Przemek.1997

Oprócz wysokiego spalania wszystko ok? Sprawdziłbym w pierwszej kolejności czy jest szczelny dolot i przepływkę.

Szczerze nie wiem więc nie wypowiem się, ja zastosowałem to co dodałem na zdjęciach, po kilkunastu kilometrach czułem różnicę, nic złego się nie stało ani nie dzieje obecnie. Jest tylko lepiej. Za jakiś czas raczej kupię to znowu i pewnie do Passata też to zastosuje.

Nie. Ja jak stosowałem ten polski ceramizer do paliwa to pisało mi na 32l bodajże ale to chodzi o to że tyle może być w baku maksymalnie z tym środkiem. Natomiast efekt np w moim przypadku pisze że ok 10k km.

Dalej na jałowym jest po za 4 g/s. Przepływka ori czy jakiś zamiennik? Do przepatrzenia dolot bo może łapie gdzieś lewe powietrze. Dodatkowo zrób jeszcze raz adaptację przepustnicy. Sprawdziłbym też działanie sondy. Podaj wartości wyuczone na 32 kanale.

Powinno ale nie zawsze się pokaże. Kumpel przerabiał to w swoim aucie.

Ok, jak coś to daj znać jakie efekty.

Jest taka możliwość. Czujnik może być walnięty a błędu może nie być.

Zapomniałem dodać że teraz gdy kłapałem do domu max pokazało 95 stopni, ale to go specjalnie przymęczyłem Pojeżdżę jeszcze kilka dni i dam znać, pozdro

To już chyba na pewno przepływka. U mnie jak silnik jest na ssaniu przepływka pokazuje ok 8g/s. Potem spada tak w okolice 3-4 g/s a jak złapie temperaturę na 90 jest ok 2,5 g/s tak jak wspominałem. Przy tych problemach z przepływką sypał mi błędem przepływki ale miałem też błędy ze składem mieszanki no a spalanie w okolicy 13/100. Ja mam ori przepływkę Boscha 5 pinów, przykręcana na 4 śrubki, dałem niecałe 500zł. Ale to zależy jaki masz, do 1.8 jest kilka przepływomierzy, jeden droższy drugi tańszy (już nie wspomnę o firmach) więc musisz poszukać, ale pewnie wielkich rozbieżności nie będzie. Najlepiej to jeszcze by było jakbyś miał kogoś w okolicy z takim przepływomierzem i podmienił czy to da jakiś efekt bo jak coś to szkoda pakować kasę w błoto.

Witam, pomimo że dziś niedziela wymieniłem w kilka minut ten czujnik bo miałem jechać później tą trasą co zawsze. Efekt jest taki że 90 na blacie po ok 4-5km jazdy. Na klimatroniku temperatura oscylowała w ok 91-93 w czasie jazdy natomiast w tym jednym miejscu, przez las spadło do 88 stopni. Przy jakiś mniejszych górkach spadało do 89-90 stopni. Ale takie spadki to jeszcze normalne. A wskazówka na liczniku niby się nie cofnęła.

Właśnie zauważyłem, ewidentnie na jałowym wartości są za duże (ja miałem ok 3,6 g/s) za to przy ok 5k RPM miałem tylko ok 60g/s a książkowo powinno być ok 100 g/s. Najwyżej zrób jeszcze jeden log tylko go przytrzymaj w okolice 5 tysięcy i zobaczysz albo niech ktoś sprawdza wartości w czasie jazdy. Ale jeśli szczelność dolotu była sprawdzana i jest rzeczywiście szczelny to przyjrzałbym się tej przepływce. W moim przypadku miałem i nieszczelny dolot (pęknięta odma) i padnięty przepływomierz. Kupiłem ori używkę to było jeszcze gorzej więc już wolałem kupić nową oryginalną. Co do wartości to na jałowym teraz pokazuje ok 2,5 g/s. Maksymalnej wartości nie sprawdzałem bo od razu było widać różnicę.

Logi robione na rozgrzanym aucie? Bo ewidentnie zawyżone wartości przepływomierza na jałowym. Miałem to samo. teraz na nowym ori przepływomierzu na jałowym mam ok 2,5 g/s. Żeby się upewnić zrób jeszcze logi dynamiczne, zobaczymy ile daje max bo powinien koło 5-6k RPM pokazywać ok 100g/s.

Zrobisz jak uważasz. Ja zastosowałem i to i to i nie narzekam. A jak coś się ma rzeczywiście dziać to i tak się będzie działo nie zależnie czy to wlejesz czy nie. To już wszystko zależy od kondycji konkretnego silnika.

A ja bym jeszcze wziął podmienił ten przekaźnik, to że nie ma błędu nie musi oznaczać że działa prawidłowo. Skoro wcześniej działało to może jego wina. Suchy97 prawie równocześnie

Zastanawia mnie co cerazmizer miałby do rozszczelnienia, jego warstwa osadza się na elementach podatnych na zużycie poprzez tarcie (tuleje itp) więc co miałby do uszczelek? No cóż, pożyjemy zobaczymy. W moim przypadku niczym wykręcę te 70-80k km to uszczelki ze starości padną z resztą i bez ceramizera w końcu zacznie się lać, nic przecież wieczne nie jest.

