hehe :)))
to był taki gość co stał pod warszawskim WORD-em i brał kasę od ludzi co egzamin mieli zdawać. Mówił że jak mu dadzą 2 tysie to załatwi im zdanie prawka, a jak się nie uda, bo może tak się zdarzyć, to odda kasę. Oczywiście nie miał żadnych wtyków i nic nie robił. Ale jak ktoś zdał to kasę brał dla siebie, a jak nie to oddawał. I tak dobry pomysł na biznes Zawsze jakaś część przecież to prawko zdawała:)
Ty też tak możesz - przelewajcie to może będzie dwójka