Skocz do zawartości

Labiel

Pasjonat
  • Postów

    2136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Labiel

  1. sprawdzalem na nagrzanym. falowanie obrotów to nie jest zdrowy objaw Tyle że to nie jest typowe falowanie. Ja nazwałbym to raczej falnięciem. Silnik trzyma bowiem prawidłowo 900 obr, i nie zawsze występuje ten skoczek obrotów. Jak widzę po wypowiedziach to wiele osób spotkało się z tym przypadkiem.
  2. endriuu sprawdzałeś to na nagrzanym silniku? Bo u mnie tylko wtedy to występuje. Po za tym chyba też nie zawsze. Wczoraj na przykład nie zauważyłem tego. Jeśli to objaw jakiegoś niedomagania to nie mam pojęcia co jest przyczyną bo wszystko wygląda ok.
  3. Fotostory nr 1 Czyszczenie przepustnicy - 20.06.2009 Jedną z pierwszy rzeczy które robiłem pod maską po kupnie auta (oprócz spraw oczywistych typu wymiana filtrów itp) było czyszczenie przepustnicy. Nie miałem żadnych objawów które wskazywałyby na potrzebę takiego zabiegu, ale chciałem ją wyczyścić dla pewności (niektórzy nazywają to nadgorliwością). Poniżej krótkie fotostory z tego zabiegu. W ADR przepustnica jest dość mocno "zbunkrowana" i jakoś nie wierze tym którzy piszą że jej wyjęcie i przeczyszczenie zajęło im 1,5h. Mi cała operacja zajęła 4h z tym że nie śpieszyłem się i miałem problemy ze znalezieniem odpowiednich kluczy. W pierwszej kolejności trzeba niestety spuścić nieco płynu chłodzącego gdyż przepustnica posiada również obieg chłodzący (a właściwie dogrzewający) który będziemy musieli rozpiąć. Następnie odkręcamy zbiornik wyrównawczy i przechylamy na bok, tak aby nam nie przeszkadzał. No i mamy przepustnicę w pełnej krasie. Można teraz po odpinać kilka drobiazgów takich jak linkę gazu i wężyki. Nieco problemu sprawiło mi odpięcie dwóch węży układu chłodzenia które połączone są z przepustnicą. Strasznie tam mało miejsca więc trzeba się trochę pobawić. W tej fazie można pozdejmować wężyki jakie jeszcze zostały oraz wypiąć złącze od krokowca. Teraz rzecz najtrudniejsza. Odkręcenie samej przepustnicy. Z dwiema śrubami znajdującymi się na górze nie powinno być problemu. Co innego z dwiema które znajdują się pod nią. Jeśli ktoś nie posiada specjalistycznych kluczy (ja nie miałem) to nieźle się z tym będzie bawił. Dojście jest strasznie. Dobrze że nie mam rąk jak łopaty bo nie wiem jak bym sobie z tym poradził. Przepustnica po wyjęciu okazała się dość czysta w środku. Nie było jakiegoś większego nalotu, po za odrobiną oleju z odmy. Tak więc albo uchowała się w takim stanie od nowości albo jakiś czas temu była czyszczona (obstawiam 2 opcję). Przepustnica przed i po: Po zmontowaniu wszystkiego pozostało już tylko zaadaptować przepustnicę. Ja zrobiłem to metodą ręczną, czyli przekręcenie kluczyka, odczekanie 1 minuty, wyłączenie, po czym ponowne włączenie i odpalenie.
