyczaj ludzie narzekają na jazdę w deszcz, kiedy jest mglisto, być może ma tu duże znaczenie barwa światła, gdzie pożądana jest w granicach 4300K, a zakupione ledy mają wręcz niebieskie już 6000-8000K... Jedyne sensowne rozwiązanie jeśli już tak bardzo się chce mieć ledy, to założenie projektorów biledowych, robiłem takie, ale zabawy, przerabiania jest tyle, że mimo fajnego świecenia każdemu odradzam... W lampie demolka, obudowa osłabiona i do tego po rozklejeniu raczej na bank bedą potem parować... Dlatego jak się chce mieć lepsze światła to montować bixenon, do tego wrzucić projektor z b8 fl lub evox-r 2.0 i na pewno każdy będzie z tego zadowolony. Ja jeszcze dołożyłem u siebie japońskie przetwornice z b8, bo te Valeo lubią płatać figle ? Przy seryjnych lampach można wyjąć soczewki, wyczyścić szkła, sprawdzić stan odbłyśników i jeśli są już matowe czy wypalone podmienić na regenerowane. Do tego dobra żarówka i też jako tako można pojeździć, ale ciągle będzie niedosyt i szukanie czegoś mocniejszego...
    2 punkty
  4. Żeby było tanio to szukaj BG, BP, CC, CK inne które podejdą to BN, BS, CB, CJ, CM, CN, CR Kodowanie masz opisane w vcds dodajesz wszystkie opcje które masz w aucie i zapisujesz. Moduły z alarmem będą działać, po prostu alarmu nie dodajesz w opcjach kodowania.
    1 punkt
  5. wczoraj zakończyłem ostatni etap chip tuningu.po montażu hybrydy i po korekcie mapy przez @Łukasz13 zrobiłem pomiar na hamowni drogowej . wyszło tak jak mierzyłem mniej więcej
    1 punkt
  6. 1 punkt
  7. Do wymiany silniczek- zalany jest. Bardzo znana usterka. Pękła rurka spryskiwacza lub uszczelniacz puścił. Zawsze można rozebrać i spróbować naprawić- oczyścić we wnętrzu i doszczelnić, ale to zależy od stopnia degradacji i szczerze mówiąc lepiej kupić inny.
    1 punkt
  8. jest ok, ten luz sie kasuje gdy Turbina dostanie cisnienie oleju. Nie maltretuj jej tak na sucho te lozyska sa delikatne...
    1 punkt
  9. Ciągnąć twój wywód - jak ktoś jara się tylko końmi i kogo jest w stanie na światłach wyprzedzić o pół maski, ok, jego sprawa.. Miałem stage 3 w B7, było szybsze niż ta eska, gdybym kasę która wpakowałem w nią dołożył do poprzedniej to miałbym pod 500 koni.. No i co z tego? Na co mi to? Dwójka dzieci, kariera, wymóg posiadania prawa jazdy o każdej godzinie dnia i nocy, wiek rośnie.. Po prostu nie kręci mnie posiadanie 400-500 koni tylko po to, żeby raz na 2 tygodnie mieć to szczęście i się z kimś adekwatnym spotkać na wirażach, światłach i moc się sprawdzić. W większości przebiegu mijasz Fiaty Panda i Hujdaje i20 na warszawskich blachach.. i nie przekraczasz swoimi 439 końmi średniej prędkości 50 km /h. Wiec po co ci kompresor, jak obok ciebie jadę ja, wolnossacym V8 z bulgoczącym Milltekiem, cały na biało... Wszystko co ma 300 koni jest na polskie a nawet europejskie warunki wystarczające w zupełności do każdego stylu jazdy i celu podróży. RS4 B7 wolniejszy od B5? Oczywiście ze tak. Ale nie taka jest idea tego samochodu, jeżeli kupiłeś i zrobiło Ci się smutno, ze B5 cie objechalo, to pomyliłeś potrzeby i dobrze ze sprzedałes i upalasz teraz zwykle, mega popularne S4 B8, które kupisz gdzie bądź kiedy bądź i za śmieszne pieniądze, jeżeli chodzi np o rynek USA, dobrze Ci znany i zrobisz je na 450 koni za kilka tysięcy złotych. Popatrz na moje S4, pomysl co napisałem i spróbuj zrozumieć co mi przyświeca, a nie próbujesz na siłę narzucić swój tok myślenia, który jest nijaki w tym momencie bo to nie wątek o aucie to ganiania po wawce. Bez urazy, ale to przebija strasznie, nie pierwszy raz piszesz takie rzeczy. I uwierz mi, stać mnie na samochód 500 konny, ale nie w tym rzecz w tym wątku, nie po to mam auto dla siebie na daily jakie mam. Mamy różne poglądy na motoryzacje, ważne żeby szanować je nawzajem, bo krytykować coś co ktoś robi albo widzi inaczej niż Ty to najprostsze rozwiązanie Pozwolilem sobie na śmiałość i napisałem co myśle, bo to mój wątek i chce ten temat mieć tutaj wyjaśniony, bo wiele osób to czyta a nie lubię takich rzucanych 3 groszy jak twoje i pozostawiania ich bez komentarza Miłej Niedzieli
    1 punkt
  10. 1 Jak zamarznie, wyrzuci olej. 2. Nie myślałem o inżynierach audi, ale skoro poruszasz ten temat, to myślę, że bardzo dobrze znają się na rzeczy. Wszystkie ich modernizację szły w bardzo dobrym kierunku – nie były epokowe, roboczogodziny rosły.
