Skocz do zawartości

mily

Pasjonat
  • Postów

    1657
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mily

  1. Tak ale jak kupisz antene na stałe za 200 zl to już żadna magnesówka nie dorówna, ja porównuje najgorszą antenę na stałe z dobrej klasy anteną magnesową, bo wtedy zasięg jest podobny.
  2. Na tej antenie co kolega pisze czyli Sirio Turbo 5000 ja osiągnąłem spokojnie 20 km, oczywiście przy poprawnym montażu. Koledzy z forum CBRadio twierdzą, że można na niej uzyskać zasięg 30 km, ale to wszystko zależy od terenu. Więcej nie sprawdzałem bo mi szkoda było paliwa, jeszcze trzeba wrócić
  3. Dobry zakup Na tej antenie spokojnie zejdziesz do 1. Anten sie nie kroi, bo poźniej jest już tylko gorzej, czy przedłużałeś kabel?? Jak masz omomierz sprawdź masę: 1. Ustawiasz na omomierz na mierniklu i łączysz ze sobą kable miernika pokaże Ci jakąś wartość kabli pomiarowych (w mnie 0,2 ohma), 2. Wypnij antenę z radia i przyłóż jeden kabel miernika do ekranu anteny, a drugi kabel pomiarowy do obudowy radia warość nie powinna przekroczyc 0,1 ohma, czyli miernik powinien pokazywać 0,2+0,1=0,3 ohma, jak przekroczy to masz powód tak wysokiego SWR, zła masa. Rozumiem że umiesz stroić antenę na kanałach 1 i 40 powinny być wartości większe niż na 20 kanale (na 20 wartość min powinna być). Przez to że ją ściołeś teraz może być ciężko ja dostroić. Ja z nią nigdy nie miałem problemów, nawet jej nie trzeba było stroić.
  4. Jak to szkoda było Ci anteny ?? Chyba nie tniesz jej?? Jaka to antena??
  5. Powiem szczerze, mam nadzieję że się nikt tu nie obrazi i nie dostanę po głowie, zauważyłem że jak kupuje radio klientowi to w sklepie mi od razu wciskają magnes (niektórzy bardzo nachalnie) jak odmawiam i proszę o antenę na stałe to mają kwaśne miny. Wydaje mi się, że sprzedawcy celowo sprzedają magnesówki, bo wiedzą że część klientów się wróci i kupi na stałe. Podwójny zysk. Zobacz na allegro jest pełno zestawów z antenami magnes, a prawie żadnej montowanej na stałe. Większość magnesówek jakie mi wpychają to są totalne szroty za 50-100 zl. Klient się nabierze, ale mnie nie przeroluje. Uważam że antena na stałe za 50-100 zl działa wiele lepiej niż magnes w tych samych pieniążkach. Jeżeli ktoś chce dorównać antenie na stałe, anteną magnesową musi wydać minimum 200 zl na magnes. Ja nie chcę robić fuszerki, a klient chce mieć zamontowane CB dobrze i tanio. Podliczmy po najniższych kosztach (przy podobnej jakości odbioru): Radio - 200 zl (np Uniden 510), Antena stała - 80 zl magnes - 200 zl Robocizna - 50 zl Suma z antena na stałe 330 zl, magnes 450 zl Czyli klient musi zapłacić o 120 zl więcej z magnesem przy podobnej jakości odbioru i nadawania, co jest o 1/3 więcej. Co do tego ile klientów wróciło to wyszło mi dokładnie 56% faktycznie trochę zawyżyłem, ale strzelałem na oko. Myślę, że część użytkowników nie ma porównania, dlatego nie wracają, albo im nie przeszkadza odbiór jaki mają. Takie jest moje zdanie. Kończę odpowiedzi na ten wątek, bo nie chcę się kłócić.