  4. Fotostory nr 3 Wyjmowanie kolektora ssącego - 19.09.2009 Przyszła sobota, dzień wolny tak więc postanowiłem wyjąć cały kolektor ssący aby dostać się do odmy oraz zlikwidować drobny wyciek oleju gdzieś w okolicach filtra oleju. Niestety bez wyciągania całego kolektora ssącego ciężko było nawet zobaczyć skąd to leci. Pierwsze co trzeba było zrobić to spuścić płyn chłodzący. Jest to konieczne ponieważ przy wyciąganiu kolektora ssącego wraz z przepustnicą będzie trzeba odpiąć kilka węży wodnych. Po spuszczeniu płynu odłączamy wąż idący do zbiornika wyrównawczego a potem odkręcamy trzy śruby trzymające sam zbiornik. Po odpięciu wtyczki czujnika poziomu płynu która znajduje się pod zbiornikiem można odchylić całość na bok, tak aby nam nie zawadzała. Opis rzeczy które należy odłączyć od samej przepustnicy pomijam, ponieważ jest to w pierwszym moim fotostory. Samej przepustnicy oczywiście nie odkręcamy. Wyjmiemy ją razem z całym kolektorem ssącym. Trzeba jedynie odłączyć od niej wtyczkę, węże wodne i podciśnienia i opaskę łączącą ją z dolotem. Wszystko już wcześniej opisywałem. Od zaworku zaznaczonego niebieskim kółkiem pomiędzy rurami kolektora idzie wąż który łączy się z rurą dolotu w miejscu zaznaczonym strzałką. Trzeba go tam odpiąć aby wyjęcie kolektora było możliwe. Dojście jest dość ciężkie. Teraz pozostaje już tylko zająć się samym kolektorem ssącym. Należy zdjąć opaski z gumowych łączników przy głowicy, oraz odkręcić dwie śruby na łącznikach które podpierają cały kolektor od spodu. Dojście do nich z kanału jest dość dobre, więc nie powinno być z tym dużych problemów. Po wyjęciu całego kolektora ssącego mamy teraz super dojście do odmy (czerwona strzałka) i chłodniczy oleju (niebieska strzałka) spod której zlokalizowałem wyciek. Na początek zająłem się odmą. Aby ją wyjąć należy wyciągnąć zabezpieczenie a następnie nieco pociągnąć (tylko ostrożnie) i odmę powinnyśmy mieć na wierzchu. Z tego co czytałem to częstym problemem w tych silnikach jest pękanie tej odmy. Chyba jakaś wada fabryczna. Niestety po wyjęciu i wyczyszczeniu mojej odmy również zauważyłem drobną nieszczelność w miejscu łączenia się jej dwóch kawałków. Ponieważ nie miałem możliwości kupna w tym momencie nowej odmy, po za tym z tego co pisali chłopacy z Forum A4 ciężko to dostać a ASO cenie sobie to na 150 zł (za taki kawałek plastikowej rurki ) postanowiłem na razie ją skleić klejem z pistoletu. Oczyściłem wszystko dobrze. Klej podgrzałem dość mocno aby dobrze przyległ i ostrożnie nałożyłem go dość grubo. Nie wiem czy to wytrzyma, a jeśli wytrzyma to na jak długo, ale na razie będzie musiało wystarczyć. Nieszczelność nie była duża, nie miałem jeszcze żadnych negatywnych tego skutków typu falowanie obrotów, więc póki co tak pozostanie. Następnie mogłem zająć się tym wyciekiem oleju. Olej leciał mi na o-ringu pomiędzy podstawą filtra oleju a chłodnicą oleju. Aby zdjąć chłodnicę oleju, należy wykręcić filtr oleju, a następie odkręcić śrubę zaznaczoną strzałką (śruba na klucz 26). Wtedy całość ładnie zejdzie. Teraz wystarczyło wszystko poskładać i praca skończona. A tak na marginesie, gdybym miał jeszcze kiedyś wyciągać i czyścić przepustnicę na pewno wolałbym wyciągnąć ją z całym kolektorem ssącym, niż ponownie tak się męczyć i cudować żeby wyjąć ją samą. Wbrew pozorom wyjęcie całego kolektora jest czynnością dość prostą i przy sprawnym przebiegu prac jego wyjęcie nie powinno zająć więcej jak godzinę.
