Dobra, tylko nic nie pada bez objawów. Nie wierzę w to, że sprzęgło padło z dnia na dzień bez wcześniejszych oznak.
Tak samo ten silnik, podejrzewam że właściciel wiedział o tym, że coś jest z nim nie tak ale jak to niektórzy mówią: wypchnął do żyda i niech ktoś się martwi. Ja bym tego nie zostawił, przynajmniej próbowałbym walczyć, a nie z góry zakładać porażkę.
Mój wujek kupił suv-a w komisie, pojeździł tydzień i poszedł silnik. Zrobił awanturę i właściciel komisu pokrył koszty wymiany silnika.