Zgadzam się, test trzepakami bez kalibracji na stacjach diagnostycznych to śmiech na sali.Wychodzą takie cuda, że amortyzator miał skuteczność 65%, po roku ktoś przyjeżdza i nagle 70%. Ciągle słyszę o takich przypadkach.
Ojciec mojej dziewczyny był w 3 stacjach i z każdej miał wydruk, że amortyzatory mają +/- 60% sprawności. Wracając do domu tak go bujnęło na dołku, że prawie wleciał do rowu. Podjechał jeszcze raz na stacje, sprawdzili ręcznie i okazało się, że rzeczywiście amortyzatory są do natychmiastowej wymiany.
Ja uważam, że skuteczność (sprawność) amortyzatorów najlepiej oceniać samemu, jak się jeździ źle to wymieniać. I nie patrzeć na te cyferki. Auto wozi na nierównej drodze to amortyzator do wymiany.