Skocz do zawartości

Labiel

Pasjonat
  • Postów

    2136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Labiel

  1. Ja problemów też nie mam, ale czy to nie jest trochę dziwne że auto w zasadzie siedzi na tych odbojach. Sprawdzaliście jak jest u was? Ja dopiero teraz zwróciłem na to uwagę.
  2. O olejach to zapewne było wiele jak na każdym forum. Wystarczy poszukać.
  3. Pewnie popychacze. W zdrowym motorze z dobrym smarowaniem też da się to usłyszeć, szczególnie jak postoi trochę dłużej nie odpalany, ale błyskawicznie powinno dojść wszędzie smarowanie i silnik powinien się wyciszyć. Jeśli to klekotanie nie znika błyskawicznie 1-2 sekundy to już coś jest nie tak: słabe smarowanie (niskie ciśnienie oleju), zły olej, słabe popychacze itp
  4. Regulacja zderzaka przedniego - 09.06.2010 Opadnięty przedni zderzak to chyba dość częsta przypadłość jeśli chodzi o A4. Szczerze to mało która B5 przedni zderzak ma dobrze spasowany. Częściowo to pewnie wina jakiś historii powypadkowych, ale chyba nie tylko. U mnie przedni zderzak też jest nie spasowany. Po zdjęciu zderzaka i odkręceniu tych ślizgów na których zderzak się trzyma zauważyłem że nie trzymają one zderzaka tak jak powinny. Lata chyba sprawiły że odkształciły się co powoduje częściowe opuszczenie zderzaka. Rozwiązaniem jest tutaj poszerzenie dziur w tym ślizgu, tak aby można było przymocować go kilka mm wyżej. Po tym zabiegu linia zderzaka poszła do góry przylegając do błotnika znacznie lepiej. Może na zdjęciach nie widać aż takiej różnicy, ale w realu całość wygląda o niebo lepiej niż przed naprawą.
  5. Test dolnej rozpórki - 26.04.2010 Przeglądając kiedyś forum Passata w poszukiwaniu informacji o górnych rozporkach kielichów natknąłem się na wzmianki o dolnej rozpórce montowanej pomiędzy tylnymi końcami sanek (ponoć były takie nawet ori). Opinie były róże (oczywiście sceptycznie wypowiadali się ci co tego nigdy nie mieli) Ponieważ wykonanie górnej rozpórki jest dosyć czasochłonne (a czasu mam niewielu) postanowiłem wykonać przynajmniej prowizoryczną dolną rozpórkę. Niby całe sanki są dość solidne i nie powinny pracować - a jednak jest inaczej. Różnica między postawionym na kołach autem a podniesionym przodem wynosiła 1,5mm. Czyli dół pracuje. Dodatkowe podczas pierwszego pośpiesznego montażu dałem zwykłą nakrętkę którą niechcąca przekręciłem. A że kobieta mnie już opiep... Znaczy się dawała mi do zrozumienia że już dawno powinienem być u niej, to nie poprawiłem tego. Po kilku dniach pojawiły się jakieś stuki w przednim zawieszeniu. Myślałem że któraś z tulei :-/ Na szybko wszedłem kiedyś do kanału i sprawdziłem co nie co. Wszystkie wahacze i tuleje wyglądały ok. Szarpałem też za tą rozpórkę i niby siedziała sztywno więc olałem to. Stuki z dnia na dzień były mocniejsze, szczególnie podczas gwałtownego ruszania. W końcu doszedłem do tego że to jednak rozpórka stukała - czyli kolejny dowód na to że dół jednak pracuje. Po wymianie tej zwykłej śruby na twardą stuki ustały. Co do samej wersji testowej to wygląda to tak: No i kwestia najważniejsza - czyli czy to coś daje. Powiem tak - różnice widziałem zaraz po zamontowaniu. Ciężko mi to jakoś opisać, ale jest różnica w pracy zawieszenia i to na pewno na plus. Samochód prowadzi się jakoś inaczej, szczególnie na dziurach - tak jak by lepiej je znosił. Rozpórkę montowałem w pośpiechu, ale teraz już wiem że raczej już zostanie. Trzeba będzie ją oczywiście dopracować ale to za jakiś czas. No i wersja raczej ostateczna która już u mnie zagości na stałe.
  6. Robiłem to jakiś czas temu. Tyle że u mnie króciec nie był pęknięty. Problem był w czym innym. Wymiana króćca głowicy - 18.06.2010 Wreszcie zabrałem się za coś co dręczyło mnie już dość długi czas. Mianowicie wyciek płynu z króćca umieszczonego z tyłu głowicy. Już raz zabierałem się za ty - wtedy wymieniłem króciec na nowy, ale to niestety nie pomogło. Wyciek dalej występował. Powodem było prężenie metalowej rurki przykręcanej do króćca. Rurka ta prężyła na plastikowy króciec odkształcając go w miejscu przykręcania do głowicy, co powodowało wyciek. Problem w tym że rura ta mocowana jest do bloku pod alternatorem. Aby popuścić tą śrubę konieczne było zdemontowania kolektora ssącego. Moja nowatorska metoda spuszczania płynu bez wyciągania termostatu :-P Tylko się nie śmiać. Nie chciało mi się wchodzić do kanału. No i demontaż tego co będzie zawadzać, łącznie z wyjęciem tego nieszczęsnego króćca. Następnie popuściłem śrubę trzymającą tą rurę i przykręciłem tak, aby nie prężyła na króciec. Dałem stary oryginalny króciec który podczas ostatniej wymiany okazał się ok (wole mieć sprawny ori, niż jakąś nową podróbkę). Na dokładkę pozostało już tylko wszystko poskładać. Przy okazji alternator poszedł w kolorek. Jak na razie po zrobieniu 400km płynu nie ubywa :mrgreen: Obym nie musiał już tam zaglądać.
  7. Używałem jakiegoś spreju, tyle że z górnej półki, bo te z dolnej bardzo słabo kryją. Co do malowania kopułki zaworów to malowałem ją w poprzednim aucie. Nic się się działo.
  8. Labiel

