Skocz do zawartości

tomash77

Pasjonat
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomash77

  1. snow funny - trying to get ice off the cables
  2. tomash77

    Ceny paliw

    Tylko psychicznie. 2 razy w życiu zalałem to paliwo i żadnej różnicy w spalaniu a tym bardziej osiągach nie zauważyłem. Znajoma, która pracuje na stacji Orlen, kiedyś po kilku głębszych przyznała mi się, że to i to paliwo idzie z jednego zbiornika, jedyną różnicą jest cena.
  3. Podobny efekt użycia odmrażacza do szyb daje polanie szyby zimowym płynem do spryskiwaczy
  4. W sobotę ok godz 17ej spotkałem na parkingu pod Carrefourem w Radomiu spotkałem srebrne B5 Avant z rej WR????? w klubowych rameczkach. Stało zaparkowane obok mojego.
  5. Witam, Jak wiemy, w B5tkach montowano różne modele liczników jak również różnych producentów (VDO, Magnetti Marelli, itd). Jak zatem można sprawdzić jaki typ licznika jest zamontowany w naszym aucie? Moje A4 jest po II lifcie, ale licznik jest jeszcze starego typu, tzn zegarek jest analogowy, podświetlenie cyferblatu czerwone. Nie ma też FISa. Na cyferblacie nie ma żadnego oznaczenia producenta. Potrzebuję dowiedzieć się jaki model licznika mam zamontowany w swoim aucie. Jak to sprawdzić? Czy w danym przedziale rocznikowym montowano liczniki jednego producenta? Pozdrawiam Tomek
  6. Putin dostał od Obamy depeszę o treści : ... " 370HSSV - 0773H "... Przekazał ją do rozszyfrowania KGB . Tam szybko dali sobie radę , wystarczy przeczytać ją do góry nogami.
  7. Nokia 6303i. Jak dla mnie rewelacja. Bateria trzyma średnio 10 dni, nie zawiesza się, nie ma z nim żadnych problemów. Prosty i funkcjonalny telefon, bez zbędnych bajerów. Ma to co powinien.
  8. Aby przypodobać się swojemu chłopakowi pewna dziewczyna dała sobie, przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej, wytatuować na obu udach podobizny polskich piłkarzy Smolarka i Żurawskiego. Nie miała na to zbyt wiele pieniędzy, więc i „dzieła sztuki“ wypadły mizernie. Podczas rozbieranej randki zaprezentowała je chłopakowi z pytaniem, czy rozpoznaje swoich idoli. - Tych dwóch z boku nie kojarzę, ale ten w środku to „wykapany“ Krzynówek
  9. AVF/AWX są nowszymi motorami a jednostki na prawdę rewelacyjne. [br]Dopisany: 10 Listopad 2010, 23:21_________________________________________________Wracając do tematu, zastanawia mnie dlaczego tak cenione marki jak np VW partaczą swoje wyroby i psują swoją opinię, którą budowali przez tyle lat. Oczywiście, zdarzają się pomyłki w projekcie i wykonaniu danych podzespołów, ale można to jakoś rozwiązać, np poprzez akcje serwisowe. Wbrew pozorom, produkcja badziewia jest nieopłacalna, gdyż generuje to tylko dodatkowe koszty dla firmy związane z reklamacją i likwidacją wad w produktach. Lepiej zrobić raz dobrze i nie mieć reklamacji na swój towar. Taka teoria była chyba jeszcze do niedawna wyznawana ale się zmieniła... Zastanawiające jest również, kto dopuszcza takie podzespoły do montażu w autach. Producenci części samochodowych zwłaszcza OEM (na 1 montaż) muszą posiadać specjalny certyfikat ISO/TS 16949, który określa przystosowane danej firmy do produkcji części dla motoryzacji. Poza tym firmy takie podlegają ciągłym kontrolom zarówno przez firmy certyfikujące jak i odbiorców, więc obecna sytuacja potwierdza, że dbanie o jakość już umarło i liczy się tylko czysty zysk i jechanie po opinii.
