Wiadomo, że każdy by chciał odliczyć 100% vatu (odliczałem w 2003 roku przy mojej nowej A4 B6 z kratką), ale nie ma co przesadzać odliczenie pełnej kwoty stanowiącej 50% vat też nie jest wcale złym rozwiązaniem, zważywszy, że nie trzeba kombinować z rozliczaniem fikcyjnych rejestrów przebiegu pojazdu i bez strachu użytkować go będzie można dla celów prywatnych. Poza tym amortyzacja auta też przecież jest kosztem obniżającym podatek dochodowy, do tego dochodzą koszty przeglądów i części zamiennych, które również stanowią koszty dla firmy, więc przy w miarę niskiej moim zdaniem bo 19% skali podatku dochodowego od osoby fizycznej prowadzącej działalność w formie wpisu do ewidencji nie można nażekać a trzeba się cieszyć, że nie żyje się we Francji
Panowie, ktoś to Państwo musi utrzymywać, aby naszym dzieciom, żyło się lepiej. Zachód budował swoje gospodarki 50 lat przed nami.
Natomiast dla mnie jest niedorzeczne i z tym się nigdy nie pogodzę, że odprowadzając xxx.xxx składki zus, PFRONY i inne cholerstwa idąc do lekarza specjalisty termin oczekiwania na wizytę wynosi od roku do 3 lat