  6. Antena na stałe, czy magnesówka. Jak magnes to nic nie zrobisz. Jak na stałę, to sprawdź tzw SWR, koszt ok 10 zl za sprawdzenie. Idealnie antena jest zamontowana jak SWR pokazuje 1 i wtedy już też się nic nie zrobi, jak jest więcej to należy dojść dlaczego. Jak Ci będzie sprawdzał SWR to zobacz czy wskazówka faktycznie pokazuje 1, bo wielu elektroników mówi że jest ok jak pokazuje nawet 2. Przekroczenie SWR powyżej 3 grozi awarią radia i większość wtedy dopiero zaczyna kombinować co jest nie tak, jak jest poniżej 3 to nie chce im się kombinować i mówią że jest ok. Minuta oboty i 10 zl skasowane. Czysta i łatwa kasa. 10 klientów w ciągu dnia i dniówka jest, a nic się nie robi.
  7. patrykbor najpierw to sprawdź czy masz jakieś zakłócenia z zasilania. Odepnij antenę, uruchom silnik, włącz radio CB, SQL ustaw tak żeby były słyszalne wszystkie sumy, no i jak jest cisza z głośnika to Ci to niepotrzebne. Jak masz el. szyby to otwórz i zamknij i zobacz czy coś będziesz złyszał w CB. Jak jest cisza to zakłócenia wprowadza tylko i wyłącznie antena CB, a nie zasilanie.
  8. To albo mają naprawdę lipne te magnesówki albo trochę tych procentów dołozyłeś bo u nas tych powrotów do stałych jakoś nie zauważyłem No chyba że piszesz o autach ciężarowych gdzie montuje sie prawie wszystko na stałe. Tak czy inaczej klient nasz Pan, podczas uzytkowania sam ocenia co dla niego lepsze ale w dzisiejszych czasach przewagę maja magnesówki,przynajmniej jesli chodzi o auta osobowe. A montujesz czy sprzedajesz CB??
  9. Nie, wszystko robią ok. Ja u siebie też tak mam. Nie wiem dlaczego tak jest (jeszcze tego nie rozgryzłem), my musimy mieć jeszcze jakieś dodatkowe ciulstwo. Przy krańcówkach pojawiają się bardzo dziwne sygnały. Ja przez to nie mogłem podłączyć drzwi do alarmu, bo system widzi cały czas otwarte. Jak będzie cieplej rozbiorę to wszystko i spróbuje znaleźć ten moduł. Próbowałem podłączyć alarm za pomocą diód ale też lipa. Tam się u nas pojawiają napięcia 7V i 12V z tego co pamiętam, a u Was pewnie 12 V i 0 V przy otwieraniu i zamykaniu drzwi.
  10. Odp: 1. To nie jest parę metrów tylko parę kilometrów, dziurę można zabezpieczyć przed korozją, w A4 jest przewidziany otwór przez Audi na antenę prętową do radia , więc raczej w tym miejscu blacha jest wzmocniona (chyba), 2 i 4. To nie jest problem, anteny na stałe są montowane za pomocą motylków i w każdym momencie można ją odkręcić, a CB można tak u mnieścić żeby można było łatwo wyjąć, w weekend zamieszczę mój montaż pod podłokietnikiem, 3. Tu plus dla magnesówki, Dla mnie jest tylko jeden plus że można przełożyć do innego auta, ale zauważyłem że nikogo nie przekonam jeżli ktoś sobie nie porówna użytkowania jednego rozwiązania i drugiego, widzę to po moich klientach, którzy później wracają żeby im założyć na stałę, a wraca ok 70-80%.
  11. A ja się przyznam, że lubie szaleć autem po śniegu (bo na suchym asfalcie mi szkoda auta). Szukam jakiegoś placu i frajda jest niesamowita. Jedni uważają to za kretyństwo, ale to kretyństwo już nie raz uratowało mnie od niespodzianek na drodze. Raz bym potrącił pieszego na pasach, ominąłem go prz prędkości 80 km/h w odległości ok 5 cm. Jechałem środkowym pasem (3 pasy były), po prawej stronie przedemna jechało auto (zasłaniając mi prawą stronę chodnika) i nagle pieszy, jak mnie zobaczył to stanął mi centralnie na środku jezdni. Tylko dzięki temu że nie wcisnąłem hamulca ten człowiek żyje. Niestety bo ostrym odbiciu w lewo auto zaczęło mi jeździć od prawej do lewej i tu podziękowania dla kierowców że zrobili mi 3 pasy wolne więc nic się nie stało, udało mi się utrzymać auto, ale było ciężko. Więc mówcie co chcecie, ale ja nadal jak spadnie śnieg będę szukał placu zaśnierzonego i szalał.[br]Dopisany: 27 Luty 2009, 11:52_________________________________________________ Ja bym z chęcią pochodził sobie na coś takiego. Albo żeby w moim okolicach był palac wysmarowany tym specyfikiem śliskim co przyczepności nie trzyma. Kiedyś chciałem wjechać sobie na Bemowo, żeby poszaleć, nie wpuścili mnie, to gdzie ja moge sobie poszaleć?? Zostają drogi publiczne i parkingi supermarketów.