  5. Fotostory nr 2 Wymiana przegubu - 02.09.2009 Ponieważ stary przegub powoli zaczął niedomagać trzeba było go w końcu wymienić. Do operacji solidnie się przygotowałem, gromadząc wszystko co będzie mi potrzebne. Pierwszą czynnością jaką należy wykonać przed postawieniem auta na lewarku to odkręcenie śruby trzymającej przegub od strony koła. Tu wielki ukłon w stronę konstruktorów z Audi. Zastosowali oni śrubę wchodzącą w przegub a nie nakrętkę tak to się często spotyka. Dzięki temu nie powinno być dużych problemów z jej odkręceniem. Potem można wejść pod auto i odkręcić półoś od skrzyni. Potrzebny jest do tego specjalny klucz (taki gwiazdkowy imbus). Z 6cioma śrubami nie powinno być większego problemu. Mając odkręcony przegub zewnętrzny oraz przegub wewnętrzny można wyjąć całą półoś. Niektórzy wymieniają przeguby bez wyciągania półosi, ale ja zawsze wole wyjąć całość i mieć to na wierzchu niż potem się męczyć. Teraz można dobrać się do starego przegubu. Trzeba go zbić z półosi. Ponieważ ze starego przegubu i tak już nic by nie było zastosowałem młotek. Jak to mówią „nic na siłę, wszystko młotkiem” :-P Całość wyczyściłem ze starego smaru, dałem nową gumę z zestawu, nowe podkładki i zabezpieczenie. W nowym przegubie dokładnie rozprowadziłem smar. Przy zakładaniu nowego przegubu trzeba zwrócić szczególną uwagę na to aby wszedł do końca. Powinien wskoczyć w zabezpieczenie, żebyśmy się nie zdziwili jak półoś wypadnie z przegubu. Na koniec zostaje założyć gumę i półoś wraz z nowym przegubem można już wrzucać z powrotem w auto.
  6. Hmy, z tymi skaczącymi obrotami to też tak mam. Pojawia się to dopiero po nagrzaniu silnika i schodzeniu na luz z dużych obrotów lub właśnie z hamowania silnikiem zarówno na benzynie jak i LPG. Przepustnica czyszczona i adaptowana, odma sprawdzana, dolot szczelny, błędów brak. Ale widzę że nie jest sam. Czyżby ten typ tak miał?
  7. Kurcze, teraz sobie przypomniałem że wujaszek miał podobny problem tyle że w innym aucie. Zatkał mu się odpowietrznik zbiornika paliwa.
  8. Ostatnio wyciągałem kolektor ssący aby zajrzeć do odmy. I powiem tak. Jeśli będę musiał jeszcze kiedyś zajrzeć do przepustnicy, podstawy filtra oleju, czy czegokolwiek do czego kolektor będzie mi blokował dojście to wyciągnę go bez zastanowienia. Wyjęcie go to niecała godzinka pracy. Polecam to rozwiązanie każdemu kto będzie coś grzebał w tych okolicach silnika.
  9. Dzięki wielkie. Właśnie o to mi chodziło.
  10. Hmy, a według ETKI w poduszce tej jest łożysko. Wczoraj chciałem to rozebrać bo mam dziwne trzeszczenie w prawym kole przy skręcie kierownicą (tylko kiedy auto stoi na kołach, na lewarku nic nie słychać). Podejrzewam więc to łożysko. Niestety nie zdołałem odkręcić tych dwóch wahaczy i tu od razu pytanie, czy mają one w swoich główkach wyżłobienie na śrubę która ja zaciska czy można je wyjąć bez wyciągania tej śruby?
  11. Gdyby padł ci ten zimering to miałbyś olej w tych granicach. Jeśli wyciek jest mocny to bardzo prawdopodobne że będzie zarzygana cała skrzynia tym olejem. Miałem coś takiego w swojej poprzedniej audi. Sam zimering jest raczej tani, ale zabawy od grona żeby go wymienić bo trzeba wyciągać skrzynie.
