Ograniczenie z 60 do 50 w mieście wprowadzono dla BEZPIECZEŃSTWA pieszych. Ma to o ileś tam podnieść szanse pieszego na przeżycie. Rozumiem że skoro wszystko co dla bezpieczeństwa Ci nie przeszkadza, to obniżenie prędkości w mieście do powiedzmy 5km/h jest ok? Wtedy pieszy jest ponad 90% bezpieczny.
Nie cierpię absurdu, a w ogromnym żyjemy. Przepisy nie służą nam (użytkownikom dróg), tylko władzy by nas wydoić.
Nie inaczej jest ze światłami. Nakaz służy temu by miliony aut spalały odrobinkę więcej paliwa, bo każdy litr to przeszło 2zł dla państwa, z których można ukraść połowę. Temu samemu służą ograniczenia prędkości, foto-radary i rejestratory, światła montowane co kawałek i czerwone które pali się nieznośnie długo.
Nie wszystko jest albo czarne albo białe ale zgadzam się z Tobą, że są to absurdy.
Ja miałem na myśli bezpieczeństwo moje i moich pasażerów. I dlatego zamiast myśleć o wyzysku przez państwo zapalam światła i zapinam pasy. Robię to dla siebie i nawet gdyby nie było nakazu to też bym tak robił.