  12. Myślę, że niektórzy się troszkę pogubili. Wiem 14 lat może za mały (przesadziłem) ale od 16 uważam, że jest ok. Ja to widzę tak: 1. W wieku 16 lat pociecha może iść na kurs i zdawać prawko, ale nie wolno jej jeździć po drogach publicznych samemu 2. W wieku 18 lat zdaje sam egzamin po raz drugi i od tej pory może jeździć samo. Zalety: - rodzic może przez te 2 lata obserwować jak zachowuje się jego pociecha na drodze, on odpowiada za kolizję, - w wieku 18 lat auto ma już opanowane w lepszym stopniu i posiada większe doświadczenie na drodze niż 18 latek po samym kurcie, - myślę, że nawet chęć popisania się przed kolegami odejdzie w niepamięć, ale tego to nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy zacznie się popisywać. W każdym razie jak zacznie lepiej żeby czuł ten samochód i wiedział czego może się spodziewać, jest trochę mniejsze prawdopodobieństwo że nic się nie stanie. - to rodzic decyduje czy jego pociecha ma kierować czy nie. Tam ktoś napisał że nie dał by swojemu synowi prowadzić przez całą Polskę (nikt Cie nie zmusza, jeżeli uważasz, że sobie nie poradzi to nie dajesz). Ktoś napisał ze w Anglii się ścigają (no ale jak dasz auto 18 latkowi po kursie to myślisz, że nie będzie go korciło??, a z Tobą u boku w wieku 16 lat to chyba nie dasz mu się ścigać??) Wady: - ja osobiście nie widze żadnych. I tak dostanie w wieku 18 lat i tak. A praktyka pod okiem rodzica dwuletnia raczej nie zaszkodzi. - a widze jedna, jaką są rodzice, którzy by nie zabiegali o to, żeby nauczyć pociechę jeździć skoro prawo by im na to zezwalało, niektórzy rodzicę robią to wbrew prawu.
  13. To nieprawda co napisałeś, chyba że masz na myśli samo radio. Ale temat jest odnośnie anteny. Antena na stałe kosztuje ok 70 zl (krótka) i masz dużo lepszą jakość niż na magnesie za 70 zł. Nie wiem co ludzie widzą w tych magnesówkach, są droższe i gorsze, rysują podstawą blachę, potrafią się przewrócić podczas jazdy, a jeszcze podczas zakładania nie idzie tego zestroić. Dopiero się przekonują jak założą antenę na stałe, a dopóki mają magnes nie dadzą sobie wytłumaczyć. Żeby zamontować antenę na stałe to niestety troszkę trzeba ingerencji w blachę, ale to jest do zabezpieczenia, żeby rdza nie atakowała, no i nie ma rysowania lakieru magnesem.
  14. Ja miałem na myśli spirytus salicylowy, co się czyści skórę po zastrzyku. Już robiłem to z milion razy i napędy działają do dnia dzisiejszego, więc chyba nie szkodzą, ale nie mam testów chemicznych, także nie wiem. Jeżeli ktoś twierdzi że szkodzą to się nie sprzeczam, ja nie miałem przypadku uszkodzenia lasera.
  15. A ja nie wiem czy czasami tym wzmacniaczem nie trzeba sterować, czyli czy radio czasami nie podaje skali basu itp. Standardowe radia nie mają takiej opcji, chyba że mają pełne sterowanie wzmacniaczem, ale to radio co zakupiłeś to nie ma. Mogę się mylić z tym sterowaniem, ale tak mi się wydaje że głośniki teraz grają na minimum skali basu i trebli, bo do wzmacniacza jeszcze powinny iść sygnały sterujące.
