Nie dramatyzujesz. Każdy kto przeżył wypadek wie jakie znaczenie ma to, że auto było bezwypadkowe.
Nie chcę nawet myśleć w jakim stanie był mój brat gdyby dachował autem, które już kiedyś dachowało
Mnie zawsze dziwi, jak jakiś mąż kupuje auto w którym będzie woził żonę i dziecko i nie zwraca uwagi na to czy jest po wypadku czy nie. Interesuje go kwestia wyglądu (nowszego nadwozia etc) i ceny. Przykładowo kupuje b6 po wypadku zamiast b5 z wypasem.Nie szanuje nie tylko swojego życia ale i rodziny. A później płacz, że ktoś zginął albo jest sparaliżowany.
Kwestie typu zapinanie pasów, w ogóle pomijam.