Przyszedł czas na wymianę oleju i filtrów w B9.
Przy okazji wymiany oleju zalałem płukankę Oilsyn RT Engine Flush płukanka estrowa,TBN30+ .
Specyfik polecany na forum olejowych świrów jako nowa generacja płukanek, które nie zawierają nafty, lepiej chronią przed zerwaniem filmu olejowego, lepiej płuczą i bla bla bla. Niektórzy nawet na tej płukance jeżdżą.
Zalałem, auto pochodziło 1h na postoju. Potem spuściłem olej, nowy filterek i śruba spustowa z ASO i do przodu.
Wcześniej miałem zalanego Motula x-Maxa 0W40. Przejechałem na nim ponad 5k km w ostatni pandemiczny rok z pracą zdalną. Głównie weekendowe trasy.
Teraz zalałem Millersa EE Performance C3 5W40.
Denerwujące jest to, że do silnika wchodzi nie 5L, ale 5.2 więc trzeba kupić dodatkową banieczkę oleju. Akurat kupiłem 2x5L i reszta poszła do TSI w aucie Szanownej Małżonki, ale tak to zrobili jakby na złość.
No nic, reszta filtrów zmieniona, zrobiłem traskę i auto do garażu żeby deszcz nie zamoczył
Od jutra zaczynam wozić Syna na półkolonie, a to jest obok firmy gdzie pracuję więc po latach wyjdę do ludzi. Na 2 tygodnie koniec z pracą zdalną.
Kupiłem jeszcze płyn hamulcowy DOT4 aby wymienić bo ostatnio był wymieniany chyba 2 albo 3 lata temu wg historii w ASO.