  16. OO następny kolega który tak samo sie uczył jeździć tak jak ja, i ja w tym okresie też nie miałem kolizji Popieram Jak by była taka ustawa podpisuje się pod nia bez zastanawiania.
  17. OO mam takie samo zdanie, jak spadnie trochę śniegu ja tam się sieszę jak dziecko (bo tylko wtedy mogę sobie poszaleć, w lecie szkoda auta), białe szaleństwo na 4 kółkach, a inni twierdzą że kataklizm, bo 10 cm śniegu spadło. Widocznie nie czują się na siłach, żeby wyjechać na miasto, a pojeździli by sobie po placu i wyczuli auto jak się zachowuje w poślizgu, jaką ma drogę hamowania to by się tak nie rozbijali.
  18. Kolego to coś ze zdjęcia to wydaje mi się że to jest rozdzielacz sygnału i jednocześnie wzmacniacz. Np tą drugą antenę niepodłączoną możesz wykorzystać do telefonu, GPS itp. ja bym zamiast tego zamontował normalny wzmacniacz nawet nie ori tylko jakiś tańszy, koszt ok 20-30 zl. To pudełko powinno być podłączone pod zasilanie z radia, standardowo jest to niebieski przewód oznaczany jako zasilanie anteny, lub wzmacniacza.
  19. Dystrybutory oszukują?? Hmy, a to może dlatego mi wyszło spalanie 5,8l. Bo ostatnio zatankowałem 58 litrów za jednym zamachem, zdążyła się zapalić kontrolka od paliwa (jak zrobiłem 10 km od momentu zapalenia się kontrolki to wszystko). Ile zostaje w baku po zapaleniu się kontrolki?? Ja sobie wyliczyłem że ok 5 litrów, bo 62-58=4, a bak ma chyba 62, no ale ten litr może się gdzieś tam upchnie, więc 5 litrów na rezerwę.
  20. EEeee tam, na wsi się nic nie zmieniło heheh[br]Dopisany: 26 Luty 2009, 16:41_________________________________________________Ale Wy wszystko widzicie w ciemnych barwach. Ja tam jestem optymistą i nie przewiduje wypadku jak wsiadam za kierownicę, nawet kiedyś mówiłem do pasażera w żartach jak zapinał pas: "Po co go zapinasz przecież nie będziemy się rozbijać" A w momencie wypadku odpowiada rodzic, a mały będzie wiedział czym grozi nieostrożna jazda. A pozatym jak napisałeś w większości wypadków będzie to tylko kolizja (zbyt małe szybkości, przy zachowaniu ograniczeń szybkości), więc lepiej żeby się rozbił delikatnie niż później w nieświadomości łamiąc przepisy rozwalił się gdzieś na drzewie. Taka kolizja już zostanie mu w pamięci i zanim zacznie szaleć zastanowi się dwa razy.
  21. i dlatego jednak powinno być od tych 18 lat minimum wtedy człowiek ma juz co nieco wiedzy i wie co to jest odpowiedzialnosć za drugiego człowieka a taki 14-16 latek myslisz wie co to jest odpowiedzialność bo ja mysle że wie w małym stopniu bo go to nie interesuje zbytnio :gwizdanie: To już zależy od człowieka, już w wieku 12 lat niektórzy wiedzą co to odpowiedzialność, bo ich życie do tego zmusza. Mam bliski kontakt z dzieciakami z domu dziecka, i zdziwiłbyś się jak rodzeństwo starsze dba o młodsze, bo mają tylko siebie. Nawet w wieku 18 lat dużo młodzieży jest nieodpowiedzialna, a prawka dostają, jeszcze dotego bogaty tatuś kupi najnowsze BMW i szaleństwo na maksa. Dlatego jestem za tym żeby to rodzic decydował czy warto swojemu dziecku już dać własne auto czy nie. A taka dwu-letnia szkoła wydaje mi się dobrym pomysłem.