  10. Tak pewnie robią w wielu salonach. Jakiś czas temu oglądałem w Turbo Kamera wywiad z (byłym?) pracownikiem salonu, wypowiadał się oczywiście plecami do kamery. Opowiadał właśnie jaki żywot ma auto, które przychodzi do nich do salonu, najczęściej jakiś nowy model. Otóż robią zwyczajne testy wytrzymałościowe, auto nowe a oni je dosłownie zarzynają, np trasę Wawa-Gdańsk robią w 3,5 godz. Po 5-10 tys km auto jest już wytłuczone, poduszki spod silnika i skrzyni, elementy zawieszenia do wymiany itp., więc taki serwis wymienia co trzeba, robi jeszcze np polerkę lakieru, oczywiście cofa licznik i auto jest sprzedawane jako funkiel nówka.
  11. Z pamiętnika talibów Poniedziałek 7:00 Allah Akbar Cały świat się o nas dowie. Dziś zamach na okupantów z Polski. Tym razem na ich ziemi. Cel - Okęcie. Tradycyjnie porwiemy samoloty - cztery. Jeden spadnie od razu, trzy sparaliżują pozostałe porty lotnicze. Zwycięstwo jest nasze!!! Poniedziałek 17:00 Cały czas nie możemy znaleźć bagaży. Nici z ataku, na dodatek możemy już stąd nie wyjechać... To nic - jutro atak na Balice - tam musi się udać! Wtorek 7:00 Dziś bracia wyjechali do Balic. Nie mamy bagaży, ale sterroryzujemy obsługę plastikowymi nożami i widelcami. Będzie dobrze. Wtorek 18:00 Bracia talibowie wrócili - śmierdząca sprawa: kazano im zapłacić za autostradę, a jak byli przy lotnisku (15 minut później) kazali im zapłacić znowu. Wycofaliśmy się żeby nie budzić podejrzeń. Zresztą podobno i tak w polskich samolotach nie dają sztućców, bo je się tylko kanapki. PS: Jutro atakujemy siedzibę polskiego rządu. Środa 8:00 Dziś atak na polski parlament - mamy już dwa autobusy z przyczepami załadowane karbidem. Trotyl ukradli nam w poniedziałek na lotnisku, nic innego nie dało się skombinować. Autobusy wyjeżdżają o 8:30 - godziny wyjazdu przyczep jeszcze nie znamy - tajemnica. Plan jest prosty - przejeżdżamy przez Warszawę i pierdut. Allach jest wielki!!! Środa 17:30 Znów coś poszło nie tak. Bez problemów dotarliśmy do celu, ale droga była zablokowana przez samochody. Na wszystkich biało-czerwone wstążki. W każdym jeden kierowca-samobójca . Chyba przewidzieli nasz atak i wystawili swoich żołnierzy (prawie sami faceci, żadnych starców i dzieci - elita). PS. Te dziury po drodze to chyba też nie przypadek - czyżby planowali zaminować drogę? Jutro zmiana planów - cel: Pałac Kultury. Tymczasem wycofamy się pod Warszawę... Czwartek 7:00 Wstaliśmy rano bo plan wymaga szybkich posunięć, poza tym zadekowaliśmy się pod Warszawą. Wyjazd o 7:10, przejazd przez Janki, Raszyn, wysadzamy Pałac Kultury Nauki i (na) Sztuki, po czym pryskamy do Klewek, gdzie bracia talibowie podstawią helikoptery. BUŁKA Z MASŁEM. Czwartek 17:30 Oddam życie za bułkę z masłem. Stoimy od rana w Raszynie. Jakieś pacany w biało-czerwonych krawatach w kółko chodzą po pasach. Nie da się przejechać - próbowaliśmy ich staranować, na szczęście Ahmed zauważył leżące po drugiej stronie odwrócone brony. Dobrze że nie szarżowaliśmy - nie byłoby jak wrócić do Janek, do McDonalda... PS. Tym razem rzucili przeciwko nam starców i baby - widocznie nas lekceważą. Ale my mamy plan - wrócimy w nocy.. Piątek 6:30 Wreszcie przechytrzyliśmy wroga - przyjechaliśmy w nocy. Siedzimy przed stadionem Legii (X-ciolecia był większy, ale jakieś męty się kręciły). Piątek 7:30 Super wiadomość - namówiliśmy na akcję sprzyjających nam bojówkarzy - przyjechali autokarami i od razu zgodzili się na akcję. Mają