Zobaczę jeszcze do tego korka jak wrócę do domu, wymienię ten czujnik i dam znać czy coś pomogło, za dotychczasową pomoc wielkie dzięki

Ja się jeszcze nie spotkałem żeby takie coś cokolwiek uszkodziło. Mój kuzyn stosował w swoim aucie Cerateca od Liqui Moly żeby nie brać tej samej firmy i żeby mieć porównanie. U niego taki sam rezultat. Ja bym tak nie straszył bo się sam jeszcze pewnie nie spotkałeś z takim czymś więc szkoda wróżyć z fusów. Jak chcesz to odezwę się do Ciebie po przejechaniu 80k km i dam Ci znać czy coś się dzieje. Jestem tego zdania że jak coś ma się zepsuć to i tak się zepsuje. Dodatkowo powiem tyle że ceramizery na rynku są nie od dziś czy wczoraj tylko już szmat czasu. Można poczytać opinie na ich tematy. Wiadomym też jest że wszystko jest na swoją odpowiedzialność. Nie chcesz to nie lej i tyle w temacie. Nikomu się nie kazuje stosować ale też nie broni. Po to jest forum żeby się wypowiadać na dany temat. Ja popieram, Ty nie, a co autor zrobi to jego sprawa

Tego luzu nie ma dużo ale wydaje mi się że to wystarczy żeby ciśnienie/podciśnienie uciekło. Jakoś pół roku jeździłem i nie było żadnych problemów (przez połowę lata odkąd je miałem może ze 2,3 razy wisko usłyszałem), zobaczę jeszcze po wymianie czujnika czy się poprawi. Jak nie to rozglądnę się gdzieś za takim korkiem.

A co ma się zepsuć? Po za tym jak wg producenta ok 70k km wytrzymuje to bez problemu mogę co tyle zastosować następny (nie jest to aż takie drogie). Ale jakby to tak psuło silniki to by ludziska tego nie kupowali. Wiadomo, każdy ma swoje zdanie, kto nie chce to niech nie stosuje ale też nie ma co zakazywać stosować. Ja np. za jakiś czas znowu go zastosuje.

Ja się nie do końca zgodzę. Sam przekonałem się na własnej skórze. Tylko ja zastosowałem inne środki, zamówiłem z alledrogo ceramizer (ten polski) plus dodatek do paliwa też tej firmy. Najpierw zastosowałem ten do paliwa. Już po kilku dziesięciu kilometrach czułem różnicę. Auto zrobiło się dużo żywsze. Cerazmizer zastosowałem później, teraz po przejechanych kliku tysiącach mogę powiedzieć że zdaje to egzamin. Różnica jest kolosalna. Silnik lepiej, lżej pali ,po tyknięciu za kluczyk, (nigdy nie miałem problemu z odpalaniem ale teraz jest jeszcze lepiej) jest dużo cichszy, lepiej się zbiera. A ostatnio ze spalaniem zeszedłem do 8l i to przy jeździe mieszanej i tłuczeniu się po tych dziurach w okolicy. Dodam też że koło mnie teren górzysty. Sam nie wierzyłem że takie środki mogą działać. Nie wierzyłem dopóki sam się nie przekonałem. Nie mówię żeby stosować non stop takie środki i w dużej ilości ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Wiadomo też że nie wszystkie środki mogą dawać takie efekty. Ale w moim przypadku zdało egzamin.

Auto stoi w domu a ja jestem 260 km od niego, jak wrócę i zmienię to dam znać.

Mam go już ale ostatnio mam urwanie głowy i muszę znaleźć czas żeby przełożyć. Ale to pewnie po niedzieli dopiero bo na razie nie ma mnie w domu. O korek pytam dlatego że ostatnio jak sprawdzałem płyn zwróciłem na to uwagę i mnie zastanawia czy to może mieć jakiś wpływ na prawidłowe działanie układu chłodzenia bo w Pasku jest tak spasowane że nie raz jak zassie to ciężko odkręcić. A tutaj najmniejszym paluszkiem go odkręci.

A tego to Ci nie powiem, auto kupiłem pół roku temu z takim korkiem, nie grzebałem tam nic więc nwm, korek jest taki niebieski. U mnie jak dokręcę go ile się da to i tak się troszkę rusza.

Zbiorniczek jest cały. Tylko po prostu korek rusza się delikatnie na boki mimo iż jest dokręcony na full i tu chyba uchodzi ciśnienie/podciśnienie. Czy na tym korku powinna być jakaś uszczelka może? W Passacie jak odkręcam korek to słychać jak syknie przy odkręcaniu a tu nic. Tylko tam korek jest spasowany a tu ewidentnie jest luz.

Jest luźny. Wkręcić się już nie da. I zastanawia mnie to czy to nie przeszkadza bo jakieś ciśnienie/podciśnienie powinno być w układzie? A przez luzy na korku pewnie nie ma