    1 punkt
  11. Udałi mi się poradzić sobie samemu na szczęście. I dla potomnych zostawiam odpowiedzi. Pewnego dnia w trakcie dość intensywnej jazdy samochód zaczął zwalniać. W pierwszej chwili wyglądało to jak utrata mocy ale jak puściłem gaz i wcisnąłem sprzęgło samochód dalej zwalniał a silnik ustabilizował się na normalne obroty wiedziałem, że to hamulce. Jechałem główną arterią Krakowa a do stacji Bp z parkingiem jeszcze kawałek więc coraz niższy bieg i gaz aby dojechać bo wiedziałem że jak stanę to już nie ruszę. Jedno koło się dymi (lewy przód) więc szybka ocena sytuacji aby nie stanąć w kiepskim miejscu w którym bym wszystkim przeszkadzał. Ledwo doczołgałem się za stację a z koła zasłona dymna. I miałem rację jak już stanąłem to auto nie ruszy z miejsca. Jedno koło dymi myślę zacisk się zapiekł ale obchodzę pozostałe i one mimo że nie dymią to też są gorące tak że dotknąć się nie da co tylko potwierdziło dlaczego z pełnym gazem pomimo teoretycznie zapieczonego jednego zacisku auto nie ruszy. Wniosek pompa hamulcowa nie przepuszcza nadmiaru rozgrzanego płynu do zbiorniczka wyrównawczego a jego zwiększona objętość pod wpływem temperatury zwiększa ciśnienie i powoli zaciska klocki jeszcze bardziej zwiększając temperaturę. Poczekałem aż tarcze ostygną tak że przestaną świecić plus jeszcze parę minut i za zgodą pracowników stacji używając ich wody chłodziłem zacisk od strony kierowcy. Po czterech 5 litrowych bańkach usłyszałem trzask cofającego się od tarczy klocka. Kolejne cztery bańki wody aby schłodzić płyn i można w drogę. Tym razem już na spokojnie i bardziej z ręcznym niż ożnym. Dla pewności rozebrałem zacisk przedni lewy i sprawdziłem czy tam wszystko gra. Ocena stanu klocka przypieczętowała życie pompy. Zamówiłem pompę używaną na allegro i zabrałem się do wymiany. Strzykawką odessałem cały płyn ze zbiorniczka. Ruchami na boki i przód tył ciągnąc do góry wyciągnąłem zbiorniczek płynu (najlepiej podłożyć trochę szmat bo zawsze coś wyleci a szkoda lakieru). Odkręciłłem przewody hamulcowe i delikatnie je odgiąłem po 2 cm od ich gniazd. Odkręciłem śruby sześciokątne trzymające pompę do serwa i zacząłem próbować ją wyciągnąć jednak gródź ani trochę nie pozwalała mi tego ośgnąć. Wyciągnąłem przewód podciśnienia z serwa i odkręciłem torxy trzymające serwo (2 szt przy pompie hamulcowej). Kiedy serwo było już luźne (bez odpinania cięgna serwa pod deską rozdzielczą) odciągając serwo od spodu do góry i pompę tak samo udało się wyciągnąć pompę. Pompa z allegro przyszła z serwem i zbiorniczkiem. Odkręciłem nową od serwa i zdemontowałem zbiorniczek aby mieć więcej miejsca do montażu. Przed wsadzeniem wyczyściłem wszystko pod serwem, sprawdziłem blachę między serwem a ścianą, wyczyściłem gniazdo pompy na serwie i posmarowałem smarem miedzianym dla zabezpieczenia. Rozpocząłem podmaskowy taniec godowy z pompą aby wsadzić ją na miejsce bo jak się okazało wyciągnięcie było łatwiejsze niż wsadzenie ale odpowiednio operując serwem i pompą udało się je wcisnąć na miejsce (trzeba uważać aby trzpień w otworze serwa popychający pompę wszedł w swoje miejsce gdyż wkładamy pompę