    [B5 ADR] Co to za element

    Dzięki za info. Też tak właśnie słyszałem też z innych źródeł że więcej z tym kłopotów niż pożytku.
  9. Też się właśnie nad tym dzisiaj zastanawiałem. Z przodem raczej nie ma problemu, ale z tyłu między amorkiem a odbojem przy normalnie stojącym aucie jest jakieś 2-3cm przerwy może ciut mniej Dopiero teraz to zauważyłem a jeżdżę tak w sumie już sporo czasu. Podejrzewam więc że na wybojach czy dziurach amor może opierać się na odbojach. Będę musiał więc je zmienić. Co myślicie?
  10. Eljot, zamierzasz kolektor owijać? Też o tym myślałem bo w te upały od niego pod maską nieźle się kotłuje, a puszka filtra mimo osłony i tak nieźle się nagrzewa. Trzeba uważać żeby się nie oparzyć. Tylko że w naszych 1,8 z tym odlewem może być lipnie.
  11. Ciśnienie sprawdzałem sobie zaraz po kupie i w sumie jakiś czas temu. Tak jak pisałem wszystko jest ok. Nie mam możliwości sprawdzenia ciśnienia w momencie kiedy to się dzieje bo tak jak mówiłem, pojawia się to bardzo rzadko. Może raz na 100 odpaleń samochodu. Po za tym wtedy też słyszę że silnik momentalnie się wycisza więc ciśnienie oleju musi być.
  12. Witam. A ja mam w sumie do was takie pytanie. Bo mam taki problem w sumie nie problem. Raz na jakiś czas odpalając Audi (zdarza się to bardzo rzadko) zaraz po odpaleniu zapala mi się kontrolka oleju, piknie 3 razy po czym gaśnie. Problem na pewno nie leży po stronie braku ciśnienia czy takich tam bo tu wiem że wszystko jest ok. Nie wiecie co to za powiadomienie/sygnalizacja. Co to oznacza?? Jakiś błąd czujnika czy co? VAG nie pokazuje żadnych błędów.
  13. Labiel

    [B5 ADR] Co to za element

    A powiedźcie mi czy ECU bierze jakiś udział w sterowaniu tymi klapkami i generalnie jak wygląda sam mechanizm sterownia. Bo w ETCE widzę że jest tam kilka jakiś zaworów elektromagnetycznych. Jak one są sterowane? Pytam bo widziałem na sprzedaż ten typ kolektora (aluminiowy) wraz z tym sterowanie za przyzwoite pieniądze [br]Dopisany: 05 Lipiec 2010, 14:38_________________________________________________Nie ma nikt jakiś dodatkowych informacji?
  14. Odma często lubi pękać.
  15. Labiel

    [B5 ADR] Co to za element

    Takie buty. Podejrzewam że był to kolektor wykonany z plastiku, a nie tak jak przy moim obecnym z odlewu aluminium.
  16. Labiel

    [B5 ADR] Co to za element

    Witam Przeglądam tak sobie ETKĘ i w ADR z 99 natknąłem się na taki element w kolektorze ssącym. Co to w ogóle jest? Bo u mnie czegoś takiego nie ma.
  17. Też o tym myślałem, ale odma jest chyba nieco z prawej.
  18. Nie jest to czasem czujnik spalania stukowego?
  19. Jest chyba taka farba która zwie się srebrzanką - jest odporna na wysokie temp, ale sam nie korzystałem więc nie powiem jak się to sprawdza.
  20. Dałeś trochę słabe zdjęcie więc nie bardzo widać gdzie i skąd leci ten olej.
  21. Olej miał po środku miarki, więc był to poziom optymalny a przy takim poziomie nie powinno dochodzić do takiej sytuacji.
  22. Jak kupiłem swojego ADRa to zamontowane miałem świece jedno albo dwu elektrodowe bosha. Świece były jeszcze w super stanie (w zasadzie jak nowe), no ale kupiłem już te NGK więc wymieniłem. Na nowych 3 elektrodowych świecach NGK spalanie spadło mi o 1-1,5l LPG bo na tamtych świecach paliła mi 11,5-12,5l (jedni powiedzą dużo, inni powiedzą że norma). Po wymianie świec spalanie spadło mi momentalnie do 10-10,5 przy ciskaniu w mieście do 11. I takie spalanie utrzymuje mi się od roku czasu. Więc nic złego na temat tych świec powiedzieć nie mogę. Dodam jeszcze że pierwsze pomiary spalania pochodziły z kilku zbiorników LPG, więc nie można powiedzieć że pomiar był nie prawidłowy. Nie wiem czy to dzięki tym świecą czy tamte były jakieś złe natomiast takie były fakty - sam byłem zdziwiony.
  23. Technika idzie do przodu. 15 lat temu nie było jeszcze takich wynalazków Ja u siebie też mam te świece. Zrobiłem na nich już prawie 20tyś. Ostatnio wykręcałem je żeby zobaczyć w jakim są stanie. Świece wyglądały jakbym je dopiero co wkręcił.
  24. Z napinaczem może być ciężko. Przykręcany jest na śruby imbusowe. A żeby włożyć w mnie imbus trzeba mieć trochę miejsca którego generalnie tam nie ma - przeszkadza osłona wiatraka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...