to i ja sie dopiszę do żali nt B7. Nie wiem czy to tylko wina silnika BLB i czy w innych też się dzieją dziwne rzeczy. Miałem B5, 97r, 1.9TDi, 245tys km miała jak kupiłem, a jak sprzedawałem 275tys km. I powiem, że praktycznie żadnych problemów w użytkowaniu. Wymieniłem rozrząd, pompę wody, przegub bo załatwiły go Wrocławskie drogi , wymiana oleju co 10-12tys km. Palił na dotyk, nigdy mnie nie zawiódł. Teraz B7ka to jakaś tragedia. Problemy z EGRerm (ASO nie mogło sobie poradzić, byłem z tym tematem 3x, i wreszcie po mojej podpowiedzi usunęli problem którym okazał się przytkany wężyk), potem czujnik położenia pedału gazu, następnie łożysko alternatora, po drodze N75 (ale to chyba każdy model ma z tym problem, w B5 to samo miałem) teraz to szarpanie. Praktycznie nie ma miesiąca żeby coś się nie działo. Jakiś dramat Panowie. Miałem zamiar po wakacjach 2009 sprzedawać, ale zastanawiam się nad wcześniejszym terminem. Ale co tu teraz kupić jak w miarę nowe auta tak się sypią....... ;(