I właśnie z tym nieraz są jaja. Czytałem nieco o tym w gazetach, było też kilka programów w TV. I w jednym mówili o takiej jednej drodze, na której paru kierowców sobie coś zrobiło, a nikt się do niej nie przyznaje (jedna gmina, druga) i tak odsyłają do siebie. Jednym słowem "droga niczyja"