Siema. Ja wczoraj walczyłem z zacierającymi się wycieraczkami z przodu. Powiem Wam, że masakra z powyciąganiem wszystkiego i jeszcze wieksza masakra,zeby to poskładać. Trzpień od str kierowcy miałem tak zapieczony,ze chyba z 2h sie meczyłem,zeby go wyjąć. Wszystko poczyściłem, przesmarowałem, założyłem i zonk... coś mi obciera jedno ramie cięgna o śrube i dziś powtórka z rozrywki:(
Jest jednak jeden dobry szczegół - wycieraczki już działają jak należy i nawet szybki bieg mi w nich powrócił
Jak narazie bilans strat to tylko nerwy i rozwalony palec
Ide dalej sie męczyć...