pod kątem przez tą cholernę gródź więc jest szansa że coś skrzywimy). Przykręciłem torxy serwa (najpierw chwyciłem jeden i drugi potem wkręciłem a na końcu dokręciłem) następnie w ten sam sposób dokręciłem nakrętki pompy. Wcisnąłem przewód podciśnienia do serwa, nasunąłem rurkę od sprzęgła, Wkręciłem rurki hamulcowe w swoje gniazda w pompie. Teraz pora na zalanie ... rzecz jasna układu - Wlałem do zbiorniczka świerzy płyn DOT4 niemal pod korek, a korek zakręciłem na luźno aby nic się nie dostało ale żeby był przepływ powietrza w miarę ubywania płynu.. Podłożyłem stado szmat pod pompę, nałożyłem klucz płaski na jeden z przewodów hamulcowych ten od strony serwai okryłem grubo szmatą. Poprosiłem drugą osobę aby zaczęła pompować pedałem hamulca powoli, a ja w tym czasie odkecałem delikatnie przewód hamulca do momentu tryśnięcia płynu. Czynność dla pewności powtarzałem jeszcze dwa razy. Ważne aby mieć zakręcony przewód w momęcie kiedy osoba pompująca ma pedał w podłodze, wtedy dokręcamy i ona może puścić pedał i pompnąć na nowo - chodzi o to aby puszczona pompa nie zassała powietrza z powrotem. Po kilku pompnięciach przechodzimy na przewód bliżej grodzi i powtarzamy operację. Następnie dolewamy płynu do korka. Teraz idziemy do tylnego prawego koła. Luzujemy śruby, podnosimy autko i zdejmujemy kółko. Czyścimy odpowietrznik druciakiem, zalać wd40 i raz stuknąć młotkiem w odpowietrznik wzdłuż jego lini aby uwolnić zapieczenie, (przerwa na piwo aby wd40 się wgryzł., nakładamy klucz oczkowy sześciokątny (nie dwunastokątny bo przy bardziej zapieczinych odpowietrznikach objedziecie śrubę) i nakładamy wężyk 8mm na odpowietrznik. Koniec wężyka do butelki do dna. Teraz mozolna operacja typu tata mama. Gość w kabinie wciska hamulec, mówi "wciśnięte" my mówimy "otwieram" popuszczamy odpowietrznik, pedał wchodzi w podłogę, gość mówi "decha" zakręcamy odpowietrznik, gość depta i tak w kółko dopuki nie zobaczymy koloru w wężyku tego który wlaliśmy do zbiorniczka (tutaj rada że coprawda stary płyn zazwyczaj jest brudny i tym się różni od nowego ale najlepiej jest wybierać płyny kontrastujące kolorem do tego co mamy w zbiorniczku. Czyli jak mamy żółty to zalewamy niebieski a następnym razem żółty) Jak kolor się zmieni całkowicie na ten nowy to kilka razy stuknąć młotkiem w zacisk w okolicy tłoczka i puścić odpowietrznik i tak dopuki nie zobaczymy że z rurki nie lecą już żadne bąbelki powietrza. W połowie operacji warto zaglądnąć do zbiorniczka płynu i dolać. Po odpowietrzeniu zacisku zakładamy osłonkę na odpowietrznik, zakładamy kółko (chyba że ktoś woli bez) i jazda do drugiego tylnego i powtórka z rozrywki, tu już będzie krucej, Potem prawy przód i lewy przód. Pamiętajcie o kontroli płynu w zbiorniczku bo jak zassie powietrze to cała robota odpowietrzenia do powtórki. I to już wszystko. mam nadzieję, że komuś się to przyda. Pozdro wszystkim Za niedługo dopiszę co stało się z pompą i dlaczego.
    1 punkt
  12. No do 4,5 tyś obr jest w miare ok, co się dzieje później nie wiadomo, lpg tak jak piszesz mozna troche lepiej ustawić.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...