nawet własne siekiery, materiały wybuchowe i transparenty. Idzie nam jak z płatka. Allach nam sprzyja. Piątek 16:30 Nie, noooo. Co za ludzie - nie dość, że sami dostali pałami, to jeszcze pobili naszych braci talibów. LUDZIE JAK KTOŚ MA BRODĘ TO JESZCZE NIE ZNACZY ŻE JEST ŻYDEM. Żydzi mają PEJSY!!!!! Patrzcie trochę uważniej... Mam tego dość. Kit z Polską. Jutro atakujemy SALWADOR! Sobota 1:30 Jak podaje rzecznik Straży Granicznej, niedaleko przejścia granicznego w Kołbaskowie zatrzymano grupę wychudzonych, obdartych i głodnych starców. Umyto ich i ubrano. Na migi prosili, żeby nie strzyc bród. Niestety - nawet tłumaczom z ośrodka dla zbiegłych rumunów nie dało się ze starcami dogadać. Tyle tylko wiadomo, że chcieli jechać do Ameryki z jakąś "pracą". Zapewne to kolejna grupa Pakistańczyków z jakiejś ubogiej wioski. Odsyłamy ich dziś LOT-em. Wyglądają na wzruszonych.
  12. Kolego, mamy ten sam problem. Chcemy zamienić naszego już wyjeżdżonego Sprintera 313 CDI na tego w nowej budzie (najchętniej 315 lub 316 CDI) ale jak do tej pory, jeszcze od nikogo, zwłaszcza od żadnego mechanika nie usłyszeliśmy dobrego zdania o nich. Podobno 318 i 319tki są już wytrzymalsze ale potrafią spalić bez problemu 17l/100 km. Auto musi być niezawodne bo śmiga po Europie. Każdy kto może wykupuje Sprintery z 2005-2006r (stary model) by jeszcze przez kilka lat pojeździć bez problemów i przeczekać na poprawkę obecnego modelu. Blacha w busach to już w ogóle temat rzeka. Roczne Sprintery już rdzewieją pomimo, że Mercedes daje chyba 12letnią gwarancję na nią. Auta za grubo powyżej 100 tys PLN rdzewieją jak stare Lubliny.
  13. Koledzy wracając do rozważań na temat jakości nowych aut, przyznaję, że w dzisiejszych czasach niepewnie jest kupować nowe auta i nie zawsze należy kierować się renomą marki przy wyborze auta jak pokazuje ten właściciel passata. Czytając takie opowieści w necie i oglądając w Turbo Kamera na TVN Turbo problemy ludzi z autami i serwisami nóż się w kieszeni otwiera. Ludzie wydają olbrzymie kwoty pieniędzy na auta swoich marzeń i wszystko przyjemnie przebiega do czasu podpisania z dealerem umowy. Potem w razie usterek, radź sobie człowieku sam. A VW ma problemy nie tylko z passatami ale także z autami użytkowymi, o czym piszą użytkownicy crafterów. http://etransport.pl/forum40794.0.html Czytając takie wypowiedzi, nie chce się wierzyć, że w XXI wieku dochodzi do takich sytuacji. Klienci za takie auta płacą 150 a nawet ponad 200 tys PLN i jeżdżą od serwisu do serwisu zagryzając zęby, zamiast nimi zarabiać. Poza tym takie auta najczęściej kupowane są w leasingu lub w kredycie, co miesiąc ratę trzeba zapłacić, bo przecież nikogo nie obchodzi, że auto stoi na serwisie i nie zarabia, więc taki użytkownik traci podwójnie, auto stoi na warsztacie więc nie zarabia, traci na wartości, nie mówiąc już traceniu w tym czasie klientów z tego powodu. Tymczasem mechanicy i przedstawiciele dealera głupio się uśmiechają mówiąc, że "ten typ tak ma". VW powinno z czasem zmienić nazwę na Szmelcwagen.
  14. Jaka będzie maskotka mistrzostw świata w piłce nożnej w Etiopii? Mały głód.
  15. Znajomy w Niemczech za jazdę z przyczepą bez kat E (miał tylko dostał mandat 700 EUR
  16. Czarne B5 Avant LU 23xxx8J z ramkami klubowymi widziane dziś ok godz 18.30 w Lublinie, jechałem za Tobą i czasami przed Tobą od Alei Kraśnickich po ul. Związkową. Pozdrawiam kierowcę
  17. tomash77