  12. Wina może leżeć po stronie tej wtyczki. Oczywiście ciśnienie oleju dla pewności też można by było sprawdzić.
  13. To by się zgadzało. Faktycznie umiejscowienie pasuje.
  14. Szerze powiem pierwszy raz na oczy widzę te elementy - no ale A4 z tym silnikiem mam dopiero 2 miesiące więc nie wszystko jeszcze rozbierałem. Czy te elementy nie były czasem umieszczone po prawej stronie silnika przy jego końcu, pod dolotem. Jeśli ktoś wie co to jest prosiłbym o info bo mnie ciekawość zżera
  15. Pierwsze słyszę o czymś takim. Będę później na innym kompie to sprawdzę w ETCE o co chodzi.
  16. Z tego co oglądałem to jest z tym trochę pracy, ale warto się zastanowić. Po zdjęciu alternatora wcale takie łatwe dojście nie będzie, bo trzeba odpiąć węże które idą do przepustnicy. Znowu wyjęcie przepustnicy moim zdaniem to koszmar, chyba że ktoś ma jakieś świetnie dopasowane klucze. Niektórzy piszą tu że zajęło im to 1,5h. Szczerze to bardzo się dziwię bo mi zajęło to pół dnia a jestem dość obcykany w takich rzeczach. Po prostu jest koszmarne dojście do 2 śrub imbusowych. Dobrze że mam jeszcze szczupłe ręce bo gdybym miał dwie łopaty to już w ogóle nie dałbym rady. Tak więc przy tych wariantach zdejmowania kolektora to wcale nie taki głupi pomysł. Od razu przy tym będziesz miał proste dojście do samej przepustnicy - można ją wyczyścić tak jak i sam kolektor ssący.
  17. To może przy okazji rzucę coś takiego: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=97437 Co o tym myślicie?
  18. Zbyt duży poziom oleju w silniku jest oczywiście szkodliwy, ale nie słyszałem o tym co może stać się w taki wypadku. Myślę że część tego oleju poszłaby wtedy odmą. W twoim wypadku nie pozostaje chyba nic jak oczyścić to, zalać olej i patrzeć.
  19. Po za tym jeśli jest to dość mocny wyciek to raczej podejrzewałby że pochodzi z jakiegoś miejsca gdzie olej jest pod ciśnieniem. No ale w tych rejonach nic takiego nie ma. Chyba że silnika ma niezłe przedmuchy i olej faktycznie walił się dość mocno spod korka.
  20. Masz może jakieś foto?
  21. Kurcze, nie wiedziałem że taki mały pierdoł (bo inaczej kawałka plastiku nie można nazwać) tyle kosztuje
  22. Troszkę więcej konkretów kolego, bo niestety nie mamy jasnowidza na usługach. Auto do garażu i trzeba oblukać z jakiego miejsca wziął się ten olej, bo raczej nie z nieba. Dopiero jak znajdziesz miejsce wycieku będzie można coś zaradzić.
  23. Możesz też poszukać na forum bo było już o tym nie jeden raz. Ułamana odma to niestety częsta przypadłość w tych silnikach.
  24. Kurcze, dziwna sprawa. Gdyby kolega nie napisała że wymieniał wszystkie filtry to stawiałbym na filtr paliwa. Miałem kiedyś takie objaw po poprzedniej Audi 80 1,6TD że silnik powyżej 3tyś obrotów tracił moc. Poniżej było ok. Wtedy wina leżała po stronie filtra. Jeśli VAG nic nie pokazuje to może coś nie tak z pompą paliwa. Może przy wyższych obrotach zaczyna niedomagać. Nic innego nie przychodzi mi do głowy
  25. Kiedyś koledzy pisali że najlepiej jest z kanału. Ale to chyba nie do końca prawda. Wystarczy jak odkręcisz zbiorniczek wyrównawczy i przesuniesz go na bok. Jak będziesz miał dość dobry klucz to z pozycji od góry powinno pójść dość dobrze. U mnie był ten problem że przy założeniu sekwencji miałem założone w tym miejscu dodatkowe kolanko na wężu wodnym które mi sporo przeszkadzało. W serii powinno być prościej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...