To nie jest bez sensu. Chodzi o zarządzanie strategicznymi surowcami w przypadku sytuacji kryzysowej. Jeżeli nie będziemy przygotowani na taką ewentualność, to będzie dużo gorzej, niż bez kartek. Kartki są tak naprawdę najlepszym rozwiązaniem w przypadku niedoboru surowca, tylko w naszym kraju się źle kojarzą z poprzednim systemem, w którym były niedobory niemalże wszystkich surowców. I gazeta Fakt zrobiła z tego sensację, że nie będzie można kupić dowolnych ilości paliwa. Tak będzie, ale tylko jeżeli zostaną ograniczone dostawy ropy do kraju, ale niezależnie od tego, czy będą kartki, czy nie. One tylko pozwolą dać każdemu dostęp do ograniczonych ilości, żeby każdy miał choć trochę. Dla mnie w tej wiadomości co innego jest niepokojącego. To, że rząd przygotowywuje się na ograniczenie dostaw ropy, można podejrzewać, że ma przesłanki co do takich działań, chciałbym się w tym miejscu mylić, ale obawiam się, że coś może być na rzeczy...