    Ceny paliw

    U mnie ON na Orlenie już po 4,55 PLN :kwasny:
  18. Jasio w pierwszej klasie gimnazjum strzelił na lekcji z torebki papierowe tak mocno że pani się wystraszyła aż się posikała i pyta Kto to zrobił? Jasio wstaje z pokorą i mówi że to on . Pani na to: Jutro przyjdziesz z ojcem! Na drugi dzień Jasio przyprowadził ojca i pani do niego mówi: Wie Pan Jasio strzelił z torby papierowej tak mocno że aż się posikałam ! E to jest jeszcze nic odpowiada ojciec Jak ja dymałem kozę za stodołą a Jasio przyszedł i strzelił z wora po cemencie to tylko mi rogi w rękach zostały.
  19. Ja również miałem podobny dylemat. Wahałem się między Karcherem (seria 5.xx) a Black&Deckerem. Po przeczytaniu wielu for na necie i rozmowach ze znajomymi, zdecydowałem się na Karchera K 5.55. Do prac przydomowych (mycie elewacji, kostki brukowej) i mycia samochodów sprawuje się bardzo dobrze.
  20. http://demotywatory.pl/2090027/Czasem-lepiej-nie-wiedziec[br]Dopisany: 16 Wrzesień 2010, 11:53_________________________________________________http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-golfa-iv-19-tdi-sprzedam,nId,297508
  21. http://www.joemonster.org/link/pokaz/18933/Bitwa_o_Krzyz
  22. Zachodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta: - Przepraszam, a ryba u was jest? - Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg... - Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego... Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszenie mówi: - W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu. Nie ma sprawy. Facet kontynuuje: - I proszę ją przygotować w specjalny sposób. - Słucham? - Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić... - Ale... - Dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa... Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje: - I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych "smacznego", "proszę bardzo" czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: "Żryj k*rwa!" Kelner odwraca się, po czym wypełnia co do joty polecenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot 200-złotowy i mówi: - Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni... ---------------------------------------------------------------------------------------- Ding-dong! - Dzień dobry pani. - A to ty Piotrusiu. Co się stało? - Tata mnie przysłał, bo dłubie przy aucie i nie może sobie poradzić. - Stary, rusz d*pę i idź pomóc sąsiadowi. - Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo tata nie ma. - A jaki? - Szklana pięćdziesiątka... ----------------------------------------------------------------------------------- "Cześć stary. Romskie dzieci mieszkające po sąsiedzku właśnie zapytały mnie, czy nie chciałbym pobawić się z nimi w śmigus dyngus. Więc pomyślałem, że napiszę do Ciebie i zapytam co słychać, w czasie gdy czekam, aż woda w czajniku mi się zagotuje..."
  23. Koledzy, jest taka sprawa: mój kolega, Michał chce otworzyć w Rawie Maz. warsztat-zakład elektroniki diagnostyki samochodowej. Potrzebna jest fajna nazwa dla takiego biznesu. Co proponujecie? Znając Wasze inwencje twórcze z innych postów , wiem, że coś fajnego wymyślicie. :>
  24. Mając takie auto, możesz spróbować się wciągnąć do jakiejś kurierki, TNT czy DPD. Znam paru kurierów i już parę ładnych lat tam jeżdżą, fakt, roboty mają masę ale jak ktoś się wkręci na dobrą trasę to i zarobi. Koleżanka mówiła, że kurier potrafi miesięcznie 4,5-5 tys wyciągnąć. Oczywiście własna działalność itd. Dodatkowo na weekendzie oczywiście jakieś inne zlecenia robić.
  25. Ja bym proponował Mercedesa Sprintera 312 w maxi. Mocne i wytrzymałe auto. Transity są OK, zwykłe woły robocze ale te po 2000 r mało jednak wytrzymałe. Co do firmy transportowej, to sprawa wygląda tak, że na każdy transport wymagana jest licencja a przy okazji i ten durny certyfikat kompetencji zawodowych, jeśli chcesz to prowadzić jak Bóg przykazał. W tym przypadku nie obowiązuje Cie tacho, kursy na przewóz rzeczy itd, więc masz duużo prościej. W twoim wypadku najlepiej byłoby się podczepić pod jakąś spedycje, bo tylko liczyć na np przeprowadzki to nie ma sensu. Główną wadą lokowania biznesu w transporcie jest olbrzymia konkurencja, firmy koszą się nawzajem obniżając stawki za km do poziomu,za który busem zastanawiałbym się czy jechać za tyle, a oni jadą TIRami. Poczytaj te fora, przemyśl to jeszcze. Jest to fajne jak wiesz, że będziesz miał klienta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...