Jak widać ja już po.Powiem tylko tyle ze "St. Anger" wyłączyłem w połowie,"Death magnetic" przesłuchałem narazie jakieś 3-4 razy.Osobiście twierdze ze chłopaki już się wypalili,gdzie na "St. Anger" jeszcze mogli czymś zaskoczyć,tu niestety jest coraz gorzej.
Polecam film "Some Kind of Monster".