Szanowni, zamykam temat.
Po ponad 7 latach i przejechaniu 107260km. sprzedałem swojego BEXa.
Mówią, że jeśli się nie obracasz za swoim samochodem po jego zamknięciu, to masz zły samochód - ja chyba miałem właściwy, bo zawsze się obracałem...A każdy kilometr, zawsze dawał mi frajdę, bardzo lubiłem nim jeździć.
Łezka się w oku kręci - mnóstwo wspomnień, mnóstwo godzin pracy przy nim, mnóstwo pieniędzy i mnóstwo szybkich kilometrów, ale jak pisał Adam Asnyk: "Trzeba z żywymi na przód iść, po życie sięgać nowe: A nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę!"
Jest też mała satysfakcja, ponieważ oddałem samochód gotowy do jazdy, doprowadzony do stanu, w jakim mi się najbardziej podobał, nawet założyłem nową oryginalną dokładkę Cupra do sprzedaży, do tego poszedł w ręce pasjonata. Oby kolejnemu właścicielowi dawał tyle samo frajdy i oby służył mu równie wdzięcznie jak mi.
Ponieważ nowy właściciel zdecydował się nie kontynuować wątku tutaj na forum, ani nie zakładać swojego - niniejszym wątek Black BEX quattro uważam za zamknięty.
Dziękuję wszystkim za wspólne lata, za komentarze i obserwowanie wątku
Pozdro quattro fani!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!