  22. O i o to chodzi, ja musiałem sie z tatą po lasach chować, zeby sobie pojeździć, a jazda sprawia mi do dnia dzisiejszego dużą radość.[br]Dopisany: 26 Luty 2009, 16:25_________________________________________________ Np, rodzica który dojeżdża cocziennie do pracy już od 30 lat Moim zdaniem wystarczy.[br]Dopisany: 26 Luty 2009, 16:26_________________________________________________EEee tam statystyki, według nich to najlepszymi kierowcami są kierowcy zawodowi PKS-ów. No bo trudno spowodować wypadek jak te zabytkie nie chcą jechać więcej jak 40 km/h, a to że reszta musi wykonać manewr uważany za najbardziej niebezpieczy to już nie ważne (mam na myśli wyprzedzanie).
  23. A odnośnie tego że rodzice się nie interesują to trudno, nie będzie jeździł do 18 lat i dla niego się nic nie zmieni. Chodzi o to żeby dać szansę na to żeby rodzic mógł nauczyć swoją pociechę jak należy jeździc a jak nie. Np moja osoba no i chłokaków przez siatkę, oni cofają 40 tonowymi potworami bez najmniejszego wysiłku. Taka osobówka to dla nich pryszcz. Ale nie mogą się kształcić na drodze pod okiem rodzica, bo im prawo zabrania.
  24. A jak zdasz prawko w wieku 18 tak, wyjeździsz całe 20 godzin, i co już też nie ma nikogo obok z pedałami. Zero doświadczenia, brak przewidywania co się może stać, jeszcze do tego dochodzi nie umiejętne czytanie znaków, bo każdy na początku nie potrafi jednocześnie jechać i czytać znaki. A jak byś tak wyjeździł te 20 godzin w wieku 16 lat, a później tylko z ojcem przez 2 lata to w wieku 18 lat już jakieś niewielkie doświadczenia masz, co się może stać na drodze. W wieku 18 latek jeszcze raz niech pokaże swoje umiejętności tylko na mieście przed egzaminatorem i już. Liczba samochodów nie wzrośnie jakoś drastycznie, bo jak np. rodzina jedzie do marketu sobie w niedziele po zakupu to tak czy inaczej jedzie i nie ma znaczenia kto prowadzi i tak zajmuje jedno miejsce na parkingu. Albo na imieniny do rodzinki, też może młody pokierować sobie oficjalnie. Żeby liczna aut wzrosła trzeba je najpierw kupić, a po co kupować jak i tak nie może jechać sam. A co do wypadków to myślę że nie było by tak źle, jedziesz w końcu pod presją ojca, spokojnie i według przepisów.[br]Dopisany: 26 Luty 2009, 16:15_________________________________________________ No właśnie moim zdaniem problem polega na tym że on może wsiąść do auta bez nadzoru rodzica w wieku 18 lat. A jak się koledzy pojawią to jest szaleństwo.
  25. Ale zawodowym kierowcą też się zdaża pomylić pasy (w korporacji u mojego taty, kierowca który jeździł zawodowo już 30 lat, popieprzyły się mu pasy, myślał że jest w angli i delikatnie zdeżył się czołowo z drugim TIR-em, ale na szczęście nić się nikomu nie stało, wyhamowali prawie na na czas). Człowiek jest omylny i wypadki były i będą, nawet jak ktoś bardzo dobrze jeździ może się pomylić, np J. Kulig. Na drodze moim zdaniem liczy się przewidywanie pewnych sytuacji, a te przychodzą wraz z doświadczeniem oraz odpowiedzialność na drodze. Na początku jeździłem tylko z tatą i to on mnie nauczył jak należy jeździć, dlatego zaproponowałem obniżenie wieku i jazdę z rodzicami (na własnym przykładzie). Przez 8 lat narazie nie miałem żadnego wypadku (nie licząc zwierzaków pod kołami ale tego nie da się przewidzieć), a jeżdżę ok 2000 tys km miesięcznie, więc trochę już przejechałem.[br]Dopisany: 26 Luty 2009, 16:00_________________________________________________ Podzielam, może od 14 to przesadziłem, 2 lata przy boku kogoś doświadczonego powinny wystarczyć. A te testy u nas robią dość rygorystycznie. Pewnie zależy od lekarza, który bierze drugą wypłatę pod stołem, a który nie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...