Witam, dzis stało sie cos dziwnego z moim b7, mianowicie rano odpalilem auto bez problemu, pojechalem 1km do koscioła, wrocilem z kosciola, odpalam, a auto tak jakby sie zakrztuciło , ale odpalilo i buchnęło niebieskim dymem. Nie wylaczalem auta i postanowilem sie przejechac, nie bylo problemu podczas jazdy, potem 2x odpalalem auto i bez problemu wszystko było . Co może być powodem takiej sytuacji jaka zdarzylo mi sie ? turbina pada? czy moze cos z głowicą ?